środa, 26 grudnia 2012

Ostatni post w tym roku ...

MISTRZOWIE !!!!

Jak po Świętach ? Daliście radę? Mam nadzieję, że wytrwaliście.

Ja dostałam najpiękniejsze prezenty. Moja kolekcja Aniołów powiększyła się o kilka sztuk. Jestem szczesliwa , bo ????
Z okazji roku odchudzania dostałam od Rodziców bilet do Anglii !!! Wylatuje jutro i wracam 5 stycznia dokładnie w rok odchudzania. Spędzę te kilka dni u boku Mojego Najlepszego Przyjaciela Filipa  Moniuszko, tak jestem szczesliwa. Spakowana, bilety wydrukowane, wszystko mam :)
Najprawdopodobniej nie będę miała internetu, ale gdyby coś się udało naskrobać to sprawdzajcie FB :*

Dziś w internecie pojawił się wywaid ze mną. Mimo komantarzy nie mam parcia na szkło, a moja amchina pojawiania się w gazetach i telewizji wygląda inaczej, niż jak myślą o tym wszyscy. Najważniejsze, ze ja to wiem, moi bliscy, przyjaciele i większość z Was, bo juz Wam to tłumaczyłam !

Wywiad :) <- oto link.

Kochani ! Uśmiechajcie się, walczcie o siebie. Codziennie dziękujcie za nowy dzień. Wstawajcie po porażkach, unoście się nad wszystko co jest przeciwko Wam. jesli czujecie, że dla siebie robicie dobrze- róbcie to. Nie zważajcie na ludzi, którzy podkładają Wam kłody pod nogi. Bądźcie sobą bez względu na wszystko.

WIERZCIE, WALCZCIE, WYGRYWAJCIE !

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Dietetycznych Świąt :))))

MISTRZOWIE !!!

Wiary , abyście wiedzieli i doświadczyli tego, ze nie ma rzeczy niemożliwych,
Inspiracji do dietetycznych dań
Apetytu na dania niskokaloryczne
Rozumu przy spożywaniu posiłków
Asertywności, abyście nie dali się na nic namówić
-
Walki o siebie i lepsze jutro
Abyście spełnili marzenia, które są tak blisko
Lenistwo, aby trwało tylko w Święta
Kochajcie się takimi jakimi jesteście
A szczeście przyjdzie do Was samo
-
Wygranej w walce z samym sobą
Yyyy bądźcie z siebie dumne
Grupowego odchudzania i sukcesów, bo jesteśmy razem i wygramy
Racjonalnego podejścia do odzywiania i życia
Abyście nie poddawali się przy pierwszym lepszym zakręcie
Nadzieji na to, ze sowją siłą można osiągnąć to co wydaje się nieosiągalne
Abyście znali swoją wartość bez względu na ludzi i okoliczności


Abyście spełnili swoje najskrytsze marzenia
Rodzinnych Świąt, bo rodzina to siła i moc
Spokojnych, abyście odpoczęli od tego zawirowania
Abyście wierzyli w siebie jeszcze bardziej
Bądźcie sobą i walczcie o siebie !!!

Trzymajcie się przy tych pysznościach, tego Życzę sobie i Wam :*


WESOŁYCH I DIETETYCZNYCH ŚWIĄT <3


PILNUJCIE SIĘ :* i nie wątpcie w to co osiągneliście.






niedziela, 23 grudnia 2012

Szpilki, szpilki, szpilki

MISTRZOWIE !!!

Dziś bardzo krótko, bo trzeba pomagać Mamie, pakować prezenty, odwiedzić przyjaciół :)


MOJA NAGRODA, upragnione szpilki ( z rozmiaru 43 moja stopa to juz 41 ). Moja nagroda za nie poddanie sie i walkę pomimo zastoju !!!!! Szpilki i czuję się kobietą :)))


COŚ CZEGO O MNIE NIE WIECIE !!!!

WIERZĘ, uwielbiam i kocham ANIOŁY :))))) oto Moja kolekcja !!!

164 sztuki :)
 Anioł od Zuzi, który dostałam niedawno za walkę :)))

 Anioły od Przyjaciół na Swięta, a jeden od jednej z Was <3
Moja kolekcja 164 Anioły
 Jeden mam zawsze przy sobie :)))) SS- SIŁA SIÓSTR <3


KOCHANI zagladajcie jutro, piszę dla Was wyjatkowe życzenia :*

Miłych przygotowań do Świąt :*

sobota, 22 grudnia 2012

Przygotowania do Świąt ! :)

MISTRZOWIE !!!!


Już zaraz, za chwileczkę Święta. Czas, w którym jedzenie jest bardzo ważnym elementem. 12 potraw, cała rodzina przy stole, a nam cieknie ślinka na widok wszystkich smakołyków. To są Moje pierwsze Święta na diecie, pierwsze i nie ostatnie, bo pilnować będę się całe życie. Jak wygladają Świeta w tym roku ? Moje nie różnią się niczym od lat poprzednich, ale jest kilka rzeczy, które są inne lub jest ich więcej:

WIGILIA:
- mam zamiar wypić czysty barszczyk bez uszek
- moim jedynym daniem Wigilijnym będzie ryba po grecku, która będzie specjalnie dla mnie przygotowana na parze zamiast smażenia

Pewnie myślicie jak wytzrymam bez wszamania krokieta, pierogów, ciasta, makiełek i innych rzekomo "pyszności". Otóż słodkie mnie mdli i smakuje jak mydło ( wyobraźie to sobie odrazu przejdzie Wam ochota, jesli nabierze Was ochota na słodkie jedźcie mandarynki). Co z resztą? Czemu nie zjem reszty "pysznosci kalorycznych"? Być moze i napewno dlatego, ze nie mam zamiaru przez 3 dnia Świąt przytyć tego na co pracowałam cały miesiąc, bo znajac swoje wczesniejsze mozliwości z 5 kg w 3 dni jestem w stanie przytyćylko pytanie po co mi to? Potrafiłam wytzrymać tyle czasu an diecie, przetrwać Wielkanoc, imprezy rodzinne, urodizny przyjaciół, więc Wigilię też przetrwam, co to dla mnie i dla Was? NIC !

Pierwszy i Drugi Dzień Swiąt?

Mama przygotowała dla mnie :
-Filet z warzywami ( robiony jak ryba po grecku)
- sałatka ajrzynowa, ale bez majonezu
- mintaja w occie
- paprykę z czosnkiem ( przepis macie na blogu w wcześniejszych notkach)
MOŻNA DIETETYCZNIE? MOŻNA JEŚLI NIE CHCE ZAPRZEPAŚCIĆ SIĘ WALKI !
Teraz kilka wskazówek z internetu :

1.Wigilijny kompot jak gąbka

Nie rezygnujmy ze świątecznego kompotu. Napój, którego bazą są suszone owoce, jest świetnym źródłem błonnika, a ten wykazuje zdolność do absorbowania tłuszczu. Jest więc spora szansa na to, że część tłuszczu, pochodzącego z świątecznych potraw (np. smażonej ryby), zwyczajnie nie zostanie strawiona i przyswojona przez organizm, lecz ulegnie wydaleniu. Ważne jest, aby takiego kompotu nie słodzić i ograniczyć się do 1 szklanki. Dodatek aromatycznych przypraw typu cynamon, usprawni pracę przewodu pokarmowego.

2.Pierogi – z wody!

Złotą zasadą jest podawanie pierogów z kapustą, które przygotowano poprzez gotowanie. Nie obsmażajmy ich przed podaniem (będą bardziej ciężko strawne i bardziej kaloryczne). Jeśli lubimy te, delikatnie chrupiące – wypróbujmy możliwości naszego piekarnika.

3.Kluski z makiem

Choć w wersji ludowej są bardzo kaloryczne, drobny zabieg może sprawić, iż będą nieco zdrowsze. Przyrządzając kluski w domowej kuchni, wypróbujmy mąkę razową (jeśli kupujemy gotowy produkt, wybierzmy makaron razowy). Ograniczmy ilość dodawanego cukru i miodu do minimum. Sam mak jest bardzo zdrowy. Zawiera sporo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, błonnika, wapnia, potasu, fosforu, magnezu, czy żelaza.

4.Barszcz czerwony z uszkami

Będzie miał o wiele mniej kilokalorii, jeśli nie pofolgujemy sobie z ilością dodanych do niego uszek (3-4 niewielkie sztuki w zupełności wystarczą). Jeśli zdecydujemy się na samodzielne przygotowanie „faszerowanych kluseczek”, wybierzmy mąkę razową (jest zdrowsza, zawiera więcej błonnika pokarmowego). Unikajmy także wcześniejszego obsmażania uszek. Zarumienione oczywiście wyglądają smakowicie, niemniej są bardziej kaloryczne.

Dobrze, jeśli wigilijną ucztę zaczniemy właśnie od tej potrawy, gdyż spore ilości wody i warzyw (nie odcedzajmy wywaru) doskonale wypełnią nasz żołądek, przez co zjemy mniej kalorycznych kęsów. Jeśli na stole równolegle pojawi się zupa grzybowa z kluskami, wybierzmy barszcz (grzyby są trudniej trawione przez organizm, zupa grzybowa zaprawiona śmietaną dostarcza pokaźnych ilości tłuszczu, kluski natomiast są bardzo kaloryczne).
  
5.Ryba rybie nierówna

Nie przepadasz za śledziami? Być może przekonają Cię do nich walory dietetyczne. Otóż śledzie są źródłem cennych kwasów z rodziny n-3 (omega-3), wykazujących działanie kardioprotekcyjne, normalizujące ciśnienie krwi. Jeśli rezygnujesz z tej ryby bojąc się zawartych w nich tłuszczów, pamiętaj, że są to zdrowe tłuszcze. Mając do wyboru smażonego karpia i karpia w galarecie wybierz tego drugiego. Smażenie, zwłaszcza w panierce powoduje, iż ryba chłonie tłuszcz jak gąbka (1 g tego składnika to aż 9 kcal!). Ostatecznie możemy po prostu zdjąć panierkę z potrawy. Kaloryczność potrawy może wzrosnąć ze 100-130 kcal w przypadku karpia w galarecie aż do 350 kcal w przypadku tego, który został przygotowany metodą smażenia. Jeśli na naszym stole co roku gości ryba po grecku, nie obsmażajmy filetów przed wrzuceniem do garnka z warzywami. Smak będzie równie dobry, jeśli rybę wcześniej ugotujemy.

PRZETRWAMY TE ŚWIĘTA !!! Jesteśmy w stanie. Dałyśmy radę tyle czasu, przekonałysmysiebie do zdrowej zywności, do cwiczeń, więc Swięta to pikuś. Nie dajcie się namówić nikomu na kawałek ciasta, zawsze można sie obrazić i wyjść na chwilkę na dwór i ze zdenerwowania zrobić 10 przysiadów. Nie zaprzepaścćie tego co już dokonane. Fajnie jest zjeść wszystko, ale pomyślcie ile czeka Was pracy, aby to zrzucić niech Was to odstraszy. Jesli wiecie, ze nie dacie rady bez słodyczy zróbcie nasz dietetyczny serniczek :*

NAJWAŻNIEJSZA RZECZ, na małej kartce na stołu Wigilijnego napiszcie

Jestem twarda,silna, nie poddam się.

Taką kartkę włożcie sobie do kieszeni, albo położcie obok talerza, uwierzcie pomoże Wam w tym trudnym czasie :*


KUPIŁAM SZPILKI !!!!!!!!!!!!!!!!! Jutro je Wam pokażę razem z zyczeniami Swiątecznymi <3



piątek, 21 grudnia 2012

Motywacji nie ma końca ...

MISTRZOWIE !!!

Opowiem Wam historię, która wyszła niedawno, historia prawdziwa i Nasza. Pewnego dnia i to było w tym tygodniu weszłam na prywatnego facebooka w powiadomieniach zobaczyłam " 43 osoby skomentowały zdjęcie na , którym jesteś" myślę "kurde o co chodzi?". Naciskam powiadomienie a tam historia i zdjęcie :



"Praca nad samym sobą... to za nią dostaniesz największe wynagrodzenie.

Przedstawiam wam kobietę która zmieniła ciało umysł i duszę. Za pomocą ogromnej siły woli i motywacji w przeciągu dwóch lat zmieniła w sobie wszystko, począwszy od nastawienia kończąc na ciele. Zdjęcie to porównuje Martyne z przed 4 lat i tą - obecną. Nie wstawiłam tego postu oraz zdjęcia po to by się chwalić jednak po to by ...motywować...motywować do tego że jeśli chce się osiągnąć jakiś cel i się nad nim ciężko pracuje - to oczywista jest jego realizacja i owoce :) Wiele wyrzeczeń, wiele kryzysów jednak cel sam w sobie był godny poświęceń, pracy nad ciałem (dzięki sportowi i diecie) oraz pracy nad duszą. Mam tu na myśli wiele wspaniałych osób które mnie motywowały(rodzina, przyjaciele, a nawet obce osoby, Ewa Chodakowska, Kamila Sidor, które są wspaniałymi wzorcami naśladownictwa) za to Wam niezmiernie dziękuje!! ach.. i oczywiście to nie koniec mojej pracy nad sobą, nie spoczęłam na laurach i będe pracować dalej... Pozdrawiam... nowa ja!"






Napisałam komantarz i zaraz dostałam wiadomośc prywatną :

"Uwielbiam Cię gwiazdko i motywacjo ma! skrycie wierzyłam że przeczytasz mój post, ponieważ jestem z Tobą! pozdrawiam Cię jako jedna z tych, które odważyły się zawalczyć o lepsze ja :) gratuluje artykułu- świetny (...) przeczytałam Twój komentarz który mnie niebywale wzruszył, aczykolwiek jeszcze do mnie nie dociera co się tu na fb dzieje, wiem że Ty czujesz ogromną siłę gdy wspierasz ludzi blogiem oraz doceniane są twoje ogromne postępy... KOBIETO to ty jesteś wzorem do naśladownictwa -nie ja... z Blogiem jestem na bierząco i oczywiście możesz zamieszczać mój post i zdjęcie ngdzie się da
niech szerzy się nasza motywacja i siła! jesteśmy silne babeczki i pokonałyśmy to co najgorsze za nami. Ja ważyłam 97 kilo najwięcej, aktualnie waże 59 kilo ale to nie powód by pocałować metę i wyprzeć się całej pracy nad sobą, dziś ludzie napędzili mnie ogromną motywacją i wsparciem (znasz to sama kochana!) cóż... jestem strasznie wzruszona pisząc tą wiadomość i mam nadzieje że otrzymam odpowiedż, pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno!:)"

Kochani następnie popisałam z reporterami z Superexpressu i otrzymałam wiadomość od Martyny :

"a w myślach mych tylko... "o cholera" :) jutro o 11tej godzinie zawita do mnie Super Exspress Kamilko choć się nie znamy w rzeczywistości - pokochałam Cię bezwarunkowo!! bardzo wiele dla mnie uczyniłaś sprawiłaś wyśniony prezent świąteczny, jestem totalnie wzruszona i rycze teraz ze szczęścia! gwiazdo z nieba- dziękuje! :*"


MISTRZOWIE ! Martyna jest kolejną osobą, która jest rzeczywista i jest Nasza. Kolejny dowód na to, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko ! Wierzycie jeszcze bardziej? Niech ta historia będzie Waszą motywacją !

Martyno gratuluję zrzucenia 38 kilogramów, wiem że to nie koniec i walczysz dalej, dawaj do przodu ! <3



WALCZCIE I WYGRYWAJCIE.






 



czwartek, 20 grudnia 2012

Wizyta ...

MISTRZOWIE !!!

Notka miała być wczoraj, ale nie wyrobiłam z czasem. Wczoraj był dla mnie jeden z ważniejszych dni podczas całego procesu odchudzania, dzień w którym miałam na wadze ujrzeć swoje 105.9 kg, bo przecież zaczęła się przejściowa stabilizacja=stabilizacja=przestój.

Życie lubi zaskakiwać.

Od 27.11, kiedy to dowiedziałam się o przestoju nie chciałam dopuścić do siebie tej myśli.

Co ZROBIŁAM?

1. Zrobiłam nowe kolorowe tabele
2. Rozpisałam ćwiczenia na 4-5 dni w tygodniu ( rowerek, kijki, vacu, orbiterek, bieżnia) dołożyłam ZUMBĘ , która wylewa ze mnie siódme poty, a jednocześnie zaraz po treningu nawet nie mając siły po prostu - UŚMIECHAM SIĘ !
3. Zaczęłam regularnie, 2 razy dziennie smarować się balsamami do ciała Eveline, robiłam peeling antycellulitowy Eveline
4. W kalendarzu na każdy dzień rozpisałam motywacje, które miały dawać mi kopa, aby ruszyć się i nie poddawać, bo przecież łatwo się upada, a trudno wstaje. Motywacje były różne, ale każdy dzień zadedykowałam komuś : Mamy, Taty, Siostry, Filipa, Maji, Jarzynki, Dubo, Paruska, Dosi, Cioteczki, Myszusia, Igi, Kini, Hnatki, Andy, Anity, Bamba, Czarnej, Mini Wersji, Kuby, Mistrzów, Siebie i tak minęły 22 dni. Wiem jak bardzo zależy mi na ludziach, wiem co mi dają. Każdego dnia, kiedy mówiłam " a dziś odpuszczę sobie siłkę" pojawiała się myśl i dokładnie pamiętam, że to był dzień dla Dosi, więc pomyślałam " Dosia Cię kiedyś zawiodła? Nie, więc Ty jej nie zawiedź" W ten sam dzień dostałąm też od Dosi smsa "Kiki nie chcę mi się". EFEKT? Ja zaliczyłam zumbę, a Dosia czułą każdy mięsień po siłowni.

WYNIKI.

Wczoraj 3 minuty przed wizytą u Dietetyczki wysłałam smsa do przyjaciół "Boję się", po wyjściu napisałam: " 103,3 kg. Schudłąm 2.6kg. Wiara w siebie, ciężka praca dają efekty. Dziękuję Wam za wsparcie"

WIERZĘ.

Udało się, a ja nie mogę się zatrzymać! Kolejna wizyta 23.01.2013 roku i kolejny mój sprawdzian, cokolwiek by się nie stało wiem jedno - JESTEM Z SIEBIE DUMNA !!!

Mistrzowie ! Jak Wasza walka? Jakie wyniki z poniedziałku? NIE PODDAWAĆ MI SIĘ !!!

Trochę motywacji :






wtorek, 18 grudnia 2012

Zawsze wierz w siebie ...

MISTRZOWIE !!!

Nie pisałam przez weekend, ponieważ bardzo dużo się działo. Praca, "Paka dla Dzieciaka", wywiad dla Konińskiej telewizji, kilka swoich problemów i całkowity brak czasu dla siebie.

Coś o SuperLini.
Wiele osób zarzuca mi, że po co o mnie napisali i dlaczego dla nich piszę jeśli nie osiągnęłam jeszcze swojego celu. Zastanawiałam się nad tym czy część z Was nie ma przypadkiem racji. Już wiem, że robię dobrze. Dlaczego? Moje artykuły będą o walce, o problemach podczas odchudzania,  o kryzysach czyli nieodłącznych elementach diety, którą ja nazywam walką, bo przecież odchudzanie i dieta to codzienna walka o : siebie, motywację, lepsze jutro, niepoddanie się pewnego dnia, czyli ciągła nieustająca walka. Dieta nigdy się nie skończy, bo przecież po osiągnięciu celu, muszę pilnować się całe życie, bo kilka miesięcy powrotu do tego co było przed dietą może zniweczyć całą walkę.
Odzywa się do mnie wiele osób, które dowiedziały się o mnie z "SuperLinii", oto jeden z kilkudziesięciu mejli:


"zazwyczaj nie piszę maili do ludzi, których nie znam, ale w tym wypadku zrobiłam wyjątek patrząc się na różne wpisy na Twojej stronie www. Można powiedzieć ,że "znam" Cię z ostatniej Superlinii i tam znalazłam adres do Twojego bloga i tam też zapisałam się na newslettera. Przy tej okazji jakoś nie chciałabym się skupiać na swojej kwestii odchudzania.

Chciałam tylko napisać, iż ogromnie Ci gratuluję wytrwałości. Uważam, że to co robisz jest bardzo ważne dla innych osób, wielu osób. Negatywnych ludzi jest coraz więcej, wystarczy spojrzeć się na komentarze na jakimkolwiek portalu, epoka "hate-terstwa"się szerzy. A to wynika często z niskiego poczucia własnej wartości. Tak jak sama piszesz nie należy się tym przejmować i za bardzo na tym skupiać. Z drugiej strony jest to naturalne, że ktoś jest za, a ktoś przeciw. Grunt to robić swoje i robić to dobrze:-) Lubić siebie i akceptować przede wszystkim. Pracować nad wnętrzem oczywiście też:-)
Naprawdę dziewczyno robisz kawał dobrej roboty. Gratulacje i oby tak dalej! Wszystkiego dobrego."

Po takich wiadomościach wiem, że to co robię ma sens,a podejmowane przeze mnie decyzje są właściwe.

RAZ , A PORZĄDNIE.

Piszecie, że zima, zła pogoda źle na Was wpływają, jesteście senne i nic Wam się nie chce. Dziewczyny, kiedy nareszcie zrozumiecie, że toczycie walkę dla siebie, nie dla innych. Chcecie się poddać? Zróbcie to, ale czy macie siłę by zaprzepaścić całą pracę, którą już w siebie włożyłyście? przestać wierzyć, bo już zaczęłyście to robić?
Są chwile załamania, są kryzysy, jest zły czas, ale to można i trzeba przetrwać. Nie jesteśmy maszynami, można upaść, by w porę powiedzieć "kurde przecież jestem silna- mogę wszystko" i wstać z podwójną siłą. Nie wiem jak u Was, ale ja po kryzysie mam jeszcze więcej siły i pomysłów do działania. Walczcie nawet, gdy na chwilę się załamiecie, bo czym jest tydzień załamania w stosunku do całego życia, kiedy nic dla siebie nie robiłyśmy? Niczym, bo potrafimy wstać i iść dalej. Swój kolejny sprawdzian mam w środę i cały czas wierzę, że będzie dobrze, nie mogę się załamać jeśli stanę w miejscu, wiecie dlaczego?
Znam siebie i wiem, że jeśli się załamię jestem w stanie w ciągu dwóch miesięcy wrócić do starej siebie i czuć się najgorzej na świecie. Nie załamię się, bo wiem ile zyskałam siły przez to kilkanaście miesięcy, znam swoją wartość i wiem, ze tym razem się uda..

PAMIĘTAJ:
Co Cię nie zabije to Cię wzmocni
Wierz w siebie bardziej niż inni
Jesteś Mistrzem swojego życia
Przeżyj życie jak najlepiej, bo nikt go za Ciebie nie przeżyje
Oszukując w diecie, oszukujesz siebie, nie innych
Bądź w porządku w stosunku do siebie
Uwierz, ze możesz wygrać.
Wierz w siebie.

Kochani na koniec. Klip , w którym miałam przyjemność brać udział. Stanie od 7 do 23 na mrozie w deszczu jest niczym jeśli można pomóc swojemu najlepszemu Przyjacielowi. Filip pamiętaj, że jesteś jedyny i niepowtarzalny i 50% Mojego sukcesu to Twoja zasługa. :) Zapraszam do obejrzenia klipu, link poniżej :



sobota, 15 grudnia 2012

Spoczywanie na laurach ?

MISTRZOWIE !!!
 
Niektóre z Was przywitanie zniechęca, ale to Moje przywitanie, dla mnie jesteście Mistrzami i nigdy go nie zmienię. Notka bez tego powitania nie byłabym moją notką i moimi emocjami. Kiedyś tłumaczyłam Wam definicje Mistrzów?
Mistrzowie to osoby, które podjęły walkę, njatrudniejszą ze wszystkich, bo o samych siebie. Są Mistrzami, bo zaczęli a to jest najtrudniejsze czyli podjęcie decyzji.
 
Jedna z Was napisała, że od października nic nie schudłam i spoczęłam na laurach. Bardzo bliska osoba powiedziała mi kiedyś 'Kamila od , kiedy założyłas bloga Twoja waga waha się od 102 do 108 kg, moze zacznij myśleć o sobie?" Tak to prawda. Od kiedy powstał blog mam wahania, ale to nie oznacza, że spoczęłam na laurach. Osoby przebywające ze mną na codzień wiedzą ile kosztuje mnie : prowadzenie bloga, studia dzienne i praca weekendowa. Ciagłe bieganie i zamartwianie się o wszystko i wszystkich. Pomyślałyście, kiedyś zanim mnie ocenicie ile czasu spędzam nad odpisywaniem na mejle, na kontaktach z Dietetyczkami , a teraz poprosiłam Psychologa, aby odpowiedział na Wasze pytania. To nie jest kwestia wysłania jednego mejla, to sa prośby , pomysły i rozmowy telefoniczne. robię to dla siebie i dla Was.
 
Nie spocznę na laurach dopóki nie osiągne swojego wymarzonego celu. Teraz z niecierpliwością czekam na środę. Rygorystycznie trzymam się nowej diety, zwiększyłam treningi. Ja chcę bardzo, ale co na to mój organizm? Niestety niektóre rzeczy są niezależne od Nas, ode mnie.
Walczę codziennie od rana do nocy, podczas snu. Walczę codziennie i walkę wygram.
Blog ma być o walce z odchudzaniem, każdy ma prawo wyrazić swoją opinie i napisać swój komentarz, proszę abyście nie odpisywały tylko pisały swoje, nie psujmy atmosfery bloga. Nie denerwujcie się, bo ja się nie denerwuję. Czasami zaboli, ale tacy już są ludzie.
 
KIEDYŚ JUZ O TYM PISAŁAM, ALE POWTÓRZĘ. MAM STABILIZACJĘ, ALE ZWIĘKSZYŁAM TRENINGI I MAM NOWĄ DIETĘ, WIĘC CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA WIZYTĘ U DIETETYCZKI W SRODĘ :)))) 100 g MNIEJ DA MI MEGA DUŻO USMIECHU, BO WALCZĘ !
 
STABILIZACJA,PRZESTÓJ,PLATEAU - niezaleznie od nazwy chodzi o to samo. Piszę to ponieważ pojawiły się spekulacje, że kłamię, albo to niemożliwe :)
 
Wiele osób w trakcie kuracji odchudzającej musi zmierzyć się z tak zwaną fazą plateau- spowolnieniem lub zatrzymaniem spadku masy ciała.
Czym jest spowodowana i jak ją przezwyciężyć?
Plateau występuje, gdy nie ma możesz schudnąć pomimo kontynuowania ćwiczenia i zdrowych nawyków żywieniowych. Zatrzymanie wskazówki wagi w miejscu zdarza się każdemu, kto próbuje schudnąć.
Dlaczego występuje zatrzym...
anie spadku masy ciała?
W ciągu pierwszych kilku tygodni odchudzania, gwałtowny spadek masy ciała jest normalny. Po części jest to spowodowane zmniejszeniem podaży energii wraz z pożywieniem i uruchomieniem rezerw glikogenu. Wraz z ubytkiem zapasów glikogenu w wątrobie i mięśniach uwalniane są cząsteczki wody z nim związane, stąd spadek masy ciała. Plateau występuje, ponieważ twój metabolizm zwalnia wraz z utratą beztłuszczowej masy ciała.
Jak można rozwiązać problem plateau?
W tym momencie należy zadać sobie pytanie, czy jesteś zadowolony ze swojej obecnej masy ciała, jeśli chcesz stracić więcej, konieczne będzie dostosowanie programu odchudzania do twoich obecnych warunków.

Ponowna ocena nawyków. Przeanalizuj swoje nawyki żywieniowe i stopień aktywności. Upewnij się, że zasady diety nie są mniej restrykcyjne niż na początku kuracji.
Zmniejsz spożycie energii. Ogranicz dzienne spożycie kalorii o 200 kalorii - pod warunkiem że całodzienna wartość energetyczna posiłków nie będzie wynosiła mniej niż 1200 kcal. Mniej niż 1200 kalorii dziennie może nie wystarczyć, by powstrzymać cię przed napadami głodu, które zwiększają prawdopodobieństwo podjadania i niekontrolowanego przejedzenia.

Zmień program ćwiczeń. Zwiększ czas aktywności o kolejne 15 do 30 minut. Możesz także spróbować zwiększyć intensywność ćwiczeń, jeśli czujesz, że jest to możliwe. Rozważ dodanie do planu treningowego ćwiczeń oporowych w celu rozbudowania masy mięśniowej. Wprowadź do codziennego planu dnia więcej aktywności (aktywny transport, prace domowe).
Jeśli mimo wszystko twoje wysiłki, nie przynoszą efektu porozmawiaj z lekarzem lub dietetykiem o innych taktykach. Możesz także zrewidować swój cel odchudzania.
Nie zniechęcaj się, zatrzymanie spadku masy ciała nie powinno prowadzić do powrotu do starych nawyków które mogą zaprzepaścić dotychczasową ciężką pracę i spadek masy ciała.

MISTRZOWIE ! Życzę Wam miłego i aktywnego weekendu, odezwę się w poniedziałek, wtedy też odpiszę na mejle i pytania na fb, teraz pora odpocząć i się zregenerować :)


OTACZAJCIE SIĘ LUDŹMI DZIĘKI, KTÓRYM CZUJECIE, ŻE MACIE SKRZYDŁA.
Dziękuję, że jesteście :*:)


czwartek, 13 grudnia 2012

Czy to już koniec ?

Mistrzowie !

Dlaczego taki tytuł notki ?.  Zainspirował mnie komentarz jednej z Was , a mianowicie :


"wg mnie nie osiagnalas nic takiego, aby pisac o sobie w gazetach, na poczatku zafascynowalam sie Toba ale teraz mi juz przeszlo. Rozumiem jakbyś wazyla duzo duzo kg mnie - wtedy bys byla moja inspiracją, ale nadal masz otyłość więc nic takiego wielkiego nie osiagnęłas. Znam jedna dziewczynę która schudła 100 kg i teraz wyglada o wiele lepiej niż Ty.
Nie wiem czy ludzie są tacy ślepi... wiem ze to moglo zabolec ale czasami warto przeczytac kilka słow prawdy . mimo wszystko powodzenia :)"

Blog powstał w wyniku mojej trwającej jeszcze walki, a nie po zakończeniu. Jeszcze przede mną 30kg do zrzucenia, to jest mój cel, założenie i marzenie. Czy kiedykolwiek napisałam tu, że przestałam się odchudzać i po prostu piszę, bo mam taki kaprys? Zrzuciłam 50 kilogramów ze swojego ciała, jeśli dla niektórych jest to nic, niech tak pozostanie.

 Czym dla mnie jest to 50 kilogramów mniej?
Dowodem na to, ze nie ma rzeczy niemożliwych, jest codzienną walką, która jest najtrudniejszą jaką do tej pory podjęłam w swoim życiu. Osoby, które nigdy nie miały problemów z nadwagą czy też otyłością, nie zrozumieją ludzi, którzy tacy są. Ile bólu powodują opinie innych ludzi, jak boli brak tolerancji, wyzwiska i codzienne zmaganie się ze swoją akceptacją. To moja wina, że tak wyglądam, miłość do jedzenia była silniejsza od samopoczucia i wyglądu, bo mówią "wygląd to nie wszystko". Aż nareszcie ruszyłam tyłek i zaczęłam walczyć, ale do tej decyzji zdecydowanie trzeba dorosnąć, aby podjąć walkę, a na końcu stanąć przed lustrem i powiedzieć "Wygrałam". Jeszcze do tego nie doszłam, bo pozostał ogromny balast do zrzucenia, ale zrealizuję ten cel czy ma to trwać : rok, dwa lata, czy pięć - zrealizuję walkę, której się podjęłam.
Piszę o sobie w gazetach ? Jeśli dokładnie czytasz bloga, wiesz, ze Superlinia odezwała się do mnie. Opisali moją historię w zmaganiach z kilogramami, zaproponowano mi abym pisała artykuły do ich gazety. Dlaczego skorzystałam? Może ktoś przyłączy się do walki razem ze mną, może moje słowa komuś pomogą? Moze ktoś przetrwa kryzys i się nie podda, gdy zobaczy, ze ja też je miewam?

Czy niczym jest zrzucenie 584,5 kilograma przez Was? Tak tyle już razem zrzuciłyśmy od lipca, kiedy powstał bloga. Może niektóre z Was nigdy nie podjęłyby walki, gdyby nie ten blog. Przecież spotykamy się tu codziennie walczymy, wierzymy i motywujemy się. Grupowe odchudzanie - to jest to, bo wiesz, ze ktoś gdzieś obok Ciebie ma ten sam problem i walczycie razem.

Zrzuciłam 50 kg, dla mnie to jest coś. Mam świadomość tego jak wyglądam, ale walczę, aby dojść do swojego celu. Ten blog jest o trwającej, a nie wygranej walce, choć wierzę, ze kiedyś napiszę tu           " DZIEWCZYNY WYGRAŁAM".

Wygrywamy codziennie, po każdym dniu walki, ale całkowitą walkę wygramy już na mecie swojego celu.

Wiara-walka-wygrana :))))))

Czy komuś się to podoba czy nie będę walczyć dalej.




środa, 12 grudnia 2012

POWSTAŃ !!!!

MISTRZOWIE !!!!!

Jak wiecie pisałam swój pierwszy artykuł dla gazety "SuperLinia". Wydanie będzie można kupić 17.12 w kioskach, stacjach benzynowych i różnych sklepach. Czekam na Wasze opinie, mam nadzieję, że kupicie i powiadomicie mnie czy mój tekst Wam się podoba. O czym pisałam ? O NAS ! O wsparciu, grupowym odchudzaniu. Oto fragment :

"         Zastanawiałam się kiedyś co jest potrzebne w odchudzaniu. Jest kilkanaście czynników, które składają się na powodzenie naszego celu : cierpliwość, wytrwałość, nieocenione chęci, dobra organizacja, aktywność fizyczna. Czy to wszystko? NIE !
         Główny czynnik to wsparcie. Dlaczego? Przecież ile razy przezywałyśmy załamanie, brakowało nam sił, krzyczałyśmy „Nie dam rady, mam już tego dość!”? Kto Was wtedy podniósł po upadku? Rodzice, znajomi, przyjaciele, chłopak, dziewczyna. Gdy my przestajemy wierzyć to właśnie te osoby swoja wiarą potrafią wyciągnąć nas z największego dołku.
      Jest jeszcze jedna forma pomocy i wsparcia- grupowe odchudzanie i wspieranie ! "

Mistrzowie to tylko malutki fragment, resztę doczytacie w gazecie :))))


Kochani wypróbowałam przepis na domowy izotonic, który możemy sobie zrobić przed siłownią, uwaga :

- 1,5 l wody
- pół cytryny - wyciskamy z niej sok
- łyżeczka miodu
- szczypta soli

Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i odstawiamy na całą noc.
Dobra alternatywa dla osób, które piją podczas wysiłku izotoniki, ten pomysł jest o wiele tańszy i skuteczny :)

Jak idzie Wam walka z kilogramami?
Osobiście stwierdziłam, że nie jestem mięczakiem i walczę o to, aby podczas stabilizacji waga na wizycie u dietetyczki, którą mam 19.12 wskazała chociaż pół kilograma mniej. 5 stycznia jest datą mojego rocznego odchudzania, muszę zrobić wszystko ale zdrowo i z rozsądkiem, aby ujrzeć 99kg przecież taki był plan prawda?

- 5 posiłków dziennie
- dużo wody
- zaczęłam stosować ocet jabłkowy ( na razie chcę wytrwać tydzień)
- zwiększenie aktywności fizycznej
- smarowanie ciała nie raz , a DWA razy dziennie
- wysypianie się z czym ostatnio mam problem z powodu obowiązków jakie na siebie nałożyłam
- dobra motywacja

JAK SIĘ ZMOTYWOWAŁAM?

-Obejrzałam film Sekret, który teraz oglądam w każdej chwili zwątpienia w swoją siłę - obejrzyjcie i będziecie wiedzieć o czym mówię.
-Dostałam reprymendę od Mojego Przyjaciela, który wierzy we mnie najbardziej choć nigdy tego nie pokazuje, ale wie, ze swoim postępowaniem napędza mnie do roboty i walki. Wtedy chce mu udowodnić, ze nie jestem mięczakiem i nie straszna mi stabilizacja.
- Przecież wierzę w siebie to dlaczego mam nie wykonywać wszystkiego jeszcze lepiej, jeszcze dłużej, aby wygrać mój założony plan?
- MUSI SIĘ UDAĆ, wierzę w to !!!

Uwierzcie w siebie. Nic nie jest w stanie nas złamać. Żadna choroba, żadna osoba, żadna sytuacja, nasze myślenie nic, jeśli uwierzymy w siebie ! Walczcie i czekam na spadki wagi już w poniedziałek !
Damy radę prawda? PRAWDA!!!!

W KUPIE SIŁA !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem z Wami, bądźcie ze mną !

Przecież się nie poddasz, przecież dobrze Cię znam. Dobry dzień przyjść musi ! Weź się w garść, zaciśnij pięść ! Wstań i walcz jak nigdy wcześniej ! Jesteś pełen sił, stań na podium ! WSTAŃ, WIERZ, WALCZ, WYGRYWAJ ! Wierzę w Ciebie Mistrzu <3





wtorek, 11 grudnia 2012

Wyjątkowy dzień :)

Mistrzowie !

Notka trochę inna od wszystkich.
Coraz bliżej nas wyjątkowe dni, na które większość czeka cały rok. Święta Bożego Narodzenia, które mi osobiście kojarzą się z ciepłem rodzinnym, spotkaniami z rodziną, gdyż czasami tylko te dni potrafią skumulować nas wszystkich razem w jednym miejscu i przy jednym stole. Czas refleksji, przemyśleń. Dzień na, który czekam cały rok, nikt się nie śpieszy, każdy ma chwilę na rozmowę, czasami rozmowa przeistacza się w całonocne pogaduchy i spowiedzi. Dzień, kiedy cała rodzina jest razem i celebruje każdą chwilę.

Święta Bożego Narodzenia najbardziej lubię za pomaganie. Czas, kiedy ludzie, którzy mają więcej czy mniej potrafią zebrać się i pomóc osobom, które takich Świąt jak my nie przeżyją. Od kilku lat organizuję zbiórki pieniędzy, ubrań, zabawek, maskotek dla dzieciaków z Pogotowia Opiekuńczego w Koninie. Dlaczego wybrałam to miejsce? Zaczęło się od praktyk, moje serce zostało tam na dłużej. Zostałam wolontariuszem tego miejsca. Jak co roku kilka szkół i osób prywatnych pomagają mi, aby dzieciaki choć odrobinę poczuły się szczęśliwe, aby wiedziały, ze Święta to czas wyjątkowy i ktoś o nich pamięta. W Listach do Świętego Mikołaja, które odebrał mój Tata, ich spełnieniem najskrytszych marzeń są mp3, to marzenie realizujemy :)
Znalazłam wokół siebie wspaniałych ludzi, którzy codziennie potrafią zbierać pieniądze w szkołach, są klasy, które zamiast kupować sobie prezenty składają się na PAKĘ DLA DZIECIAKA i ofiarują swoje pieniądze na rzecz tych maluchów. Dlaczego o tym piszę? Przecież pomaganie jest fajne, daje satysfakcję, radość serca i uśmiech na twarzy. Wolę dawać prezenty niż je otrzymywać, to sprawia o wiele więcej radości.
Święta są wyjątkowe, od kiedy podjęłam walkę o prezenty dla innych, jeszcze piękniejsze, gdy dowiaduję się, ze są kolejne wpłaty na konto, kolejne klasy chcą brać udział, kolejne firmy, które wystawiły swoje puszki :)
Wzruszam się, gdy boję się, ze nie wystarczy pieniędzy i nagle otrzymuję wiadomość:
 " Jako moja klasa postanowiła zamiast prezentów mikołajkowych zebrać pieniądze i przekazać na pakę dla dzieciaka :). Wyjdzie 600 złotych najprawdopodobniej. A to jest zawsze coś"

Wy Kochani również możecie się przyłączyć do różnych organizacji np. Szlachetna Paczka. Podam również link do Naszej Akcji, oraz informację, gdzie możecie nam pomóc, albo jak wpłacić pieniążki na konto. Wierzę, że również macie dobre serduszka.

PAKA DLA DZIECIAKA

Wyznaję zasadę " W KUPIE SIŁA", teraz też się uda spełnić marzenia dzieciaków :)))

Jeśli ktokolwiek byłby zainteresowany zapraszam do wpłat :
Kamila Sidor
ul. Okólna 1
62-510 Konin
nr konta : 69 1020 2746 0000 3502 0165 8970


Pomaganie daje niesamowicie dużo radości :)


Kochani jak podobają Wam się uzupełnione zakładki ? Obiecuję, ze po akcji świątecznej dla dzieciaków uzupełnię je jeszcze bardziej :)
Jutro dużo ciekawostek i informacji :)




Możecie negować mnie za tą notkę, ale to część mojego życia, pomaganie :)

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Odpowiedzi i motywacja :))))

MISTRZOWIE !!!
Zadaliscie na blogu kilka pytań Dietetyczce, oto odpowiedzi :))))

Procentowy podział całodziennej racji żywieniowej
Najkorzystniejsze jest rozłożenie ogólnej wartości energetycznej dziennego pożywienia na 5 posiłków (I śniadanie zawierające 25% wartości energetycznej całodobowej, II śniadanie – 10%, obiad – 30%, podwieczorek – 15% i kolację – 20%).
Podział wartości energetycznej na poszczególne składniki odżywcze kształtuje się następująco:
>55 % węglowodany (pełnoziarniste pieczywo, kasze, makarony, nasiona, warzywa, owoce)
< 30% (oleje roślinne: olej rzepakowy, oliwa z oliwek, olej lniany, olej słonecznikowy itd., orzechy, warto pamiętać o źródłach omega -3- ryby, tran; <10% to kwasy tłuszczowe nasycone pochodzące ze źródeł zwierzęcych: mleko, śmietana, masło, mięso)
<15% białko (nabiał, jaja, chude mięso, drób, ryby, nasiona roślin strączkowych)

Kiedy jeść w przed czy po wysiłku fizycznym?

Pory posiłków i to co jemy przed i po wysiłku fizycznym ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie i wytrzymałość w trakcie ćwiczeń. Dostosujmy podaż energii do intensywności i rodzaju aktywności tak aby w pełni wykorzystać swoje możliwości.

Zjedzzdroweśniadanie.
Jeśli ćwiczysz rano, wstań na tyle wcześnie aby zjeść śniadanie-najlepiej godzinę lub dwie przed planowanym wysiłkiem. Rano poziom cukru we krwi może być na tyle niski, że ćwicząc bez wcześniejszego posiłku możesz czuć się słabo, mieć zawroty głowy. Jeśli nie masz czasu na posiłek i adekwatnie długą przerwę, wypij napój, który podniesie poziom cukru we krwi- koktajl, napój izotoniczy. Przerwa między posiłkiem, a ćwiczeniami zapobiega wystąpieniu dyskomfortu ze strony układu pokarmowego- częste objawy to przelewanie, zgaga, wymioty.
Pomysł na lekkie śniadanie przed ćwiczeniami:
·         pełnoziarniste płatki lub pieczywo,
·         niskotłuszczowe mleko lub jogurt,
·         owoce.
Wielkość posiłków ma znaczenie
Generalne założenia dotyczące wielkości posiłków:
·         Ostatni duży posiłek zjedz na 3-4 godziny przed planowanym treningiem.
·         Mały posiłek.Zjedz 2-3 godziny przed wysiłkiem.
·         Mała przekąska.Zjedz godzinę przed wysiłkiem.
Przejedzenie przed treningiem może spowodować ,że będziesz czuł/-a się ospała, a nawet może spowodować biegunkę i skurcze żołądka. Z kolei zbyt mały posiłek nie zabezpieczy odpowiedniej ilości energii potrzebnej do wysiłku.
Zjedz po treningu
Aby dostarczyć składników pokarmowych niezbędnych do regeneracji mięśni i uzupełnieniu glikogenu zjedz posiłek bogaty w białko i węglowodany, najlepiej do 2 godzin po posiłku. Przy wysiłku wytrzymałościowym kluczowe jest uzupełnienie zapasu glikogenu w ciągu pół godziny po wysiłku. Jeśli nie masz możliwości zjedzenia posiłku wypij napój sportowy lub tzw. recovery drink.
Pomysł na posiłek po ćwiczeniach:
  • Jogurt z owocami i granolą
  • Kanapka z masłem orzechowym lub chudą wędliną
  • Garść orzechów i suszonych owoców
  • Zbilansowany posiłek (zalecane proporcje: MyPlate)
Pij
Nie zapomnij o nawodnieniu.Twój organizm potrzebuje adekwatnej ilości płynów przed, w trakcie i po wysiłku, aby zapobiec odwodnieniu.
Rekomendacje:
  • Wypij 0.5- 0.7 l wody 2-3 godziny przed planowanym wysiłkiem.
  • W trakcie ćwiczeń pij 0.12 - 0.23 l wody co 15- 20 minut. W zależności od warunków klimatycznych i tego jak mocno się pocisz zapotrzebowanie na płyny może być większe.
  • Uzupełnij płyny po zakończonym treningu. 0.5 to 0.7 litrów wody na każde 0,5 kg które stracisz w trakcie wysiłku (zważ się przed i po intensywnym wysiłku)
  • Pamiętaj, że spadek masy ciała w trakcie ćwiczeń jest spowodowany stratą glikogenu i wody. Nie traktuj odwodnienia jako, środka do redukcji masy ciała- odwodnienie zmniejsza twoją wytrzymałość w trakcie wysiłku.
Woda jest najlepsza do uzupełnienia płynów, ale jeśli planujesz wysiłek dłuższy niż 60 min możesz sięgnąć po napoje izotoniczne (nawadniają, uzupełniają elektrolity i dostarczają glukozy).
Dla optymalnego wysiłku i  jak najlepszego samopoczucia monitoruj reakcje organizmu związane ze spożywaniem posiłków przed i po treningu. Obserwuj kiedy czujesz się najlepiej i jaka pora dnia jest dla ciebie najlepsza na aktywność.

 

Are there any benefits to exercising in the morning vs. at night?

“The best advice is to just do it. There are no benefits to either time; it's simply a matter of personal choice.  Some people prefer morning exercise and the satisfaction that it is done without worrying that it will be squeezed out by their daily routine. Others prefer to exercise later in the day, when muscles are warmed up, and it helps revive them for the evening. The only caution is not to exercise close to bedtime, as the increase in body temperature and metabolism may interfere with sleep.”- sports dietitian Christine Rosenbloom, PhD, RD, CSSD


KOLEJNA WSPANIAŁA MOTYWUJĄCA HISTORIA!!!!!!!! NIEZALEŻNIE OD WIEKU,MOŻESZ ZMIENIĆ SIEBIE I BYĆ PIĘKNA !!!!!!!!!!!
MINUS 22 KILOGRAMY :)))) Gratuluję, podziwiam i walczymy dalej <3

"Jestem żoną i mamą dwójki wspaniałych synów. Nigdy nie byłam osobą szczupłą, zawsze określana byłam osobą o tzw. grubej kości :). Swoją walkę z nadwagą zaczęłam w 11 rocznicę swojego ślubu czyli 16 czerwca z wagą 117 kilogramów i walczę do chwili obecnej 95 kg zamierzam zrzucić jeszcze 20 kilogramów. Przestałam całkowicie jeść jakiekolwiek słodycze które wcześniej uwielbiałam. Zaczęłam chodzić 5 kilometrów codziennie no i przestałam dojadać wieczorami. Jem w zasadzie wszystko lecz więcej w moim menu jest warzyw i owoców. Ostatni posiłek jem o godzinie 17.00. Z uwagi na aurę chodzenie zamieniłam na Zumbę 3 x w tygodniu. Moja walka sprawiła że nie mam kłopotów z puchnącymi bardzo nogami wreszcie mogę chodzić w butach na obcasie, bowiem wcześniej moje tzw. "wystające bułeczki" uniemożliwiały założenie eleganckich butów. Nie mam problemów z nadciśnieniem i ogólnie życie stało się lżejsze!!!!
Twój blog "Kochana" daje mi wielkie wsparcie, utwierdza mnie w przekonaniu że nie tylko ja mam problem, że są ludzie którzy również chcą coś w sobie zmienić! Bo przecież obie wiemy że to nie jest takie łatwe jak zjedzenie tabliczki czekolady. Ja na swój wygląd pracowałam jakieś 15 lat a gdy zaczęłam odchudzanie z dnia na dzień chciałabym wyglądać 'super" to nie możliwe i dlatego taki blog jak Twój są ogromnym wsparciem w tych dobrych ale i w tych złych momentach naszej walki."


KOCHANI będę siedzieć dziś całą noc dopóki nie skończe robić zakłądek :) Wchodźcie jutro i sprawdzajcie czy wywiązałam się z obowiązków :))))

niedziela, 9 grudnia 2012

Dla takich chwil warto żyć :))))))

MISTRZOWIE !!!

Czas na podsumowanie akcji listopadowej. Odpisało mi 14 dziewczyn dzielnie walczących o siebie. Tak naprawdę wszytkie są ze mną od października :)

W LISTOPADZIE UBYŁO NAM :  58,3 kilograma !!!!!!!!!!!!!!!! :)))))

Tak jak mówiłam trzy osoby dostaną zestawy kosmetyków, proszę o jak najszybsze podanie adresó przez:

1. Karola29
2.Milka
3.Kasiunia6092

Proszę zróbcie to do jutra, tak abym we wtorek mogła wysłać Wam już paczki :)))

KONKURS NA FB ? Wygrała i została wylosowana Ola Dubowicz ( proszę o adres również w mejlu)

Jestem dumna z każdej z osobna i ze wszystkich razem :)))) Cieszę się, ze walka o siebie weszła Wam w nawyk i co? Walczycie dalej ze mną <3

Dostałam dziś mejla, pięknego mejla, od dziewczyny, z którą poznałam się przypadkowo dzięki Mojemu Przyjacielowi. Tak jak z Nim był to przypadek tak samo z Nią. Dziś się wspieramy, wysyłamy smsy, piszemy dużo i częśto. Oto mejl :

"Słońce! ;*
12kg temu w życiu nawet nie popatrzała bym na tą sukienkę. Nie popatrzała bym się na siebie tak jak patrzę się teraz! W życiu! Nigdy przenigdy bym nie pomyślała, że jestem w stanie tak bardzo się sobie podobać i tak bardzo się zmienić.... Nie tylko zewnętrznie ale i wewnętrznie! Nie wyobrażam sobie jak dziś, teraz i za kilka dni, tygodni, miesięcy wyglądałabym, czuła i postępowała!
2 lata temu poznając chłopaków, potem przeklinając na Tomka, sceptycznie podchodząc do Filipa... Nie pomyślała bym, że ten ostatni tak wiele będzie w stanie zmienić w moim życiu! Pewnie nieświadomie dał mi Ciebie! Moją największą motywacje i wiarę w to, że człowiek MOŻE WSZYSTKO! Mogę wszystko! Każdego dnia, szczególnie ostatnio, wstaję rano.... I pomimo, że z najsmutniejszą miną pod słońcem to gdzieś tam w sercu nadal mocno wierzę w to, że mogę więcej! ŻE DO CHOLERY JASNEJ JESTEM SILNA! ŻE JEST KTOŚ KTO WE MNIE WIERZY I O MNIE MYŚLI! To pozwala mi walczyć nadal i to na przekór wszystkiemu co złe z potrojoną siłą! :D I w tym wszystkim już nawet waga czy figura nie są tak bardzo istotne... Z każdym dniem poznawania Ciebie, z każdą wiadomością, wpisem, notką jestem coraz silniejsza psychicznie bo wiem, że ja też potrafię! ;)
I tak w kółko i w kółko i w kółko ;)))))))))
DZIĘKUJĘ CI ZA TO WSZYSTKO CO DLA MNIE ROBISZ! ♥
ps. Sukienka z dzisiejszych porannych podbojów! Kreacja na studniówkę już jest! :D Jestem meeeeeeeeeeega, meeeega, mega szczęśliwa! ;DDDDDDDD
ps 2. Zawsze możesz na mnie liczyć!!!
Wierzę-walczę-wygrywam! :)
;* !!!"

OTO MADZIA <3 MINUS 12 kilogramów :))))))))))))))))))


DLA TAKICH CHWIL WARTO ŻYĆ :))) Kiedyś ktoś zadał mi pytanie " Po co robisz tyle dla ludzi, przecież nikt Ci nie podziękuje" . Kiedyś takie słowa potrafiły mnie złamać i tygodniami zastanawiać się nad sensem moich pomysłów, poczynań i planów. Dziś, kiedy otrzymuję od Was mejle, wiem jedno TO JEST PODZIĘKOWANIE. Każdy kilogram przez Was zgubiony, każde słowo, każdy komentarz, każda krytyka to jest Moje osobiste DZIĘKUJĘ ! Dziękuję Wam Mistrzowie za kazdy dzień tutaj, za każdy komentarz, każdy dobry znak i każdą siłę jaką mi dajecie. Staliście się bardzo bliscy mojemu sercu, bez Was nie byłoby mnie. Czasami kiedy mam wszystkiego dość, chcę rzucić wszystko, odpocząć, wyjechać, odciąć się mówię "Halo,Halo Kamila, a ludzie, którzy gdzieś na Ciebie czekają?" Wtedy siadam i piszę do Was ! :*

DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!

sobota, 8 grudnia 2012

3,2,1 ... START !!!


MISTRZOWIE !
Coś ode mnie dla Was : Są rzeczy ważne i ważniejsze, dla jednych ważne jest zdrowie, dla drugich szczęście, dla kobiet morze, dla mężczyzn góry, a co ważne jest dla Ciebie? A co ważniejsze? Ważni i ważniejsi są ludzie Ci, którzy przechodzą obok Ciebie. Ci z którymi rozmawiasz, śmiejesz się i płaczesz. Ci którzy są dla Ciebie obojętni a kiedyś mogą stać się najważniejsi. Bo to ludzie podnoszą Cię gdy upadasz. Bo to ludzie ocierają Ci łzy gdy płaczesz. Bo to ludzie śmieją się gdy opowiadasz kawały. Bo to ludzie są przy Tobie gdy jest dobrze i źle. Bo to ludzie dają Ci wspomnienia. LUDZIE SĄ NAJWAŻNIEJSI.:))))))))))))))))
Ważne abyście byli wierni i w porządku wobec siebie, ponieważ odchudzacie się sami i dla siebie. Nikt za Was nie schudnie, nikt nie pójdzie na siłownie i nikt nie przygotuje za Was posiłków. Już dziś weźcie kartkę, którą przywiesicie w swoim widocznym miejscu, gdzie będziecie mieli wypisane motywacje na ten miesiąc. Motywacja to rzecz, która pomaga niesamowicie w odchudzaniu, ponieważ macie cel, który utrzymuje Was w Waszych postanowieniach.
MOJA MOTYWACJA?
-Powrót Mojej przyjaciółki na Święta z Erasmusa i chcę, aby była ze mnie dumna.
-SYLWESTER- czyli spełnienia moich marzeń, które zafundowali mi rodzice, wyjazd do Anglii do Mojego Przyjaciela Filipa, niech zobaczy jakąś minimalna zmianę chociaż.
Kochani ja już drukuje za chwilę tabele, które będę wypełniać, aby na koniec akcji pokazać czy ja wywiązałam się z obowiązku. Ważenie tylko u dietetyczki, aczkolwiek może zrobię wyjątek i będę się ważyć z Wami, ale to muszę się zastanowić. WALCZYMY ! Każdy dla siebie i swoich motywacji !
Po co walczymy?
Każdy sam odpowie sobie na to pytanie, każdy ma inną motywację, bodziec i chęć udowodnienia sobie, ze nie ma rzeczy niemożliwych !
Wierzę w siebie niesamowicie. Stabilizacja sprawia, że teraz mam chęć i zapał jakiego nigdy nie miałam. Odchudzanie sprawia dużo radości. Wierzę w Was, bo wiem, ze dotrwamy do celu RAZEM. Będę Was dopingować, mobilizować. Nie poddawajcie się, przecież jesteście silni.
Samym zgłoszeniem na akcję udowadniacie jak bardzo Wam zależy na zmianie na lepsze. Niektórzy piszą, ze nie mają wsparcia u innych- teraz już macie. Blog,  ja i kilkadziesiąt innych osób, które walczą razem, oraz setki osób trzymających kciuki za nas i naszą akcję.
31 grudnia czekam na wiadomości i mejle od Was z podsumowaniem ile zleciało centymetrów i ile kilogramów straciliście. Pamiętajcie, ze liczy się każdy milimetr i dekagram, to zawsze bliżej do spełnienia marzeń.
WYGRAMY RAZEM, nie wierzę w to, bo już to wiem ! Piszcie zawsze, kiedy macie wątpliwości i chwile zawahania. Jestem dla Was 24h na dobę.
W KUPIE SIŁA !

MISTRZOWIE OTO MATERIAŁY :
P- to materiały z października
L- to materiały z listopada
S- nowe materiały sylwestrowe

LINK DO MATERIAŁÓW -> AKCJA SYLWESTROWA

Gdyby ktoś miał problemy z odtworzeniem lub sciągnieciem plików proszę o mejla :)

WALCZYMY ?
Czekam na Was w komentarzach <3