środa, 3 października 2012

DZIEŃ TRZECI !!!!

MISTRZOWIE !!!!

Pisze Was i zdaje relacje coraz mniej osób, troszkę mi przykro i źle, no ale trudno najwyraźniej kilka osób miało rację co do całej akcji i poświęcenia.
Najważniejsze, ze jest stałą grupa, która komentuje, walczy, wyciska pot na siłowni, uśmiecha się i zaraża zdrowym trybem życia.

Kochani mój cel na dziś wypełniony, mam problem ze stresem, ale staram się jeść i mielić to jedzonko, ale jest ciężko. Jutro na pewno się nie odezwę się smsem, wiadomo zapewne z jakich przyczyn, więc odrazu przepraszam, ale czekam na smsy od Was:)

Kochane a może róbcie zdjęcia posiłków wysyłajcie i piszcie przepisy?
Dziś przysłała mi przepis moja ukochana Cholewka, uwielbia słodycze więc znalazła przepis na babeczkę, która ma ok.20 kcal ( ale zjedźcie jedną , dwie a nie od razu dziesięć)

http://dietetyczniesiostro.blogspot.no/2012/09/filmowy-deserek-na-osodzenie-ostatniego.html




Kochane, Kochani a oto Wasze zdjęcia produktów:

To zdjęcie nadesłała nasza koleżanka i oczywiście rodzinka ją kusi, ale ona wybrała jogurcik i wafle :)




Kochani dostałam też od Anulki bardzo dużo materiałów, przesyłam jedną informację resztę dostaniecie wkrótce :

Kochani przed posiłkami pół godzinki wypijcie dwie szklanki wody i zobaczcie efekt :*

Wiara-walka-wygrana <3  do jutra.


63 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że moje materiały się przydadzą! :)
    Rodzinkę to bym za tego pączka zabiła! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do takich pokus- to ja mam tak codziennie;) co do wpisów to zaczął się rok akademicki, ćwiczenia i dieta wyczerpują co niektórych ( jak ja sobie przypomnę pierwszy tydzień na diecie i to że ledwo żyłam już o godzinie 16...) zresztą uparcie twierdzę i zostaną najsilniejsi dla których warto to wszystko robić- Kamila jesteś genialna i pamiętaj, że już zmieniłaś wiele żyć w tym moje :* Dzień trzecie zaliczony ( no może tylko to że wyjątkowo 4 posiłki zamiast 5)ćwiczenia zaliczone- nawet mój najlepszy przyjaciel dał mi ciężarki i będę mogła jeszcze intensywniej ćwiczyć;) zaraz kąpiel i codzienna pielęgnacja- czuję się genialni i bardzo pozytywnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszędzie kusza nas, na każdym kroku :)
    Można ulec raz na tydzień, ale wszystko w granicach rozsądku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie, tylko nie wafle ryżowe, są zbyt przetworzone ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kamilka! nie martw się, wszystkie WALCZYMY i dajemy z siebie wszystko :) Przynajmniej taką ja mam nadzieję :)

    Milka

    P.s. Ja jeszcze nie dostałam żadnego smsa i żałuję bo chciałabym mieć Twój numer , żeby też czasem coś napisać ;) :P

    OdpowiedzUsuń
  6. KAMA TĄ AKCJĘ WARTO BYŁO ZROBIĆ CHOCIAŻ DLA JEDNEJ OSOBY,Z DIETĄ DAJEMY RADĘ,GORZEJ Z ĆWICZENIAMI,TE Z MEL B SĄ BARDZO CIĘŻKIE DLA NAS,MÓJ MĄŻ WLAŚNIE SKŁADA DLA NAS ROWER :).POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH

    OdpowiedzUsuń
  7. SWIETNE PRZEPISY TE OD ANULKI,MOJA SERDECZNA KOLEZANKA SCHUDŁA 15 KG,JEST SZCZUPŁA ,ALE WCIĄŻ POZOSTAJE NA DIECIE I CWICZENIACH,WSPIERA NAS ,WCZORAJ POZYCZYLA NAM PAROWAR I DALA KILKA PRZEPISÓW.

    OdpowiedzUsuń
  8. JA SIE MELDUJE , wlasnie wrociłam z zumby, znowu siódme poty sie lały-i tak ma byc!!:) Czuje sie naładowana energią, jutro znowu zumba:)) hura!! Uwielbiam ją!:)....co do dietki tez dzisiaj OK:) Chociaz....miałam rózne mysli i mialam ochote sie poddać i zjesc cos nie zdrowego a raczej ,,NAWPIERNICZAC SIE KUPY SŁODYCZY....''ale przeczytalam jeszcze raz smsa od ciebie i wytrwałam:)-dla ciebie i dla siebie wiadomO!:) A to za sprawką tego, ze przeszlam chyba dzisiaj wszystkie sklepy w poszukiwaniu spodni i ZADNE NIE LEŻAŁY DOBRZE....:(mam problem z łydkami i udami i kupowanie spodni to jakas masakra:( Jade w piatek do Poznania - studia czas zaczac...i jak tam w ten weekend nie kupie spodni to az sie boje co bedzie...i boje sie ze moge zniszczyc tym swoja diete i sie nawpierniczac na złosc:( chociaz nie wiem po co bo jak sie nawpierniczam to juz na bank sie w zadne spodnie nie wcisne...:/heh dodam ze moja waga to 73 kg i takie problemy:(((


    Pozdrawiam Kama:)
    Anuskaaa88

    OdpowiedzUsuń
  9. ja zrobiłam ciasteczka owsiane i dzieki nim cwicze swoja silna wole, moge kazdego dnia zjesc tylko JEDNO; na razie daje rade:)

    OdpowiedzUsuń
  10. z dzisiejszego dnia jestem zadowolona. Posiłki co 3 godziny, godzina jazdy na rowerze. Najgorzej jest na uczelni rozplanować posiłki, ale myślę, że dojdę do wprawy. Dziewczyny mam pytanie, wiecie może gdzie w Poznaniu prowadzą fajne zajęcia Zumby? Najlepiej w okolicach ronda rataje :)
    -toja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ronda rataje ?:))))) heheh Koło mnie prowadzą fajne chodizłam tam :))))))))))) dowiem się od Siostry dokłądnie i napiszę :)

      Usuń
    2. super! dziękuję :*

      Usuń
  11. Witam to już dzień trzeci . Ćwiczeń jako takich nie mogę robić bo jestem po zabiegu. Ale co dziennie chodzę na spacery dwu godzinne. Diete oczewiscie przestrzegam. I czuje się super. Dzięki kamili i was wszystkich.
    Walczymy dalej .
    Punia

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja niestety nie mam możliwości pisania smsów obecnie :( Ale pisze tutaj! i 3 dzień uważam za kolejny sukces:))) Na blogu wstawiam też zdjęcia mojego jedzonka oraz opis wszystkiego dobrego, co dla siebie zrobiłam:D
    Trzymajmy sie dziewczynki naszych postanowien i wspierajmy się, ja wierze w Was, a Wy uwierzcie we mnie!:) To pomaga :*

    www.whatmotivatesmenow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej :) Nie przejmuj się, do było do przewidzenia, że sporo osób się zapisze, a połowa z nich wszystko oleje. Ja znalazłam dziś przepis na niskokaloryczne ptasie mleczko. Sama nazwa kusi a jest pyszne :) Przepis dla wszystkich wielbicieli słodyczy:
    PTASIE MLECZKO
    1 galaretka bez cukru (60 kcal)
    100 g jogurtu (61 kcal)
    1 łyżeczka miodu (16 kcal)
    zrobić galaretkę wg. przepisu na opakowaniu ,posłodzić miodem
    do zimnej dodać jogurt ,dokładnie wymieszać i wstawić do lodówki
    RAZEM: 137 kcal

    Nala

    OdpowiedzUsuń
  14. trzeci dzień elegancko. ciemne pieczywo, troszkę serka wiejskiego z rzodkiewką, duuużo wody, jakieś 6-7km szybkiego marszu w tym może z 2km biegu, siłownia. mam takie zakwasy, że ciężko mi wstać z łóżka. ale walczę, razem z koleżanką, wspieramy sie wzajemnie. dziękuje Kamilo za to co robisz! lecę porobić jeszcze trochę brzuchów ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma się co przejmowac ! Ich strata , każdy walczy o siebie a Ty niestety sama całego świata nie przestawisz.. A widocznie nie chcą walczyć o siebie skoro tak szybko się poddają !
    Ja np. bardzo cenie to co dla Nas robisz, zresztą jak wszyscy którzy nadal komentują i piszą smsy :) ( Ja np. nie pisze smsów tak czesto bo myśle że bede Ci zawracała tym głowie, i dlatego czekam na wpis na blogu:))
    A u mnie dziś lepszy dzień:)
    Ćwiczyłam z ochotą ! nie wierze normalnie :))
    Zjadłam ok 1000kcal.
    Na razie nie potrafie sobie urozmaicać jadłospisu ale myśle że z dnia na dzien bedzie lepiej :)
    A dziś zjadłam :
    I śniadanie - płatki + jogurt naturalny
    II śniadanie - tylko jabłko bo nie miałam czasu na nic innego(nie miałam przerwy podczas szkolenia) :/
    Obiad - 2 parówki i kalafiorek :)
    Kolacja - 3 kromki chleba razowego z serkiem i pomidorkiem :)

    Z dnia na dzień jest co raz lepiej i co raz bliżej pięknej sylwetce ahh :)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie dziś nie najlepiej, bo nie ćwiczyłam. Nie dałam rady przez zajęcia ;/ Cały dzień na uczelni, więc nie jadłam za wiele (ale zaliczyłam kilka ciasteczek Fornetti ;/), a obiad zjadłam dopiero po 20, też niezbyt dietetyczny. Jutro pobudka o 5:30, więc w sumie wróciłam do domu, ugotowałam, zjadłam i niedługo pójdę spać, a jutro nieżywa na uczelnię. Na szczęście jutro kończę troszkę wcześniej, więc mam nadzieję, że jakoś wszystko sobie poukładam i znajdę chwilkę na ćwiczenia. Cieszy mnie tylko, że nie uległam dziś, a zaraz po tym obiedzie miałam ochotę na coś słodkiego (mam w torebce cukierka czekoladowego, ale nie zjadłam!) - zjadłam już ciasteczka, obiad tak późno, zero ćwiczeń, "to mogę", ale dałam radę na nic się nie rzuciłam, nawet jak byłam głodna, a mój ulubiony chlebek kusił. Zrobię sobie herbatkę zieloną i tyle na dzisiaj :) I jakbym nawet czasem nie pisała jestem z wami od początku i będę do końca. Zobowiązałam się to będę sumienne wykonywać to co do mnie należy :) Nie martw się ilością nas, tylko ciesz z tych co są i będą, chociażby miała być to 1 osoba, a sądzę, że i tak wytrwalszych będzie więcej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapomniałam się podpisać no!
    króliczyca - to wyżej to też ja

    OdpowiedzUsuń
  18. aaa i dziewczyny! polecam COSTA grejpfrutową, wzbogacona o witaminę C, w 100ml ma TYLKO 8kcal czyli w szklance 250ml tylko 21 :D dobra alternatywa dla wody też jako urozmaicenie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Witam! Sprawozdanie:

    Pobudka ok 11, bo dzień wolny od szkoły. Na śniadanie pomidor w jogurcie naturalnym +2 kawałki ciemnego chlebora. :D Na obiad tyle co nic, bo zaraz biegłam na siłownię ZE ŚWIEJKOWSKĄ, która namówiła mnie na bardzo długi spacer od wojska polskiego, przez Nowy Konin, przeprawę, Nadrzeczną i za parkiem kończąc, po czym przebiegłam się jeszcze chwilę do domu i właśnie zjadłam to co na śniadanie i wypiłam zieloną herbatę, bo coś się kurde, powiedzmy wprost WYSRAĆ NIE MOGĘ odkąd ruszyłam do walki o jędrne cycuszki. :D Znacie jakiś sposób? Po pizzy pchało mnie natychmiastowo, a tutaj trzeci dzień nic. ;p Pozdrawiam, karu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja niestety nie dostałam ani smsa ani na maila nic... :(
    U mnie z posiłkami nie zbyt :/ pierwszy tydzień na uczelni po długiej przerwie, choć staram się. Co do treningów lepiej, minimum jakie sobie wyznaczyłam spełniam ;)
    my_name_is

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mejla wysyłałam jak anrazie tylko raz, nie dostałś go? daj jeszcze raz numer i mejla

      Usuń
  21. Ciężko jest podogdzić uczelnie z dieta od 8 do 19 zajęcia ale jakoś sobie radze przygotowuje obiady i tacham wszystko na uczelnie :P Tylko kiedy ćwiczenia ?? Jedyne co to, to że chodze na dłuuuugie marszowe spacery :) Tez rzadko wysyłam smsy bo nie chce zawracac głowy ale postaram sie pisać na tyle ile będę mogła :) i nie ma co się ZALAMYWAĆ czy jedna czy tez dwie osoby ważne jest to że inspirujesz jak widac po powyższych komentarzach kilku ludzi :) Nie wiedziałam że mozna jest niskokaloryczne słodycze ale jednak jeszcze się wstrzymam od miesiaca nie tknęłam nic słodkiego :P
    Anieta :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Daję radę! Jak na razie.. :-P Ciężko mi pogodzić regularność posiłków z ciągłą bieganiną na uczelnię,ale staram się jak mogę. Stoję do nocy w kuchni, przygotowuję posiłki, pakuję w pudła a na drugi dzień zajadam. Ćwiczę, łażę na spacery (właśnie wróciłam z przechadzki, z jednego końca Torunia, na drugi :-P). Minęły trzy dni,ale zdążyłam załapać już doła,aleeee,aleeee kartka motywacyjna, zawieszona nad moim łóżkiem daje kopa! No i Twoje smsy! Zaraz po przeczytaniu wstępuję we mnie nowe siły i czuję,że mogę wszystko, haha. :-P No dobra, teraz biorę się za uzupełnianie tabelek. W weekend idę na siłownię, pakiet wykupiony, także będę prężnie działać! Jutro mam luźniejszy dzień, więc nadrobię zaległości i prześlę zdjęcia moich zakupów :-) i moich posiłków. Może wymodzę nawet jakiś fajny przepis na małe co nieco ^^

    A na koniec zasadzam KOPA wszystkim walczącym, na czele z Kamilą! W KUPIE SIŁA! :-))))

    OdpowiedzUsuń
  23. Zrezygnować na starcie...przecież każdy z nas walczy tu o siebie!
    Cieszę się ,że mogę brać udział w tej akcji , co daje jeszcze więcej energii niż na początku mojej drogi ;)
    Dziś również wszystko zgodnie z planem;)
    (2 kromki pieczywa pełnoziarnistego z polędwicą z indyka ,pomidorem i ogórkiem ; jogurt naturalny 0% z herbatnikiem zbożowym , pulpeciki z fasolką szparagową ; makrela wędzona ) :D
    Dziękuje za publikacje ćwiczenień Mel B Gorąco polecam !!;]
    Aż chce się ćwiczyć :D:D
    Jutro zupa grzybowa , dzięki za przepis :D:D
    DAMY RADE
    olka

    OdpowiedzUsuń
  24. jeśli mogę jako dietetyk polecić wam parę rozwiązań, piszecie ,że dużym problemem jest jedzenie regularnych posiłków w trakcie pracy lub na uczelni- pamiętajcie ,że regularność to podstawa, kupcie pojemniczki plastikowe/lunch boxy możecie zabrać w nich ulubioną sałatkę, owsiankę (z owocami, bakaliami itd), musli,omlet, naleśniki pełnoziarniste cokolwiek- najważniejsze, żeby posiłki były smaczne, żebyście jadły je z przyjemnością, żeby nie kompensować wszystkiego po powrocie do domu późnym wieczorem. Nie martwcie się nikogo nie powinien dziwić widok osoby wcinającej II śniadanie z pojemniczka.

    Jeśli kupujecie jogurty to zdecydowanie lepiej kupić jogurt naturalny i zmiksować go razem z owocami, mniej cukru brak sztucznych aromatów i barwników.

    I proszę pamiętajcie, że najskuteczniejsza jest trwała zmiana nawyków żywieniowych- nie stosujcie zagrywek typu: wafle ryżowe, serek wiejski light i trociny przez jakiś okres, bo żeby zmiany były trwałe, jedzenie powinno być smaczne i odżywcze.

    jeśli macie pytania to z chęcią udostępnie swój kontakt priv.pozdrawiam, dużo wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekujemy z rady i czekamy na wiecej :) jesli chodzi o urozmaicanie posilkow to u mnie w domu jest ten problem, ze nie mam czasu a czesto tez ochoty gotowac super smacznych wymyslych posilkow dla mnie i rownoczesnie gotowac to co zwykle dla meza i dziecka. latwiej jest wziac ten serek wiejski, lub ugotowac jajka, a w miedzyczasie przyrzadzac kolacje dla innych..

      Usuń
    2. trochę zdrowego egoizmu dziewczyny! P.F.

      Usuń
  25. Witam dziewczyny, u mnie dzien jak najbardziej udany z dieta nie mam od 3 czy 4 miesiecy zadnych problemow uparlam sie i kropka nic mnie nie kusi absolutnie nic. Z cwiczeniami tez nie jest najgozej aczkolwiek czasem szukam wymowek aczkolwiek po przeczytaniu materialow od Kamili mam mocne postanowienie: ZADNYCH WYMOWEK! A dzisiaj 20 min biezni plus 1 h body pump ( trening silowy ze sztanga czy tez ciezarkami) bo w koncu poszlam po rozum do glowy i dodalam do mojego planu wlasnie trening silowy a do tej pory byly tylko i wylacznie aeroby zobaczymy jakie beda efekty. Do jutra badzcie dzielne pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Hej :)
    może ostatnio ucichłam od rozpoczęcia akcji... ale nadal jestem z Wami :P trochę problemów mi przybyło (osobistych), także zupełnie zapomniałam Ci odpisać Kamila na smsy...
    Z dietą całkiem dobrze (w końcu już jednak dłużej niż 3 dni ją mam), a w tym momencie gorzej bywa z 'zaplanowaną' aktywnością fizyczną :P nie mam miejsca w domu aby ćwiczyć (remont), brak czasu (uczelnia, dom, szpital). Co nie oznacza, że w ogóle na tym polu sobie darowałam ;) Myślę, że to kwestia czasu i pozałatwiania pewnych spraw abym doszła do swego rytmu ;) Jest ok ;)
    Trzymajcie się Wszyscy :)
    Lota

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja przez ostatnie 3 dni zrobiłam zupełnie NIC. nie jadłam zdrowo, nie jadłam regularnie, nie cwiczylam ( poza lataniem po mieście i załawtainiem wszystkiego.. ) Już chciałam zrezygnować ale to są tylko 3 dni w plecy. No i Kamila do mnie pisze, jak ja moge byc taka niewdzięczna?!?
    Jeszcze Was dogonie! A wszystko się posypało bo cały weekend nie miałam kiedy usiasc i napisac moich motywacji , nie mówiąc o zakupach.
    Tak wiec 4 października jest moim dniem nr1. :)) Siadam do motywacji i pisania Menu na jutro. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj w klubie, ja też miałam kilka "grzechów" i nie miałam czasu na ogarnięcie rzeczy zw. z akcją, z moimi postanowieniami, ale to tylko 3dni więc dajemy radę :)*

      Usuń
    2. Ja też nie do końca jestem "uczciwa" w zdrowym odżywianiu się. Co prawda, menu na ten tydzień wzięłam z przykładowego wysłanego przez Kamilę. Ale już w pierwszym dniu wszystko runęło... głupie wytłumaczenie - uczelnia. Myślę i mam taką nadzieję, że im dalej tym lepiej nauczę się panować nad godzinami posiłków ;)
      Nie przejmujcie się dziewczyny - będzie dobrze :)

      Usuń
    3. podejrzewam, że znajdzie się tutaj ktoś jeszcze z poślizgiem. Hej, jeśli to czytasz - dołacz dziś, albo i jutro! nic się nie staaaało :)

      Usuń
  28. Hejka,dzieki Tobie ja też założyłam blog i zbieram siły do odchudzania!
    Muszę sobie wszystko poukładać bo nie mam już sił na kolejne jojo w moim życiu.
    Pozdrawiam
    http://bulinkaokraglinka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. mi wczoraj niestety troche nie wyszło. Imieniny babci i skusiłam się na słodkosci (ptasie mleczko, jakieś ciasto), ale.....zaraz zabieram się za ćwiczenia i mam nadzieję, że motywacji na dziś mi wystarczy.
    Trzymajcie się dziewczynki.
    Pozdrawiam
    sara37

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętaj, że wszystko dla ludzi, ja też wczoraj wypiłam 1 piwko w pubie, ale uważam, że od czasu do czasu można sobie pozwolić na coś dobrego, żeby po 1. nie zwariować. po 2. podczas stabilizacji nie rzucić się na to, co wcześniej było 'zakazane'

      Usuń
  30. Dziewczyny trzymam za was kciuki. Bardzo fajny pomysł ze wspólnym odchudzaniem. W kupie siła. Napewno wam się uda. Ja niestety za późno się zorientowałam, ale już czekam na kolejną akcję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dopiero 4 dni, więc nic nie szkodzi na przeszkodzie, żebyś do nas dołączyła :)

      Usuń
    2. Dołącz do nas ;) nawet jakby akcja miała już się ku końcowi - najtrudniejsze są początki, dlatego w grupie siła :) I nie jest ważne kiedy się zaczyna... ważne żeby trwać w swoich postanowieniach ;)

      Usuń
  31. na FB wrzuciłam swoje dzisiejsze śniadanko :)

    jajecznica z dwóch jajek + jeden plasterek szynki + surówka z ogórka kiszonego i papryki :) mniam mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Z racji tego, że uwielbiam czekoladę, to strasznie mi bez niej ciężko, ale .... Jakiś czas temu odkryłam Ciasteczka owsiane firmy Sante (takie o : http://www.naturanet.pl/ciasteczka-owsiane-kakaowe-150g-sante-id-369.html :)I jak już chce mi się tak mega czegoś słodkiego, to zjadam sobie jedno ciasteczko (ma 47,3 kcal), albo dodaje je sobie to II śniadanka z jogurtem naturalnym.
    Gorzej z ćwiczeniami :/ Przed jak i w trakcie okresu, czuję się fatalnie, więc ten wysiłek nie jest taki jaki bym chciała:( Niech to diablestwo się już odczepi :(
    Niezadowolona Cinka Netka :(

    OdpowiedzUsuń
  33. ja tez własnie w diecie Hay'a przed każdym posiłkiem piję szklankę wody (w tym 1 szklankę na czczo o poranku)

    Na razie wszystko idzie tak jak ma iść, nie łamię się;)

    OdpowiedzUsuń
  34. mam nadzieje ze wytrwa nas jak najwiecej, ja narazie daje rade :)moze dlatego ze to nie pierwszy raz ale oby tym razem sie udało do konca!
    livia

    OdpowiedzUsuń
  35. Hej! Na smsy nie odpisuje bo brak srodkow na koncie, ale dietki sie trzymam, juz teraz 4 dzien, narazie bez zadnych wybrykow z mojej strony. Troche gorzej z aktywnoscia fizyczna ale planuje to poprawic od poniedzialku. Najbardziej mnie boli ze nie mam sie jak zwazyc bo brat wage wyniosl do znajomego (nie wiem po co i nie wnikam), zyje nadzieja ze jednak cos tam chudne :D
    Btw, wieczoram jest obrzydliwie glodna, po jakim czasie zoladek sie kurczy, bo to zaczyna byc ciezkie :D
    Fantasija

    OdpowiedzUsuń
  36. co za podła rodzina kusi pączkiem hehhe;p
    ja wiem, że najlepsze, aby schudnąć to wiara Twojej rodziny oraz jej pomoc, nie kuszenie pączkiem czy jednym wafelkiem - bo taki jeden wybryk może zaprzepaścić całą dietę... zrozumienie tego, że chcesz się zmienić oraz swoje nawyki i nawet jedzenie zdrowszej porcji z osobą odchudzającą się daje kopa na kolejne działania - więc uprzedzajcie i poproście swoje rodziny - żeby Wam chociaż nie przeszkadzały:)

    OdpowiedzUsuń
  37. hehe, znam takie kuszenie też :P Trudno jest nie ule, ale trzeba! przecież walczymy o siebie, tak jak mówi Kamila! :)

    Jutro piątek, jakieś pomysły na dietetyczny obiadek ? :)
    Matylda

    OdpowiedzUsuń
  38. Jutro zapiekanka szpinakowa:) pychota. Ja dziś odpuscilam ćwiczenia bo dopiero wróciłam z uczelni i ból brzucha mi nie pozwala no ale taki urok bycia kobieta :) pozdrawiam Nala

    OdpowiedzUsuń
  39. Hej kochana :*
    Za nami już 4 dzień :)
    Jest jak było, dajemy rade :)
    Dziś zjedzone ok 1200 kcal :)
    Ćwiczone 40 minut :)
    3maj się tam :(

    OdpowiedzUsuń
  40. czwarty dzień za nami. wiecie co, mam obawy. boję się, że to wszystko pójdzie na marne, że się poddam.. jesteście wszystkie moją ogromną motywacją. dzisiaj zjadłam hmmm może z 700kcal, ale po prostu nie byłam głodna. dałam sobie ogrooomny wycisk na siłowni. jutro też lecę, a później pobiegam. dzisiaj padało wiec nie przebiegłam tyle, ile planowałam. buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd takie myśli, że się poddasz? ;) Nie dopuszczaj ich do siebie i rób swoje - najważniejsze, że walczysz!
      Lota

      Usuń
  41. W ostatnich dniach nie miałam internetu w Poznaniu więc piszę dopiero teraz:) Staram się jeść jak najbardziej dietetycznie posiłki. Wczoraj zjadłam ze zdenerwowania kostkę czekolady, ale gorzkiej:) jestem z siebie dumna bo zazwyczaj pochłaniałam ponad pół tabliczki. Plan zajęć na uczelni mam dość zawalony i czasu na siłownię brak, ale staram się chodzić po zakupy jak najdłuższą drogą. a na uczelnie wychodzę jak najpóźniej, żeby tylko pójść szybkim krokiem:) dziś jestem już w domu, wiec rowerek stacjonarny czeka:) i zupka warzywna zjedzona na kolację:)
    Buziaki i ogromne uściski, Truskawa:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ehh czasem brak mi motywacji, niby one gdzieś są, a jednak. Dzisiaj miałam paskudny dzień, do tego kalorii trochę wpadło, ale bardziej niż kaloriami martwię się tym, że to na pewno nie było zdrowe i nieregularne. No ale jakimś cudem zmusiłam się do ćwiczeń, a jestem padnięta, bo spałam tylko 4,5h. Dziś nie nadrobię niestety braków, bo jutro mam zajęcia na 7:30 ;/
    Trzymajcie się!!

    OdpowiedzUsuń
  43. w zyciu nie zjadlam tylu warzyw w ciągu 4 dni ;P

    Kot

    OdpowiedzUsuń
  44. Muszę się wam pochwalić :D Właśnie wróciłam z super fajnego aerobiku, jestem zadowolona, pełna sił, energii i w dobrym humorze. Lecz podczas ćwiczeń tak nie było ;) oby cały ten humor nie skończył się dziś czy jutro (sprawy kobiece :/). Życzę Wam i sobie tego z całego serca, trzymam kciuki za wszystkich i każdego z osobna :*
    P.S. Kamilo, nadal nie dostaję smsów- domyślam się że wczoraj nie wysyłałaś i rozumiem. Trzymaj się, rodzina i inni przyjaciele Kuby również.
    my_name_is

    OdpowiedzUsuń
  45. Kochane! zdajemy dla Kamili raport z dnia 4 i 5!!!!

    Ja miałam dzień 4 bardzo udany wszystko zaliczone, ćwiczenia ze srebrna piłka udane! zjedzone 5 posiłków! Dzisiaj jestem po 2 posiłkach i ćwiczeniach i właśnie szykuje się do wyjazdu do Krakowa na konferencje ( mam nadzieje, że będzie genialnie) Więc pełna optymizmu czekam na kolejne dni wyzwania!

    Już niebawem poniedziałek- zobaczymy co uda nam się zrzucić z naszych kręgosłupów!

    Piszcie jak się czujecie, co sprawia wam problemy to bardzo ważne!

    OdpowiedzUsuń
  46. No niestety zaliczam się do tych osób, które nie zdają relacji :( Ale jestem i trwam!!! Chociaż od 3 dni grypa żołądkowa stara mi się to uniemożliwić! Nie mam ochoty na żadne jedzenie i dla bezpieczeństwa nie jem prawie nic, ale od jutra powrócę już do rzeczywistości :) Dzisiaj siostra przywitała mnie z tekstem "Schudłaś!". To na dziś taki mój mały motywator ;) Jedno słowo, a jak cieszy ! Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  47. ja się trzymam, posiłki od dawna jem 'w miarę' regularne, za to ćwiczenia były bardzo nieregularne, co przy mojej megazaawansowanej insulinooporności i pcos jest czymś niedopuszczalnym, od kilku dni ćwiczę codziennie i czuję się o niebo lepiej :)

    jeszcze żebym się zmobilizowała, znalazła w Pzń dobrego ginekologa-endokrynologa, ale niekoniecznie takiego, u którego zostawię minimum 400zł :/ to by było dobrze... eh... ze swoimi chorobami powinnam regularnie chodzić do lekarza i się badać, bo jestem bardziej narażona na cukrzycę i na raka (trzustki, wątroby oraz narządów kobiecych) a nie byłam już chyba ze 2lata :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nici się nie martw- jestem po 4 operacjach stawu biodrowego, kolano które ma tendencje do zwichnięć, skręceń i innego typu uszkodzeń , dodatkowo niedoczynność tarczycy, astmę a na dodatek moja otyłość jest genetyczna- trzeba robić co się da w miarę tego na co pozwala lekarz;) Mam za sobą także 8 kg;) Więc do lekarza i na badania! jak zmobilizowałaś się do ćwiczeń to można zmobilizować się do badań :)

      Usuń
  48. Walczę razem z wami dziewczyny! Niestety w tym tygodniu kompletnie nie miałam czasu na wchodzenie na blogspota, ale przez ten weekend wszystko nadrobię :)
    Od poniedziałku dzielnie ćwiczę, może nie jakoś super intensywnie, bo jestem po chorobie, ale nie odpuszczam! Za 3 dni kolejne mierzenie, a to jeszcze bardziej mobilizuje :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Już piąty dzień, ale dla mnie jakiś dziwny.
    Leniwy.. Wchodzę mi do głowy głupie myśli, że to jakaś kara, ze nie można jeść nic słodkiego i ciągle się kontrolować..:( To zły objaw, ale musze dać rade, musimy dla Kamili !!
    Przy słodkim czuje się jak alkoholik przy kieliszku wódki.. :(
    Na śniadanie zjadłam płatki + mleko 0,5%
    II śniadanie banan + jogurt
    Obiad - kalafior obsmażany w bułce
    Kolacja - bede jadła serej wiejski z rzodkiewką
    Na razie nic nie ćwiczyłam. Wody na razie wypiłam tylko 1l.. :/
    Kiepsko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinnaś jeść bananów...
      są nieodpowiednie dla diety.
      By dream.

      Usuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)