czwartek, 24 października 2013

Światowy Dzień Walki z Otyłością


Mogłabym rzecz "MÓJ DZIEŃ", ale taki dzień mam od kiedy pamiętam. Od małego walczyli moi Rodzice o Moje zdrowie, a ja tego nie lubiłam. Lubiłam siebie, dobrze się czułam, nie miałam jakiś problemów związanych z otyłością, to, ze czasami ludzie mnie wyzywali- przyzwyczaiłam się, bo zawsze mówiłam " nie znasz mnie to oceniasz po okładce, bo jestem inna niż reszta". 
Kiedy ja sama zauważyłam, że otyłość coś złego robi z moim życiem dopiero wtedy zrozumiałam - WEŹ SIĘ ZA SIEBIE. Bóle w klatce piersiowej, przemęczenie, ospałość i brak energii do wszystkiego. Czasami sobie myślę, że wcześniej musiałam wmawiać sobie i innym, że otyłość mi nie przeszkadza, może chciałam udowodnić, ze otyłość to nie problem? Psychicznie rzeczywiście to nie był problem, ja akceptowałam siebie, miałam przyjaciół, byłam duszą towarzystwa. Fizycznie? Przeszkadzała, ale po co było mówić to innym? Jeżeli miałam problem z przyznaniem się do tego przed samą sobą?

Tak naprawdę dla mnie otyłość to problem zdrowotny, a przy okazji zauważyłam, że będąc mniejszą pojawia się wiele atutów tego jak wyglądam. Nogi są fajne, na buzi robią się dziureczki, nawet ta obwisła skóra podoba mi się bardziej niż duży brzuch, bo widzę swoje stopy patrząc z góry. Może to drobnostki, ale dla mnie bardzo ważne. Fizycznie? W pracy nie boli mnie kręgosłup, mogę iść na dwie godziny na siłownię i nie mam dość, wchodzę na 10 piętro- odpoczywam ale chwilę.

Nauczyłam się jeść mniejsze porcje, wybierać zdrowsze produkty, nauczyłam się gotować, a co najważniejsze organizować czas. Tak czasami się gubię w tym wszystkim i szybko muszę odnaleźć siebie, aby nie zatracić się i tego co chcę osiągnąć. Wiem jedno- osiągnę swój plan, tylko będzie to trwało dłużej niż zakładałam.

W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze, a najważniejsza jestem JA dla siebie!


Może i się zatrzymałam, ale wiesz co Kamila? Jestem z siebie dumna, osiągnęłam już wiele, ale jeszcze wiele przede mną. Przypomina mi o tym to zdjęcie.
Bądź z siebie dumna. Każdy prawidłowy krok w Twoim życiu jest Twoją pozytywną przyszłością!


16 komentarzy:

  1. Kochamy Cię, Kiki! Zawsze będziemy z Tobą! :*** Edi i Madziarka ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. super Kama! zycze dalszych sukcesow! :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem z Tobą Kamilka !! :) serce drogie ja dziś propagowałam na fb głośno ten ważny dla Nas (zwycięzców) dzień walki z otyłością uczciłam go mega zdrowym żywieniem treningami i właśnie zbieram się do pobiegania przy dobrej muzyczce w uszach, trzymaj się gwiazdko

    OdpowiedzUsuń
  4. Kamila, te dwa zdjęcia powinny być Twoją największą motywacją, bo wyraźnie na nich widać jak wiele już osiągnęłaś, że jesteś bliżej swojego celu. Ja dziś mam 13 kg mniej; jeszcze wiele przede mną, ale wiem, że się nie poddam i też będę miała swoje zdjęcie "przed" i "po". Pozdrawiam!
    PS Byłoby fajnie, gdybyś odpowiedziała czasem komentującym, bo trochę przykro, że ustosunkowujesz się tylko do hejtów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę Tobie i wszystkim w tym dniu Wszystkiego Najlepszego !
    pamiętajcie " Wygrywają tylko Ci którzy nie tracą Wiary"

    OdpowiedzUsuń
  6. Na zdjęciu widać dużą różnicę. Walcz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś urocza i piękna, bądź dumna. BRAWO

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mam takie fotki .W zaledwie kilka m-cy udało mi się zgubić 40 kg .W ciągu 2 lat przytyłam 20.Jak zobaczyłam zdjęcia Kamili zrozumiałam ,że warto nie poddawać się i walczyć dalej.Walczę -do wiosny postanowiłam zgubić te 20 kilo.Jestem na siebie taka zła ,że już przestałam oglądać swoje zdjęcia " PO ":( Wiem jednak ,że nie warto oglądać się wstecz tylko przeć do przodu.Przede mną jeszcze dłuuuga droga.W jedności siła więc trzymajmy się razem :):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać Twojego bloga. To jedyny blog na który wchodzę codziennie z nadzieją, że pojawi się na nim coś nowego ;) Sam miałem kiedyś problemy z tuszą i wiem jak trudno jest wziąć się za siebie, jak trudno wyjść z kryzysu, kiedy człowiek raz pozwoli sobie na jakiś grzech. Trzymam za Ciebie kciuki Kamila i olej tych wszystkich pseudo hejterów, dla których jedynym celem jest sprawienie komuś przykrości...szkoda tylko, że nie zdają sobie sprawy z tego jakim są zapewne dla Ciebie kopem motywacyjnym ;) trzymaj się i powodzenia, cel jest w zasięgu Twoich dłoni!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odchudzam się razem z Tobą! Każdy Twoj post motywuje mnie do dalszej walki z nadwaga. Trzymam kciuki za Ciebie. Juz bardzo wiele osiagnelas :) ps. U mnie ubylo juz 3 kg. Nie duzo ale dobry początek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Kamilo od dzis i ja wrociłam do diety, to pierwszy dzień, chciałam zajść do sklepu po czekoladę i batony, ale mówię NIE muszę chociaż znowu spróbować,znowu znalazłam w siłę i motywację do wali. UDA MI SIĘ, WYGRAM nowe życie ! /Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)