Mój dzień rozpoczął się dziś o 10.00 tak nastawiłam budzik. Pierwsze co zrobiłam schodząc na dół - wypiłam letnią wodę z dwoma plastrami cytryny. Byłam dziś w pracy, w przerwie godzinę ćwiczyłam na maszynie i spaliłam 600 kcal.
Nie ukrywam, ale wasze komentarze oznaczają, że czekaliście na mój powrót. odpisałam na wszystkie pytania. Dostałam mnóstwo wsparcia za co DZIĘKUJĘ :)
Dziś Tata przywiózł mi telefon, abym mogła robić zdjęcia na bloga. Sandra pomaga mi również w obróbce zdjęć, uczę się i muszę być coraz lepsza. Wstawiam Wam zdjęcia, nie ma zdjęcia kolacji bo własnie się robi, co? Sałatka z jajkami :)))
Jak przygotować?
-banan
- dwa jajka
- 4 łyżki otrębów
Ugniatasz banana, dorzucasz jajka i mieszasz, a na końcu otręby. Wrzucasz na patelnię i smażysz. Słodkie i pożywne śniadanie.
Następnie banan i dwa kiwi, znów banan? Tak ponieważ mam comiesięczny problem i straszną ochotę na słodkie.
- pieczarki 30dag
- kurczak 150g
- cebula
-papryka żółta i czerwona
-cukinia
-marchew
- pół woreczka ryżu.
Kroimy smażymy, dodajemy ugotowany ryż :)
- 6 łyżek kaszy jaglanej, gotujemy i dodajemy dżem bez cukru ( 2 łyżeczki)
Wymiary i waga! Kalendarz? rozpisuję o czym mają być notki, jak pracuję i co muszę zrobić. Aktywność i motywacje będą w zeszycie odchudzania, który dla siebie i dla Was przygotowuję. TAK, BĘDZIE NOWA AKCJA, ale potrzebuję czasu, bo ma być to solidna robota :).
Zobacz ile jest w Tobie piękna. Wstajesz codziennie i walczysz z codziennością. Potrafisz rozwiązywać problemy, jesteś silna. Nic nie jest w stanie Cię zniszczyć. Pokochaj i nakarm siebie, apotem zbawiaj cały świat. Jesteś potrzebna przede wszystkim sobie, zadbaj o siebie, aby inni mieli Ciebie dłużej. Na co jeszcze czekasz? Nigdy nie ma idealnej pory. Nie myśl, ze jesteś pokonana, bo wtedy tak jest. Wierz w siebie i swoją siłę. Bądź pewna siebie, wtedy życie cię nagrodzi. Bądź wdzięczna sobie za to co masz, a zobaczysz ile jeszcze pięknych rzeczy w życiu cię spotka. Wiele razy będziesz miała ochotę się poddać, ale tego nie zrobisz, ale zmobilizujesz się i dasz radę dotrwać do celu. Bo marzeniem jest cel, wystarczy spełnić marzenie i wykonać cel w swoim życiu. Bo tak naprawdę jesteś płótnem i to od Ciebie zależy co na nim namalujesz. Zapamiętaj, że szczęście jest drogą, Twoją drogą. Życie daje Ci doświadczenia, które mają coś zmienić w Twoim życiu.
Kamila bardzo sie ciesze ze wrocilas ,jestem pelna nadzieii zaczne walke na nowo mam nadzieje ze tym razem mi sie uda;)
OdpowiedzUsuńJadłam takie placuszki w niedziele i sa pycha, tylko ja robiłam wersję podstawowa z banana i dwóch jajek:) Polałam to odrobinką miodu i pycha. Sama wczoraj zaczęłam swoją walkę z odchudzaniem i mam nadzieje, że tym razem mi się uda wytrwać w tym postatnowieniu:)Powodzenia i trzymam kciuki!:*
OdpowiedzUsuńBardzo mi Ciebie brakowało. Ciesze się, że wracasz. Mam nadzieję, że dodasz mi sił.
OdpowiedzUsuńCiekawe przepisy :) Jako, że uwielbiam eksperymentować w kuchni, muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mocne slowa na koniec. Super Kamilka ze jestes z powrotem:)) WIERZ! WALCZ! WYGRAJ! :)
OdpowiedzUsuńObiad wygląda obłędnie ! :)
OdpowiedzUsuńArtykuł mnie bardzo zaciekawił, fajnie teraz wiem więcej.
OdpowiedzUsuńOgólnie fajna strona :) Pozdrawiam
o dietach
Super! Czekam niecierpliwie na akcję :) Wszystkiego dobrego! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPROSZE O WPIS KOLACYJKI A placuszki rewelacja;;;.)
OdpowiedzUsuńKAMILKO JAK BYS MOGLA TO PROSZE NIE ZAPOMNIJ WPISAC KALORYCZNOSCI DANYCH POTRAW;;.)
OdpowiedzUsuńKochana z tym będzie problem, bo nie liczę :/. Obiecuję, ze jak będę miała wolne dni w pracy wtedy będę liczyć, narazie czasu mi nie starcza :(
UsuńKamila, dzięki za przepisy :) Świetny pomysł z tymi plackami, muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znów tyle w Tobie siły do walki i motywowania innych!
Ściskam.
A.
też ostatnio jadłam podobne placuszki z bananem ;)
OdpowiedzUsuńhttp://diamond-life-healthly.blogspot.com
O ile śniadaniem byś mnie nie skusiła, obiad wygląda przepięknie. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twój powrót na fit ścieżkę :):):) Teraz na pewno doprowadzisz to do końca :)
OdpowiedzUsuńCześć Kamilo!
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twój powrót i bardzo się cieszę,że w końcu wróciłaś :)
Czytam Twojego bloga już od bardzo dawna i mam nadzieję,że uda Ci się osiągnąć wymarzoną sylwetkę! Ja sama zaczęłam walkę z kilogramami w marcu zeszłego roku i do września udało mi się schudnąć 20 kg. Na razie waga stoi w miejscu ale pozostało mi już do zrzucenia 'tylko' 4 kg i osiągnę wymarzoną wagę :) Planuje ćwiczyć przez 2/3 miesiące i wyrzeźbić ciało.
Jak tylko osiągne swój cel , wyśle Ci na maila zdjęcia przed i po :)
Tymczasem trzymam za Nas wszystkich kciuki aby kilogramy leciały w dół! :)
w końcu mogę codziennie czytać Twoje super posty!! nie znikaj juz!
OdpowiedzUsuńKamilko czekamy z niecierpliwoscia na dzisiejsze wpisy pozdrowionka;)
OdpowiedzUsuń