wtorek, 4 czerwca 2013

Mężczyźni

M! :*

Znalazłam dziś bardzo ciekawy artykuł na temat odchudzania się przez Mężczyzn. Zastanawiam się jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Piotrek schudł z Nami 20 kilogramów, Maciej 15 kilogramów, Adam 10 kilogramów, kiedy poprosiłam ich o zdjęcia i historię, powiedzieli, ze nie są na to gotowi, dlaczego wstydzą się pokazać, że im się udało? Sama nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Czy są tu z Nami jacyś mężczyźni? CZEKAM NA WASZE OPINIE!

Tutaj artykuł ze strony -> gazetapowiatowa.pl

" Do niedawna odchudzanie było domeną kobiet. Jednak w ostatnich latach coraz powszechniejsze staje się stosowanie diet wśród mężczyzn. Panowie powoli zaczynają dościgać panie w dbaniu o swój wygląd i zdrowie, coraz częściej dostrzegają, że atrakcyjny wygląd utożsamiany jest z sukcesem i pożądaniem. Jakie są różnice między mężczyzną a kobietą jeśli chodzi o odchudzanie, jak te obie płcie postrzegają diety i komu chudnie się łatwiej?

 Mężczyźni nie widzą problemu

Większość mężczyzn nie zwraca tak dużej uwagi na swój wygląd, jak kobiety. Panie częściej doszukują się swoich nadmiernych kilogramów, a panowie, wręcz przeciwnie, często bagatelizują problem nadwagi. 43% mężczyzn z nadwagą jest przekonanych, że ma należną masę ciała. Często nawet są zdania, że każdy mężczyzna musi mieć brzuszek. 7% mężczyzn z otyłością brzuszną jest dumnych ze swojego piwnego brzucha. Stąd pewnie utarło się powiedzenie, że „każdy ptaszek ma swój daszek”. Za odchudzanie najczęściej zabierają się, gdy pojawiają się komplikacje zdrowotne, powiązane z nadmiernym otłuszczeniem organizmu, np. cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, miażdżyca. Wtedy przejście na dietę wynika z zaleceń od lekarza. Inną często spotykaną sytuacją, w której decydują się schudnąć, są namowy ze strony partnerki.

 Żeby schudnąć, musi tego chcieć

W każdym jednak przypadku prawdziwy sukces w odchudzaniu może przyjść tylko w przypadku, gdy mężczyzna sam będzie odczuwał potrzebę schudnięcia i przede wszystkim będzie chciał to zrobić. Gdy Panowie postanowią sobie, że chcą się odchudzić, zabierają się za to zadaniowo – jak w sporcie – stawiają sobie cel, który osiągają. W przeciwieństwie do kobiet, mężczyźni stawiają sobie bardziej realistyczne plany. Kobieta chce schudnąć dużo i natychmiast, jest gotowa na wiele wyrzeczeń, dlatego częściej podejmuje głodówki. I ta droga gubi panie, ponieważ przy braku spodziewanych efektów, czują niezadowolenie z siebie i rozczarowanie, spada poczucie własnej wartości, a motywacja zanika i wracają do swoich starych nawyków. Mężczyzna, stawiając sobie możliwe do zrealizowania cele, osiąga spodziewany efekt. Dzięki temu odczuwa satysfakcję i docenia swój sukces – nieważne jak byłby mały. Gdy wyznaczona droga składa się z krótkich odcinków, nie pojawiają się wątpliwości w osiągnięcie celu. Często osiągana satysfakcja i poczucie skuteczności popychają do wyznaczania kolejnych zadań. I tak panowie chudną skutecznie małymi krokami, panie przymierzają się do wielkich skoków, których często nie są w stanie wykonać. Z tego też powodu Panowie chudną raz i skutecznie, a Panie ciągle podejmują kolejne próby, stale wiszą nad nimi wyrzeczenia i wygląda to tak, jakby przez całe życie były na diecie.

 Mężczyzna chudnie szybciej

Mężczyznom chudnie się łatwiej, ponieważ ich przemiana materii jest zdecydowanie szybsza niż u kobiet. Dla kobiety, o umiarkowanej aktywności fizycznej, dieta odchudzająca powinna dostarczać od 1200 do 1500 kcal, natomiast mężczyzna niezbyt aktywny fizycznie może z powodzeniem odchudzać się stosując dietę 2000 kcal. Takie różnice wynikają z większej ilości tkanki mięśniowej w ciele mężczyzn i prawie dwukrotnie mniejszej zawartości tłuszczu. To właśnie mięśnie są miejscem, gdzie najszybciej spala się energia, natomiast w tkance tłuszczowej przemiany energetyczne zachodzą w śladowym stopniu – jest to głównie materiał zapasowy. Inną cechą mężczyzn, która sprzyja chudnięciu, jest zdecydowanie większa ilość testosteronu, który także wpływa na tempo przemiany materii. Dodatkowo mężczyźni – w wyniku działania właśnie wspomnianego testosteronu – mają inne rozłożenie tkanki tłuszczowej. Kumuluje się ona u nich głównie w obwodzie brzucha (tzw. otyłość brzuszna – typu jabłko). Jest to tłuszcz trzewny, zlokalizowany w głębi jamy brzusznej. U kobiet natomiast (w wyniku działania estrogenów) tkanka tłuszczowa zlokalizowana jest zaraz pod skórą, głównie na udach i biodrach (tzw. otyłość gynoidalna – typu gruszka). Kobiece rozłożenie tkanki tłuszczowej nie jest tak silnie powiązane z ryzykiem chorób serca i cukrzycu, jak w przypadku otyłości brzusznej, ale minusem takiego rozłożenia tłuszczu jest większa trudność w jego spaleniu.
Panowie często łączą dietę odchudzającą z ćwiczeniami fizycznymi, co dodatkowo przyspiesza przemianę materii i tym samym daje szybsze i trwalsze efekty odchudzania. Panie często mają awersję do jakichkolwiek sportów – wolą bardziej restrykcyjną dietę niż wprowadzenie wysiłku fizycznego. Jest to jednak bardzo krótkofalowe działanie, ponieważ podczas dużego ograniczenia kalorycznego i braku ćwiczeń, w większym stopniu dochodzi do spalania tkanki mięśniowej – ubytek na wadze nie oznacza wtedy wcale spalenia tłuszczu. Konsekwencją tego jest drastyczne spowolnienie metabolizmu i często pojawienie się tzw. efektu jo-jo.
Mężczyźni rzadziej napotykają na drodze odchudzania problemy. Łatwiej jest im powstrzymać się od jedzenia zakazanych posiłków, mniej koncentrują swoje myśli na żywności. Panie mają bardziej emocjonalne podejście do jedzenia – traktują je jako antidotum na depresje i stres. Często podczas chandry sięgają po czekoladę, co w wyniku zwiększonego uwalniania serotoniny przynosi chwilowe ukojenie nerwów i poprawę humoru. Panowie rzadko kiedy stosują taką taktykę – dla nich jedzenie służy do zaspokojenia głodu, nie jest lekiem na poprawę samopoczucia. Ponadto mężczyźni mają stabilniejsze nastroje, co jest wynikiem wyrównanej gospodarki hormonalnej. U kobiet podczas cyklu miesiączkowego dochodzi do bardzo dużych wahań stężenia estrogenów, co niesie za sobą huśtawkę nastrojów, którego spadki często „leczone” są słodyczami.
Ponieważ mężczyznom chudnie się łatwiej i szybciej, nie muszą oni wcale przechodzić na restrykcyjną dietę. Zwykle ich obawa przez tym, że ich dietetyczne posiłki składać się będą z samych kiełków, otrębów i gotowanego kurczaka, powoduje niechęć do odchudzania się. Na szczęście u mężczyzn często wystarczy wprowadzić tylko podstawowe zmiany w sposobie odżywiania się, m.in. regularne posiłki, eliminację tłustych potraw, alkoholu, słodyczy, potraw wysoko przetworzonych, fast foodów i słodkich napojów, a w zamian zwiększyć ilość warzyw i produktów z pełnego ziarna. Już sama zmiana nawyków żywieniowych spowoduje zadowalające efekty."

Pozdrawiam malinowa ja :)


7 komentarzy:

  1. Oj nie powiedziałbym ... Jak dla mnie jest cholernie trudno schudnąć , ale to po części z własnej winy rozwalony metabolizm przez głodówki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie Ci w tych włoskach , jaką farbą farbowałaś , z jakiej firmy ? i kolor ?> cudo

    OdpowiedzUsuń
  3. Super kolorek :) Do twarzy Ci :) Ciekawy post. Mało się mówi o diecie mężczyzn, a nietrudno zauważyć, że oni też potrzebują pomocy :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie powiedziałbym, że facetom się tak super szybko chudnie wiem to po sobie. Co prawda nie mam problemów z pokazywaniem efektów bo można je znaleźć na moim blogu, ale nie mogę powiedzieć , że chudnięcie jest lekkie, łatwe i przyjemne. Też spotykamy na swojej drodze liczne przeszkody jak np.pokusa na browarka :)A odnośnie aktywności fizycznej to drogie Panie droga wolna. Kobiety mają jeszcze więcej możliwości trenowania niż panowie i to we własnych czterech ścianach. Wiem to z autopsji bo w ramach eksperymentu robiłem treningi np. Ewy Chodakowskiej - turbo,skalpel i Mel.B i powiem szczerze , że można się przy nich nieźle napocić :) Także drogie Panie jak są z problemy z dietą to można nadrobić aktywnością:) Życzę wszystkim powodzenia w odchudzaniu zarówno Paniom jak i Panom :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobiety powinny zmienić sposób myślenia i często wystarczy tez zmiana kilku rzeczy. Wcześniej nie lubiłam aktywności fizycznej. Jednak od paru miesięcy jak ćwiczę w zaciszu domowym, to czuję się przede wszystkim zdrowsza dzięki nim. Np. kolana mnie już nie bolą. A mężczyźni są rożni. Znam takich, co wystarczy im minimum aktywności i zmiany sposobu żywienia, a chudną. Znam też takich, którzy muszą stosować specjalistyczne diety. To wszystko zależy od organizmu. No bo przecież są ludzie, którzy mogą jeść non stop tłuste lub mączne dania a są szczupli.
    Zgodzę się jednak, ze mężczyźni mają więcej tkanki mięśniowej i wystarczy im aktywność fizyczna by nabrać ładnej sylwetki. To jest ich cecha wspólna, uwarunkowania genetyczne sięgające czasów, gdy ludzie musieli własnymi rękoma zdobywać pożywienie biegając z dzidami za zwierzyną. Z resztą dalej są plemiona, które po mimo tak posuniętej cywilizacji na świecie, robią to tylko i wyłącznie w ten sposób.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam Twoje teksty, jesteś cudowną inspiracją dla osób, które walczą z kg, dziękuję Ci za to.Też jest osobą, która zmaga się z tym "problemem". Trzy lata temu udało mi się pierwszy raz w życiu schudnąć tak bardzo solidnie, straciłam wówczas 27 kg, dużo się wtedy działo w moim życiu, dużo złego, ale teraz ciągle jeszcze walczę z zbędnymi kg i dlatego tak cudowną inspiracją jest dla mnie Twój bloog, jeszcze raz dziękuję, że mogłam przeczytać tak wiele wspierających porad. pozdrawiam:) Jenny

    OdpowiedzUsuń
  7. Może po prostu mają obwisłą skórę. Szybkie chudnięcie w krótkim czasie to nic dobrego. :)

    Pozdrawiam.
    healthfulhuman.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)