Czytam bloga od niedawna. Dzięki Twojej energii i motywacji uwierzyłam, że mogę! 5 lat temu schudłam 20 kg, ważyłam 70 kg i nie doceniłam mojej pracy. Przeprowadziłam się do Poznania, ze wzgl na pracę i studia zaniedbywałam gotowanie i jakikolwiek wysiłek fizyczny. Gdy rok temu weszłam na wagę przeżyłam szok 107 kg... poddałam sie, stwierdziłam ze juz mi sie nie uda, że umrę jako stara gruba i samotna baba, jako jedyna z 4 sióstr nikogo sobie nie znajdę. Aż trafiłam tutaj, na poczatku podeszłam sceptycznie- pomyslałam co mi dadza obce osoby, co one wiedza... jednak sie mylilam i to bardzo, czasem potrzebna jest nam obca i bezstronna osoba, która powie wprost: chcesz scgudną- to przestan uzalac sie nad soba, odłuż słodycze i rusz dupe z domu, mówieniem nic nie zdziałasz! Od roku nie wchodzilam na wage, dzieki Tobie sie przelamalam. i juz nie była załamania, tylko wola walki. zalozylam dzienniczek, kupilam talerzyk, gotuje sobie posilki na kilka dni zeby nie zapychac sie czym popadnie. Wszystko dzieki Tobie. Zobacz ile juz za Tobą, bliżej niż dalej upragnionej wagi!!! Jestes naszą inspiracja, Ty wspierałaś nas, teraz to my bedziemy wspierać Ciebie! uszy do góry! joasiak
Czy to nie Ty byłaś chętna na siłownię w Centrum Urody i Fitnessu? Jak coś to jutro będę na zajęciach fat burner o 18 (moim zdaniem świetne, a instruktorka przesympatyczna), a jak mi się uda to przed jeszcze wskoczę na bieżnię. Z kolei w piątek zapisałam się na 19 na stepy i na 18 jak będą miejsca pójdę na zumbę (nie za bardzo mi szczerze mówiąc te zajęcia leżą, ale siostra się wybiera). króliczyca
Mnie tam jakoś średnio leży... Zdecydowanie bardziej wolę aerobik fat burner :) Ale w pt jak będą miejsca wybieram się na zumbę, bo siostra podobno też się wybiera. króliczyca
Dziewczyny, u mnie było podobnie, w liceum ważyłam 70-75 kg, potem udało mi sie schudnąć do 63 kg ( to był rewelacyjny czas ;) ), ale niestety później wróciły stare nawyki i tak sobie stopniowo tyłam, aż w koncu ważyłam 108 kg. To mnie totalnie załamało, nie umiałam przerwać tego błednego koła. Próbowałam kilka razy, udało mi sie zejść do 90 kilku i potem znowu to samo... az w końcu straciłam wiarę , że kiedykolwiek schudnę :( Myślałam sobie, że to wszystko nic nie da, nawet jak schudne 10 kg i tak dalej będę wyglądać fatalnie.. Bałam się zawalczyć o siebie. I tak sobie tkwiłam w tej wadze trzycyfrowej, aż w koncu coś we mnie pękło! Nie muszę przecież ciąglę tak wyglądać; to odemnie zależy jaka będę. Zrozumiałam, ze muszę walczyć i choć to kosztuję dużo wysiłku, dużo wyrzeczeń NIE PODDAM SIĘ ! :))
Milka
P.s. DZIEWCZYNY ! Która szuka towarzyszki do ćwiczeń w Poznaniu? ;)
Ja szukam! Mam karnet w Centrum Urody i Fitnessu - jutro będę jakoś pewnie od 17 na bieżni, o 18 zumba (o ile będą miejsca) i 19 stepy. Generalnie polecam - dziś po dniu pełnym przygód dotarłam w końcu na miejsce - godzinka bieżni i rewelacyjny fat burner poprawiły mi humor jak nic nigdy!! Tak więc jeśliś chętne dziewczyny to jutro wpadajcie :) króliczyca
Po obejrzeniu tego filmiku zastanawiam się, czy mnie nie spotkało to samo :( Co prawda nie wierzę w to, że pomimo wysiłków waga staje w miejscu i nie da się schudnąć, ale jakoś od sierpnia - września nie mogę za wiele zejść poniżej tej wagi, którą mam obecnie, a jeśli już się uda to chwilowo i tylko dzięki maksymalnym ograniczeniom... Ale to teraz co, że niby skoro w 7 miesięcy schudłam 15kg, to teraz muszę czekać kolejne 7, by znów zacząć chudnąć? :( Dziś akurat mam jednodniowy (mam nadzieję, że tylko jednodniowy) kryzys (pewnie z 3000 kcal weszło, więc teraz zdycham i nawet nauka mi nie wchodzi) po dwóch świetnych dniach (te 2 dni były konsekwencją przytycia prawie 3 kg, bo ostatnio się opuściłam), ale jutro wracam do diety i siłowni. Mimo wszystko mam nadzieję, że schudnę. Wyznaczyłam sobie konkretny cel - 1 marca 2013 choćby nie wiem co zobaczę na wadze 55kg! A wiesz co w tym wszystkim jest najlepsze? Że ja doskonale wiem jak źle się czuję, kiedy najem się tak bez ograniczeń, wiem, że czuję się wtedy zarówno psychicznie jak i fizycznie gorzej niż, kiedy umieram z głodu, a mimo to wciąż to robię. Wciąż idąc do sklepu głodna kupuję po 10 batoników z myślą, że nie zjem wszystkich od razu, a dziś już zaliczyłam 3 z nich... Trzymaj się i walczymy dalej, bo w końcu to nam daje szczęście :) króliczyca
To mnie już pewnie nie będzie... Akurat jutro chcę po aerobiku jechać do domciu, bo mam naukę na piątek. Będę jakoś po zajęciach, czyli 16-17 i do 18 poćwiczę, a o 18 fat burner. Nie wiem czemu post powyżej mi się nie dodał, już nawet nie pamiętam co pisałam ;/ króliczyca
Jak coś to w piątek będę o 18 na zumbie (jak będzie miejsce) i o 19 na stepach. Nie wiem jak się wyrobię, ale jakoś dam radę! Daj znać, czy będziesz, to umówimy się jakoś konkretniej, bo póki co nie wiem kim jesteś :D Bo jutro raczej się miniemy, skoro nie dasz rady wcześniej :( króliczyca
No ja jeszcze nie wiem, co będę miała na sobie, ale pewnie czarne getry i jakąś koszulkę - najwyżej będę pytała po ludziach, czy to Ty :D W takim razie piątek o 18 zumba, chyba, że się nie załapiemy... To ja wtedy poluję na bieżnię i o 19 stepy :) króliczyca
Kochana Kamilo!:* Oczywiście na nasze wsparcie jak najbardziej możesz liczyć!:) Z tą stabilizacją to tak wiadomo na 100%?..bo może będziesz chudnąc normalnie;)
My walczymy z Tobą,a Ty z nami,dlatego razem damy radę!Nie poddamy się!;**
3maj się kochana,domyślam się jak Ci ciężko.Też bym po takiej informacji ryczała itd.No,ale nic nie poradzimy;*******
Jakże miło Cię zobaczyć :* Jest mi przykro, że niestety taka informacja musiała się w ogóle pojawić. Niestety w jednej rzeczy się z Tobą nie zgadzam. Stabilizacja wagi to nie jest postój w miejscu!! Dla Ciebie to będzie wyzwanie! Dlaczego? Bo będziesz się starać żeby waga nie poszła do góry (oprócz tycz ewentualnych 1-2kg), będziesz walczyć o siebie, będziesz walczyć dla siebie, będziesz walczyć ze sobą! Pamiętaj, jesteśmy w Tobą, nie ważne co się stanie :* my_name_is
Kobieto, masz w sobie tyle sily, tyle zapału, determinacji! Jestes juz na polmetku, nie odbieraj sobie tego! Wszystkie wierzymy w Ciebie tak jak Ty wierzylas w nas kiedy my plakalysmy i godzilysmy sie z mysla, ze i tak nam nie wyjdzie. Dzieki Tobie znaczna ilosc osob ruszyla DUPSKA i wziela sie za siebie porzadnie. Ja mam 9kg mniej, dla mnie to super wynik jak na dwa miesiace i nieograniczanie sie zbytnio. To wszystko dzieki Tobie, wiesz o tym? ^^ Ty bylas dla nas, my teraz jestesmy dla Ciebie. Nie pozwol by Twoja praca poszla na marne. Mimo, ze nie osiagnelas jeszcze w pelni swojego celu, juz teraz cala Polska Cie podziwia, zdrowo Ci zazdrosci i zaczyna wierzyc, ze da sie wszystko. WIEC TERAZ TY RUSZAJ DUPSKO ;**** I WALCZ DALEJ! JESTES DLA NAS AUTORYTETEM! WALCZ I WYGRYWAJ.
Trzymam kciuki za Twoje przetrwanie w stabilizacji :) też jestem na tym etapie..już ok 3 miesiące ale się nie poddaję i walczę dalej !!! Pozdrawiam cieplutko :)))
Witam cie serdecznie proszę przeczytaj mojego mejla którego dzis napisałam wiem ze dostajesz sporo wiadomości czekam z cicha nadzieją ze mi odpiszesz Olga niunia7472 Ps fajny filmik jesteś bardzo pogodną osóbka i najważniejsze by się nie podać jesteśmy z tobą
także trzymam kciuki aby stabilizacja oznaczała jednak wolne ale schodzenia w dół ;) Dalej jestem, z Tobą i walczę:) Co do przemiłej pani dietetyczki to aktualnie pytań nie mam ale nr 1 i 2 by się przydał :) Pozdrawiam i całuje WSZYSTKICH WALCZĄCYCH ;*
Kiki! Słoneczko moje! Dziękuję Ci za Twoje słowa najmocniej i najpiękniej jak tylko potrafię! Mam nadzieje, że ten koncert... TEGO ... zespołu nastąpi jak najszybciej! :) Poznając ich w życiu nie wyobraziła bym sobie, że spotkam taką wspaniałą osobę jak TY! Że dostanę tak wiele! Strasznie się cieszę, że Cię znam! Jestem z Tobą zawsze! W dzień czy w nocy! Jak jest źle i dobrze! :) Zawsze możesz na mnie liczyć! Trzymam za Ciebie kciuki kochana!!!!!!!!!!!
Witam! Ja w sumie od 3 tygodni wchodze na Twojego bloga i wkoncu nabralam wiary w siebie i w to ze nie zalamie sie :) I w ciagu tych trzech tygodni schudlam juz 4,6 kg :) W sumie tylko na diecie (korzystajac z Twoich przepisow), poniewaz cwiczyc jeszcze nie bardzo moge po operacji, ale 4 grudnia mam wizyte u lekarza i moze juz bede mogla zaczac cwiczyc. :) Pozdrawiam serdecznie Marta P.S. czekam na przepis na naleśniki ;)
Witam serdecznie, ja także od niedawna odwiedzam Twój blog.. Bardzo mnie motywuję ! Dzięki takim ludziom jak TY świat jest piękniejszy! Również zbijam zbędne kilogramy :))) dopiero początki, ale wierzę ,że będzie dobrze. Chciałam tylko dodać, abyś nagrywała więcej filmików!!!!! To tak dodaje skrzydeł <3 pozdrawiam !!! :*
Czytam bloga od niedawna. Dzięki Twojej energii i motywacji uwierzyłam, że mogę! 5 lat temu schudłam 20 kg, ważyłam 70 kg i nie doceniłam mojej pracy. Przeprowadziłam się do Poznania, ze wzgl na pracę i studia zaniedbywałam gotowanie i jakikolwiek wysiłek fizyczny. Gdy rok temu weszłam na wagę przeżyłam szok 107 kg... poddałam sie, stwierdziłam ze juz mi sie nie uda, że umrę jako stara gruba i samotna baba, jako jedyna z 4 sióstr nikogo sobie nie znajdę. Aż trafiłam tutaj, na poczatku podeszłam sceptycznie- pomyslałam co mi dadza obce osoby, co one wiedza... jednak sie mylilam i to bardzo, czasem potrzebna jest nam obca i bezstronna osoba, która powie wprost: chcesz scgudną- to przestan uzalac sie nad soba, odłuż słodycze i rusz dupe z domu, mówieniem nic nie zdziałasz! Od roku nie wchodzilam na wage, dzieki Tobie sie przelamalam. i juz nie była załamania, tylko wola walki. zalozylam dzienniczek, kupilam talerzyk, gotuje sobie posilki na kilka dni zeby nie zapychac sie czym popadnie. Wszystko dzieki Tobie. Zobacz ile juz za Tobą, bliżej niż dalej upragnionej wagi!!! Jestes naszą inspiracja, Ty wspierałaś nas, teraz to my bedziemy wspierać Ciebie! uszy do góry!
OdpowiedzUsuńjoasiak
Czy to nie Ty byłaś chętna na siłownię w Centrum Urody i Fitnessu? Jak coś to jutro będę na zajęciach fat burner o 18 (moim zdaniem świetne, a instruktorka przesympatyczna), a jak mi się uda to przed jeszcze wskoczę na bieżnię. Z kolei w piątek zapisałam się na 19 na stepy i na 18 jak będą miejsca pójdę na zumbę (nie za bardzo mi szczerze mówiąc te zajęcia leżą, ale siostra się wybiera).
Usuńkróliczyca
No to bardziej piątek, bo pracuje do 17,30 joasiak
UsuńZUMBA JEST ŚWIETNA DZIEWUCHY <3
UsuńMnie tam jakoś średnio leży... Zdecydowanie bardziej wolę aerobik fat burner :) Ale w pt jak będą miejsca wybieram się na zumbę, bo siostra podobno też się wybiera.
Usuńkróliczyca
Dziewczyny, u mnie było podobnie, w liceum ważyłam 70-75 kg, potem udało mi sie schudnąć do 63 kg ( to był rewelacyjny czas ;) ), ale niestety później wróciły stare nawyki i tak sobie stopniowo tyłam, aż w koncu ważyłam 108 kg. To mnie totalnie załamało, nie umiałam przerwać tego błednego koła. Próbowałam kilka razy, udało mi sie zejść do 90 kilku i potem znowu to samo... az w końcu straciłam wiarę , że kiedykolwiek schudnę :( Myślałam sobie, że to wszystko nic nie da, nawet jak schudne 10 kg i tak dalej będę wyglądać fatalnie.. Bałam się zawalczyć o siebie. I tak sobie tkwiłam w tej wadze trzycyfrowej, aż w koncu coś we mnie pękło! Nie muszę przecież ciąglę tak wyglądać; to odemnie zależy jaka będę. Zrozumiałam, ze muszę walczyć i choć to kosztuję dużo wysiłku, dużo wyrzeczeń NIE PODDAM SIĘ ! :))
UsuńMilka
P.s. DZIEWCZYNY ! Która szuka towarzyszki do ćwiczeń w Poznaniu? ;)
Kamilko, dziękuję Ci, bo to dzięki Tobie podjęłam próbę walki o siebie. Uda nam się! Kto jak nie my dziewczyny? ;)
UsuńMilka
Milka a masz juz karnet, ja bardzo chetnie, basen lub siłownia joasiak :)
UsuńJa szukam! Mam karnet w Centrum Urody i Fitnessu - jutro będę jakoś pewnie od 17 na bieżni, o 18 zumba (o ile będą miejsca) i 19 stepy. Generalnie polecam - dziś po dniu pełnym przygód dotarłam w końcu na miejsce - godzinka bieżni i rewelacyjny fat burner poprawiły mi humor jak nic nigdy!!
UsuńTak więc jeśliś chętne dziewczyny to jutro wpadajcie :)
króliczyca
króliczyca ja jednak jutro nie dam rady,ale w przyzłym tygodniu obiecuuuuje ;) joasiak
UsuńPo obejrzeniu tego filmiku zastanawiam się, czy mnie nie spotkało to samo :( Co prawda nie wierzę w to, że pomimo wysiłków waga staje w miejscu i nie da się schudnąć, ale jakoś od sierpnia - września nie mogę za wiele zejść poniżej tej wagi, którą mam obecnie, a jeśli już się uda to chwilowo i tylko dzięki maksymalnym ograniczeniom... Ale to teraz co, że niby skoro w 7 miesięcy schudłam 15kg, to teraz muszę czekać kolejne 7, by znów zacząć chudnąć? :( Dziś akurat mam jednodniowy (mam nadzieję, że tylko jednodniowy) kryzys (pewnie z 3000 kcal weszło, więc teraz zdycham i nawet nauka mi nie wchodzi) po dwóch świetnych dniach (te 2 dni były konsekwencją przytycia prawie 3 kg, bo ostatnio się opuściłam), ale jutro wracam do diety i siłowni. Mimo wszystko mam nadzieję, że schudnę. Wyznaczyłam sobie konkretny cel - 1 marca 2013 choćby nie wiem co zobaczę na wadze 55kg!
OdpowiedzUsuńA wiesz co w tym wszystkim jest najlepsze? Że ja doskonale wiem jak źle się czuję, kiedy najem się tak bez ograniczeń, wiem, że czuję się wtedy zarówno psychicznie jak i fizycznie gorzej niż, kiedy umieram z głodu, a mimo to wciąż to robię. Wciąż idąc do sklepu głodna kupuję po 10 batoników z myślą, że nie zjem wszystkich od razu, a dziś już zaliczyłam 3 z nich...
Trzymaj się i walczymy dalej, bo w końcu to nam daje szczęście :)
króliczyca
Walczymy! Wygramy! króliczyca, jutro będe ok 19,30 na siłowni do której chodzisz, we wtorek nie miałam czasu joasiak
UsuńTo mnie już pewnie nie będzie... Akurat jutro chcę po aerobiku jechać do domciu, bo mam naukę na piątek. Będę jakoś po zajęciach, czyli 16-17 i do 18 poćwiczę, a o 18 fat burner.
UsuńNie wiem czemu post powyżej mi się nie dodał, już nawet nie pamiętam co pisałam ;/
króliczyca
Jak coś to w piątek będę o 18 na zumbie (jak będzie miejsce) i o 19 na stepach. Nie wiem jak się wyrobię, ale jakoś dam radę! Daj znać, czy będziesz, to umówimy się jakoś konkretniej, bo póki co nie wiem kim jesteś :D
UsuńBo jutro raczej się miniemy, skoro nie dasz rady wcześniej :(
króliczyca
dobra, w takim razie pt, bede miała brązowe spodnie i t-shirt w szro-białe paski ;) do zoba :* joasiak
UsuńNo ja jeszcze nie wiem, co będę miała na sobie, ale pewnie czarne getry i jakąś koszulkę - najwyżej będę pytała po ludziach, czy to Ty :D W takim razie piątek o 18 zumba, chyba, że się nie załapiemy... To ja wtedy poluję na bieżnię i o 19 stepy :)
Usuńkróliczyca
Kochana Kamilo!:* Oczywiście na nasze wsparcie jak najbardziej możesz liczyć!:) Z tą stabilizacją to tak wiadomo na 100%?..bo może będziesz chudnąc normalnie;)
OdpowiedzUsuńMy walczymy z Tobą,a Ty z nami,dlatego razem damy radę!Nie poddamy się!;**
3maj się kochana,domyślam się jak Ci ciężko.Też bym po takiej informacji ryczała itd.No,ale nic nie poradzimy;*******
Jakże miło Cię zobaczyć :*
OdpowiedzUsuńJest mi przykro, że niestety taka informacja musiała się w ogóle pojawić. Niestety w jednej rzeczy się z Tobą nie zgadzam. Stabilizacja wagi to nie jest postój w miejscu!! Dla Ciebie to będzie wyzwanie! Dlaczego? Bo będziesz się starać żeby waga nie poszła do góry (oprócz tycz ewentualnych 1-2kg), będziesz walczyć o siebie, będziesz walczyć dla siebie, będziesz walczyć ze sobą! Pamiętaj, jesteśmy w Tobą, nie ważne co się stanie :*
my_name_is
Kobieto, masz w sobie tyle sily, tyle zapału, determinacji! Jestes juz na polmetku, nie odbieraj sobie tego! Wszystkie wierzymy w Ciebie tak jak Ty wierzylas w nas kiedy my plakalysmy i godzilysmy sie z mysla, ze i tak nam nie wyjdzie. Dzieki Tobie znaczna ilosc osob ruszyla DUPSKA i wziela sie za siebie porzadnie. Ja mam 9kg mniej, dla mnie to super wynik jak na dwa miesiace i nieograniczanie sie zbytnio. To wszystko dzieki Tobie, wiesz o tym? ^^ Ty bylas dla nas, my teraz jestesmy dla Ciebie. Nie pozwol by Twoja praca poszla na marne. Mimo, ze nie osiagnelas jeszcze w pelni swojego celu, juz teraz cala Polska Cie podziwia, zdrowo Ci zazdrosci i zaczyna wierzyc, ze da sie wszystko. WIEC TERAZ TY RUSZAJ DUPSKO ;**** I WALCZ DALEJ! JESTES DLA NAS AUTORYTETEM! WALCZ I WYGRYWAJ.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje przetrwanie w stabilizacji :) też jestem na tym etapie..już ok 3 miesiące ale się nie poddaję i walczę dalej !!! Pozdrawiam cieplutko :)))
OdpowiedzUsuńKamilka! Miałam ostatnio kryzys,przeczytałam Twoje słowa i powiedziałam:walczę!
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała,uda Ci się!:) Powodzenia ;*
PS oglądając filmik się wzruszyłam.
UsuńKochana <3 jesteśmy z Tobą :*
Na pewno dasz radę! :)
OdpowiedzUsuństabilizacja może być męcząca, ale później znów będą efekty!
trzymam kciuki :*
Witam cie serdecznie proszę przeczytaj mojego mejla którego dzis napisałam wiem ze dostajesz sporo wiadomości czekam z cicha nadzieją ze mi odpiszesz Olga niunia7472 Ps fajny filmik jesteś bardzo pogodną osóbka i najważniejsze by się nie podać jesteśmy z tobą
OdpowiedzUsuńFajna dupeczka z Ciebie :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :-) Na pewno Ci się uda! :-)
OdpowiedzUsuńtakże trzymam kciuki aby stabilizacja oznaczała jednak wolne ale schodzenia w dół ;) Dalej jestem, z Tobą i walczę:)
OdpowiedzUsuńCo do przemiłej pani dietetyczki to aktualnie pytań nie mam ale nr 1 i 2 by się przydał :)
Pozdrawiam i całuje WSZYSTKICH WALCZĄCYCH ;*
Kiki! Słoneczko moje! Dziękuję Ci za Twoje słowa najmocniej i najpiękniej jak tylko potrafię! Mam nadzieje, że ten koncert... TEGO ... zespołu nastąpi jak najszybciej! :) Poznając ich w życiu nie wyobraziła bym sobie, że spotkam taką wspaniałą osobę jak TY! Że dostanę tak wiele! Strasznie się cieszę, że Cię znam! Jestem z Tobą zawsze! W dzień czy w nocy! Jak jest źle i dobrze! :) Zawsze możesz na mnie liczyć!
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki kochana!!!!!!!!!!!
Witam!
OdpowiedzUsuńJa w sumie od 3 tygodni wchodze na Twojego bloga i wkoncu nabralam wiary w siebie i w to ze nie zalamie sie :) I w ciagu tych trzech tygodni schudlam juz 4,6 kg :) W sumie tylko na diecie (korzystajac z Twoich przepisow), poniewaz cwiczyc jeszcze nie bardzo moge po operacji, ale 4 grudnia mam wizyte u lekarza i moze juz bede mogla zaczac cwiczyc. :)
Pozdrawiam serdecznie Marta
P.S. czekam na przepis na naleśniki ;)
Witam serdecznie, ja także od niedawna odwiedzam Twój blog.. Bardzo mnie motywuję ! Dzięki takim ludziom jak TY świat jest piękniejszy! Również zbijam zbędne kilogramy :))) dopiero początki, ale wierzę ,że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńChciałam tylko dodać, abyś nagrywała więcej filmików!!!!! To tak dodaje skrzydeł <3 pozdrawiam !!! :*