niedziela, 21 października 2012

:)))))))))))))))))))))))))))))))))))

Mistrzowie !

Kolejny tydzień mija :) Mój był wspaniały, wizyta u dietetyka i znak, ze powróciłam z kryzysu :) Walczę dalej, skupiam się na sobie i ostro ćwiczę, ponieważ do 30 grudnia niewiele czasu a ja muszę mieć spełnione marzenie o dwucyfrowej wadze, dopóki tego nie zrobię nie będę spokojna :)))))))

Jutro napiszę Wam coś fajnego co znalazłam niedaleko bloku i coś na temat biezni pod ciśnieniem :)
Proszę, abyście pod tą notką pisali wyniki z dnia jutrzejszego choć wiem, ze niektórzy są już po ważeniu i mierzeniu :)
Niestety najprawdopodobniej jutro kończy mi się promocja na smsy i nie będę mogła Was motywować, bo niestety nie stać mnie na to, zeby codziennie łądować telefon za kilka złotych, chyba, ze ktoś z Was mi konto doładuje :D Taki żart, bo mam dziś wyśmienity humor ( pewnie dlatego, ze nareszcie się wyspałam :) )

Kochani oto zdjęcie z planu do teledysku Mojego Przyjaciela :


Znalazłaś coś fajnego robiąc porządki w swoich meblach !
CO SKŁADA SIĘ NA ZDROWY STYL ŻYCIA ?

- Higiena osobista
- Radość
- Komfort fizyczny i psychiczny
- Ekipa wspierająca
- Zadowoloenie
-Wypoczynek czynny i bierny
- Energia
- Radzenie sobie ze stresem
- Prawidłowe żywienie
-Aktywność ruchowa
- Pozytywne relacje międzyludzkie

Dołożylibyście coś jeszcze? Co Wam pomaga przy walce o siebie?

Kochani mam do Was kilka pytań, które potrzebuję do pewnego celu, który realizuję powoli :)

- Jak trafiliście na Mojego bloga?
- Co Was zainteresowało na blogu?
- Czy wsparcie innych pomaga Wam w walce o siebie?

Proszę pomóżcie mi :*
Uwielbiam Was i pędzę robić sobie SPA :)))

WIARA-WALKA-WYGRANA! <3

31 komentarzy:

  1. mi pomagają hektolitry herbaty, książki i tworzenie własnych tekstów - zresztą wiesz ;) walka ze sobą wiąże się ze wszystkim, zarówno z emocjami jak i wewnętrznymi przeżyciami różnych zmian. dlatego lubię zrobić sobie herbatę, usiąść i przeczytać kilkanaście stron jakiejś książki, zmagania głównych bohaterów, ich walka o siebie. to jest moją motywacją. i wylewanie tego, co siedzi mi w głowie na papier.

    jak trafiłam na bloga? napisałaś o tym na swoim fejsie, ogłosiłaś się. na Twoim blogu interesuje mnie to jak walczysz, jak mijają Ci dni, bo dla mnie jesteś tak niesamowitą osobą, ze poprawiasz mi humor. a jeśli chodzi o wsparcie...uważam, że człowiek potrzebuje samozaparcia w sobie i silnej woli. sam dąży tą ścieżką, a ludzie? ludzie mogą nam podciąć skrzydła.

    PS. sezon na mandarynki otwarty - zamiast słodkiego, niesamowity zamiennik! ;)

    sukienka w groszki

    OdpowiedzUsuń
  2. - Jak trafiliście na Mojego bloga?: trafiłam od razu jak go założyłaś, staram się odwiedzać go regularnie. Twoje podejście do życia ludzi i świata zadziwia mnie i motywuje, aby wierzyć w to że są ludzie dobrzy, którzy potrafią pomagać bezinteresownie.
    - Co Was zainteresowało na blogu?: Przepisy, pomysł na samego siebie, Twoje fotki - jak się zmieniasz z każdym miesiącem jest Ciebie mniej.
    - Czy wsparcie innych pomaga Wam w walce o siebie?: Jeśli masz wsparcie bliskim to tak jakbyś dostała skrzydeł - wiele od nich zależy jeśli Cię wspierają.

    OdpowiedzUsuń
  3. - Jak trafiliście na Mojego bloga?
    Przypadkiem z innego bloga o odchudzaniu:)
    - Co Was zainteresowało na blogu?
    Lubie czytać o twoich postępach, przepisy itp. Jesteś przy uroczą kobietą, którą bardzo dobrze się czyta
    - Czy wsparcie innych pomaga Wam w walce o siebie?
    tak

    OdpowiedzUsuń
  4. dziś już nie mogłam wytrzymać i musiałam się zważyć. waga 81.1kg czyli tyle samo co tydzień temu. nie załamuję się, dobrze że nic nie spadło bo wiem że chudnę zdrowo, bo nie szybko. walczę cały czas! chciałabym do sylwestra zobaczyć na swojej wadze liczbę 75kg!
    1: na bloga trafiłam, kiedy podała go Pani na facebooku :)
    2: na blogu zainteresowała mnie przede wszystkim jego tematyka i fakt, że udało się Pani tyle schudnąć!
    3: nie mam praktycznie żadnego wsparcia w bliskich mi osobach, motywuję się sama róznymi zdjęciami znalezionymi w internecie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi na pytania:
    1. O blogu dowiedziałam się od koleżanki, która go czytała i bardzo podziwiała Twoją silną wolę :) Opowiadała o czym tu pisałaś i tym samym od słowa do słowa podała linka i od tego momentu tu jestem :)
    2. Na blogu zainteresowały mnie oczywiście wszelkie Twoje porady :) Zarówno te dotyczące ćwiczeń, jak i jedzenia. Przede wszystkim jednak opisy jak Ci minął dzień, z czym się musiałaś zmagać, a co przyszło Ci bez trudu - taki wymiar ludzki tego bloga.. to stało się w głównej mierze najbardziej dla mnie interesujące, co sprawia, że z chęcią tutaj zaglądam :)
    3. Oczywiście, że wsparcie innych bardzo pomaga! Jest to jeden z ważniejszych czynników - akceptacja i pomoc ze strony innych osób :) Czasem jeżeli nie możemy liczyć na własną rodzinę czy osoby z najbliższego otoczenia to właśnie takie blogi internetowe czy fora mogą nam pomóc w zmobilizowaniu się do walki :)
    Lota

    OdpowiedzUsuń
  6. Na bloga trafiłam przez info od Filipa ;P Dzięki temu nabrałyśmy z kumpelą większej pewności siebie. Utwierdziłyśmy się w tym, że warto walczyć do końca o swoje marzenia i robić to, co się kocha nie dla innych ale DLA SIEBIE. Wsparcie innych zaś daje kopa do działania, likwiduje "doły" i sprawia, że jeszcze bardziej nabieramy pewności siebie ;))) Buziaki, Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  7. 1. przez Twojego FB
    2. Zainteresował mnie Twój wkład w tego bloga i ile serca tutaj zostawiasz :)
    3.Tak, wiara innych ludzi we mnie jest mi w jakiś sposób potrzebna bez niej było by mi zdecydowanie gorzej. Twój każdy post mi pomaga w to że Ty jesteś z nami tak jak My z Tobą.
    Buziak ! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. 1.Poznałyśmy się wcześniej ,więc Twój "wyczyn" śledzę od samego początku.
    Nie wiem ,czy jesteś w pełni świadoma tego co robisz dla takich zwykłych ludzi jak ja . Zwykli stają się niezwykłymi .
    2. Pierwszą rzeczą , którą chce zaznaczyć to "Mel B" :D:D Uwielbiam te ćwiczenia :D:D Uświadomiłam sobie wiele rzeczy odnośnie walki z samym sobą :)
    3.Nie doszłabym tak daleko bez ludzi , którzy dają kopa ,kiedy widzą ,że brakuje sił... Sama świadomość tego ,że ktos walczy z nami mobilizuje do podwójnego działania (jeżeli on może to ja też ! ) A co najważniejsze , dostrzeganie zmiany przez otoczenie naprawdę uskrzydla:) A słowo "schudłaś ?!" naprawdę nie rani :P
    olka

    OdpowiedzUsuń
  9. 1. o blogu dowiedziałam się przez fb
    2. Byłam pod wielkim wrażeniem Twojego samozaparcia, chciałam wziąć z Ciebie przykład!
    3. Bardzo pomaga, mam przyjaciólke, która walczy o mnie chyba bardziej niz ja i nie raz jak mam ochote na coś słodkiego przynosi mi do szkoły cos co jest zdrowe a zaspakaja moją potrzebe slodychy za co jej bardzo dziękuje! Tak samo Ty nas wspierasz, nawet ten sms, chociaż szczerze oczywiście cieszy mnie to jak dostaje smsa od Ciebie, ale wolę Twoję posty, pełne emocji:) Motywujące zdjęcia i świadomość że tam jesteś i cieszysz sie z każdego dekagrama który spadł z naszej wagi !
    by dream :*

    OdpowiedzUsuń
  10. 1. Na początku zachwyciłaś mnie swoim pozytywem do życia i tym ile potrafiłaś zmienić w sobie. Gdy założyłaś blog, to nie zastanawialem się ani troche żeby w niego wejść ;)
    2. Od dawna szukałem jakis organizacji, jakiś klubow gdzie można wpspolnie chudnąć i nawiazywać kontakty, patrzec na codziennie nowe przepisy i motywacje, wiecc właśnie tu mi tego nie brakuje
    3. Wsparcie to najwazniejsza rzecz potrzebna do odchudzania. Gdyby nie ona, to odpadł bym po tygodniu :0

    OdpowiedzUsuń
  11. 1. Przez Twojego fejsa
    2. Duża porcja motywacji <3
    3. Raczej tak bo zawsze ktoś Ci może powiedzieć "nie poddawaj sie!" co jest bardzo podbuduwujące gdy tracimy własną motywacje.

    OdpowiedzUsuń
  12. -dzięki Facebook'owi.
    -przepisy, zdjęcia, Twoja bezkompromisowość, szczerość, jasno wyznaczony cel, do którego wszyscy dążymy: dobrze czuć się we własnym ciele.
    -wsparcie innych jest bardzo ważne, ich wiara w nas samych bardzo często bywa kluczowa. Jednak jeśli sami siebie nie przekonamy, że chcemy walczyć, na nic zdadzą się ich dobre słowa, pochwały, czy wielokrotnie zapewnienia, że w nas wierzą.

    OdpowiedzUsuń
  13. - dowiedziałam się dzięki fb:)
    - zainteresowała mnie ogólnie Twoja osoba, w jaki sposób doszłaś do takiego świetnego wyniku i motywacji:)
    - wsparcie jest bardzo ważne, jak to mówią w kupie siła:)
    Svietka89:)

    OdpowiedzUsuń
  14. 1. Fb no i tutaj w Koninie dużo się o Tobie mówi. ;)
    2. Wiara w siebie i niesamowita milosc do innych ludzi.
    3. Tak. Są tacy, którzy zamiast czekoladek na urodziny dali mi łyżkę do odchudzania (chyba masz podobna ;P) i to właśnie oni dają mi siłę. :))
    KOT

    OdpowiedzUsuń
  15. 1.Przez znajomych na facebooku ; )
    2. Mnie osobiście zainteresowało twoja ogromna aby schudnąć
    3. Tak, bez wsparcia poddałabym się po tygodniu
    Cichaa ; )

    OdpowiedzUsuń
  16. 1. Dowiedzialam sie na FACEBOOK-u.
    2. Zainteresowało mnie to że schudłaś w niedługim czase bardzo duzo kg. I jest to dieta racjonalna i zdrowa. Pomyślałam ze też moge to zrobić i jesteś w jakimś sensie moją motywacja do wiary że naprawde to może się udać, ale potrzeba na to wiele siły.
    3. Myśle że bez wsparcia takie odchudzanie nie ma sensu, sama wiem po sobie, nie mam wtedy siły i nie czuje potrzeby żeby sie odchudzać.. Ale jeśli wiem ze mam wiele osób za soba, które mi kibicują i wspierają całym sercem to wtedy jestem najsilniejsza na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A jeszcze kochana chcialam strasznie przeprosić że sie nie odzywałam, nie komentowałam ani nic.. Ale troche mi sie zycie posypało.. i nie miałam siły ani ochoty z kim kolwiek rozmawiać.. Ale myśle ze powoli wszystko sie układa i teraz daje z siebie 100%. Mimo ze wiem ze ten tydzien nie wiele zmieni w mojej wadze to nie mam zamiaru sie poddać :* A mam pytanie: Czy ta akcja bedzie trwała dłużej? Chciałabym bardzo żeby to trwało jak najdłużej :*

    OdpowiedzUsuń
  18. 1. moja koleżanka ze studiów Cie polubiła, wiec weszłam i polubiłam;)
    2. to ile schudłaś- nie mogłam się nadziwić, że się jednak da ;)
    3.na początku nie miałam żadnego wsparcia- chudłam, teraz je mam i jest fajniej, chociaż już tak szybko nie chudnę ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. 1. wpisałam jakieś hasło w google oczywiście odnośnie odchudzania, diety i tak poznałam Twojego bloga
    2. najbardziej zainteresowało mnie Twoje podejście do odchudzania, energia, motywacja, to ile schudłaś i jak Ci si e to udało
    3. bliscy raczej mnie nie wspierają, bo nie wiedzą że chcę coś w sobie zmienić, nie powiedziałam im żeby nie zapeszać i nie musieć się tłumaczyć z ewentualnej porażki, ale uważam, że osoby, które nas motywują i podtrzymują na duchu w trudnych podczas odchudzania chwilach są w tym procesie niezbędne. Dlatego bardzo Ci dziekuję, że jesteś!!!
    Pozdrawiam
    Sara37

    OdpowiedzUsuń
  20. 1. Nasza wspólna znajoma pokazała mi Twój profil, poszperałam trochę w info i znalazłam fanpage'a a tam link.
    2. Wszystko! Twoja historia, Twoja walka i determinacja, silna wola której tak mi brakowało do niedawna. Przeczytałam wszystkie notki, śledzę komentarze, podziwiam, nie dowierzam że tyle dziewczyn dzięki Tobie codziennie traci zbędną część ciałka. :D
    3. Oczywiście, że tak. Właśnie teraz mnie to nakręca najbardziej, kiedy pierwszy raz od 3 lat nie słyszę "ej przybyło Ciebie" tylko znajomi mówią "ku*wa, jak Ty schudłaś!!!". Mega, mega, mega!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj. Marzenie o dwucyfrowej wadze jest naprawdę realne. A nazwa bloga naprawdę trafiona w dziesiątkę! I tego się trzymaj - dieta, ćwiczenia i spalacze tłuszczu - szybko uzyskasz to czego chcesz, jeśli naprawdę chcesz ;-) Mobilizacja pochodzi z głębi Ciebie, więc daj z siebie wszystko, bo do grudnia coraz bliżej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. 1. Znalazłam Cię przypadkiem na facebooku - byłaś w gronie znajomych mojej koleżanki :)

    2. Na blogu najbardziej zainteresowała mnie Twoja przemiana, Twoja energia, pozytywne nastawienie do życia, Twoje zdjęcia. Pomyślałam sobie - dziewczyna taka jak ja, też waga nie dwucyfrowa,a jakiego ma powera, wiare w siebie :) Zastanawiało mnie jak dałaś radę, przecież na pewno dawniej próbowałaś, a jednak teraz walczysz do końca :) Twoja motywacja i Twoja walka o siebie mnie zainspirowała!

    3. Wsparcie, ciepłe słowa innych osób są na pewno bardzo istotne w walce o siebie :)


    Pozdrawiuam, Milka

    OdpowiedzUsuń
  23. 1. Przypadek? Znajoma polubiła Twój prywatny status na fb o tym że zakładasz bloga... Z ciekawości weszłam i już zostałam (mam nadzieję że nikt nie bedzie miał mi tego za złe bo podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła ;) )
    2. To, że tak chętnie dzielisz się z innymi - WSZYSTKIM. Przepisy, porady, humor, nastawienie :)
    3. Tak, a nawet to "nieświadome" wsparcie innych - koleżanka z tekstem "schudłaś?"
    P.S. Bardzo ładne zdjęcie, czy to znaczy, że Ciebie też zobaczymy w teledysku? :D
    my_name_is

    OdpowiedzUsuń
  24. 1. Z fejsbooka, wyświetlały Mi się posty i pewnego razu postanowiłam zajrzeć.
    2. Ogrom motywacji i pozytywnego nastawienia, którym zarażasz już od pierwszego zdania, postu. To siła, która jest w Tobie i dzięki Bogu dzielisz się Nią z innymi.
    3. Bardzo, nic nie wspiera tak, jak "kopniak" w tyłek, albo poranny sms, nie ma szans, żeby się nie uśmiechąć i walczyć dalej.

    OdpowiedzUsuń
  25. 1.Tak samo jak koleżanka powyżej przypadek i to, że mamy wspólną znajomą, a dzięki jej profilowi zobaczyłam Twój profil i początek zakładania bloga i profilu na fcb:)
    2. Twoje nastawienie, energia, którą emanujesz! Jesteś wzorem dla osób, które chciały zacząć coś ze sobą zrobić, ale nie miały motywacji, Ty nam to dałaś!! Jesteś WIELKA!!!
    3.Oczywiście, że wsparcie jest ważne! Jak miło jest kiedy ktoś zauważy, że się zmieniamy, chudniemy, to daje kopa i motywację do dalszej pracy nad sobą:)

    OdpowiedzUsuń
  26. - Jak trafiliście na Mojego bloga?
    - Co Was zainteresowało na blogu?
    - Czy wsparcie innych pomaga Wam w walce o siebie?

    Nie biore co prawda udziału w akcji 'październik' ale regularnie wchodze na Twojego bloga, to już taki rytułał-jak juz zasiade przed komputerem to zawsze tu wpadne :)
    1. Zaczęło sie od tego, ze chłopak który mi sie podobał, polubił Twoje zdjecia na prywatnym profilu na fejsie,(z zazdrości prawie zzieleniałam) przemaglowałam wiec Twoją osobe od A do Z i od tamtego czasu skradłaś mi serce :) chlopak okazał sie dupkiem, a ja już zostałam.
    2. Od zawsze interesowało mnie wszystko co zwiazane z odchudzaniem, widząc Twoje osiągnięcia nie mogłam wyjść z podziwu dla tego czego dokonałaś,cudownie patrzy sie na kogoś kto zmienia swoje życie na lepsze!
    3.Powiem krótko-jak dla mnie powiedzenie 'w kupie siła' nigdy nie sprawdza sie lepiej jak podczas odchudzania

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja na bloga trafiłam przez fb, najpierw przypadkiem na Twój profil (mamy 2 wspólnych znajomych), widziałam wpisy o odchudzaniu i się zainteresowałam - niedługo potem powstał blog, o którym informowałaś na fb :)
    Na blogu zainteresowała mnie tematyka po prostu. Od zawsze się odchudzałam i interesowałam tematem, a jako, że jakiś czas przed powstaniem bloga sama znalazłam w sobie mega motywację i w końcu znacznie schudłam, postanowiłam dokończyć dzieło razem z blogiem. Poza tym już widząc Twój profil na fb byłam ciekawa jak udało Ci się osiągnąć tak zdumiewające efekty, później na blogu z niedowierzaniem śledziłam już Twoje kolejne osiągnięcia i wciągnęłam się we wpisy :)
    Co do motywacji... Na pewno wsparcie jest kluczowym elementem odchudzania i zdecydowanie pomaga w tej ciężkiej walce, a jako, że w moim wypadku go brak (wśród bliskich i osób, z którymi mam styczność na co dzień) odchudzanie idzie ostatnio marnie niestety ;/
    króliczyca

    OdpowiedzUsuń
  28. Cieszę się, że zażegnałaś kryzys. Mega kop dla Ciebie na dalszą drogę. Zesraj się, a nie daj się, jak to nam ostatnio napisałaś. Hahaha, podobało mi się. :-P

    Jak trafiłam na bloga?
    Podesłała mi link znajoma, chyba nawet nasza wspólna. :-) Kiedyś przy okazji marudziłam, że chciałabym coś ze sobą zrobić, że źle się czuję ze sobą, no i ona HOP! podesłała mi niespodziewanie któregoś dnia link (a to był dla mnie tragiczny dzień, pisałam Ci o tym :-) siedziałam zryczana i myślałam o sobie jak o kompletnym zerze). I wlazłam, przeczytałam, zobaczyłam, zebrałam szczękę z podłogi i stwierdziłam 'DO ROBOTY!' :-)

    Co Mnie zainteresowało na blogu?
    Twoja otwartość i Twój optymizm. Przyciągasz tym swoim pozytywnym nastawieniem jak magnez. No ja to się normalnie zakochałam. :-P Ale tak serio, bliskie mi są wszystkie osoby, które zmagają się ze swoimi słabościami. Wiem, ile to kosztuje potu, łez, cierpienia. Wiem jaki to wysiłek. Po prostu czuję więź z takimi osobami. A przy całej tej Twojej otwartości, dobroci i takim pozytywnym nastawieniu do nas, lgnę do Ciebie jak szalona, haha. :-)

    Czy wsparcie innych pomaga mi w walce o siebie?
    OCZYWIŚCIE! Bez tego ani rusz! Wspiera mnie mama, siostry, moja dietetyczka, masa innych osób dookoła mnie mocno mi kibicuje. Od jakiegoś czasu potężnym wsparciem jesteś Ty i Twój blog. Ja jestem naprawdę zaskoczona tym, jak myśl o Was wszystkich, o całej tej akcji potrafi mnie w niektórych momentach odwieść od złych pokus, czy wręcz zmotywować do rzeczy, na które w danej chwili nie mam największej ochoty. Myślę sobie, one mogą, ja też mogę. Myślę sobie, Ty nas wspierasz, nakręcasz, nie mogę się poddać, muszę coś ze sobą zrobić i też pokazać, że mogę być wsparciem dla innych, motywacją do działania. :-)

    buziaki i uściski, dla WSZYSTKICH :-*

    OdpowiedzUsuń
  29. 1. Na Twojego bloga trafiłam tak naprawdę przez przypadek;p Koleżanka polubiła na fejsie Twój blog i tak to się zaczęło;) I bardzo się cieszę, że właśnie przez ten przypadek, mogę być teraz z Wami! ;*

    2. Wszystko to, co piszesz jest naprawdę interesujące. Każdy post jest dla mnie inspiracją. Uwielbiam czytać jak dzień po dniu dodajesz nam sił do dalszej walki. I przepisy są super! Uwielbiam Twój optymizm i pozytywne nastawienie;)

    3. Pewnie, że TAK! Myślę, że sama nie dałabym sobie rady, już dawno odpuściłabym sobie tę dietę. Nigdy nie udało mi się tak długo ;p Ten blog, a przede wszystkim Ty dodajesz mi sił, a w chwilach zwątpienia zawsze przypominam sobie Twoją osobę i Twój wysiłek włożony w pomoc Nam. Jeszcze raz za wszystko Ci dziękuję!

    buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  30. na bloga trafiłam z fejsa, jak napisałaś, że założyłaś bloga to szybko zaczełam szukać adresu ;p
    zainteresowała mnie twoja siła, determinacja, ja tak niestety nie potrafie..
    wsparcie? a co to jest............... ?! nie mam tego, z każdej str tylko dostaje wytykanie wad.
    WALCZ DALEJ!

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)