:)
Schudłam 1,1 kg. Ważę 125,9, nie to nie prima aprilis bo ktoś mi to zarzucił. Po co mam oszukiwać? Zazdroszczę ludziom, którzy gdy mają stres nie jedzą, ja mam na odwrót, ale jestem na dobrej drodze, bo mam kilka osób, które wzięły się razem ze mną. Czekam, aż przywiozę w sobotę Igora z Turnieju z Warszawy, noga powinna już być w takim stanie bym mogła swobodnie włożyć adidasy i się poruszać i zaczynamy treningi na siłowni i bokserskie, by zgubić swój nadbagaż. Są ludzie, którzy mnie pilnują gdybym popadła w swój szał stresu :).
Nie zaprzepaszczę bardziej tego co osiągnęłam i doprowadzę swoje ciało do swoich marzeń! Weekend spędziłam w szkole i na spotkaniach ze znajomymi. Wyjątkowy czas, bo wiem ile dobra daję ludziom i ile zyskuję od innych. Już za dwa miesiące kończę szkolenie w szkole. Teraz mam najważniejsze przedmioty, które dużo uczą i rok temu podjęłam dobrą decyzję, aby zapisać się na dietetykę, aby wiedzieć więcej niż jest w książkach, których na półce w domu mam mnóstwo. Będę bogatsza w wiedzę, której nie przeczytałabym w żadnej z książek!
W sobotę wyjeżdżamy ze znajomymi na jeden dzień do Warszawy, wspierać Igiego w Turnieju Bokserskim, czytaj Kamila w Warszawie : na jednej nodze adidas na drugiej sandał <3 No i dostałam zaproszenie na wesele do Mojej Roksany!
Mam dla Ciebie zadanie. Zrób dzisiaj coś, co odzwierciedla to, kim jesteś, na co Cię stać i na czym Ci zależy. Pragniemy widzieć świadectwa swoich umiejętności, potrzebujemy potwierdzenia swojej wartości. jeżeli udowodnisz dziś sobie, ze coś potrafisz już nigdy nie będziesz wątpił w swoje umiejętności.
Choć godzinę dziennie poświęć dla siebie! Za jakiś czas dostrzeżesz, ze lepiej się czujesz, a dbanie o siebie będzie powodowało uśmiech na Twojej twarzy!
Kamilka trzymaj się <3 ! Co do szkoly to Ty Jesteś w studium policealnym czy na studiach ?
OdpowiedzUsuńno to bawimy sie razem na weselu u Roksany i Grzegorza;) bedzie okazja zeby sie poznać w rzeczywistości;) powrotu do zdrowia:*
OdpowiedzUsuńStrasznie ta stopa wygląda więc szybkiego powrotu do zdrowia :-) ja już od tygodnia mam kryzys. Waga stoi w miejscu bo podjadam zdecydowanie zbyt często i z reguły słodkie. Brak mi sił na dalszą walkę z kilogramami, mam nadzieje że niedługo to minie, nie chce stracić tego co wypracowałam. Trzymam za Ciebie kciuki i wiem, że dasz radę :-)
OdpowiedzUsuńA ja myślę że to nie bym zarzut kłamstwa. Bo ja gdy zauważyłam to co napisałaś i datę 1 kwietnia (prima aprilis) to też myślałam że to żart.
OdpowiedzUsuńPozdr, A
Kamila, a robiłaś sobie krzywą cukrową? Może masz insulinoporność i potrzebujesz metforminy? Badałaś tarczycę?
OdpowiedzUsuńKamila, a robiłaś krzywą cukrową? Może masz insulinoporność? A tarczyca?
OdpowiedzUsuńZłamałam zasadę i zamiast w poniedziałek zwazyłam się dzisiaj. Odzyskałam wole walki :-) waga spadła dzisiaj wskazuje 70,9 kg. Spadek o 0,6 kg :-D
OdpowiedzUsuńChyba nie nazwiesz sie dietetykiem po takim studium? to uragaloby ludziom przez lata pracujacym na zdobycie wyksztalcenia. Nie chcialabym na takiego pseudo-specjaliste.
OdpowiedzUsuńKamila a podzielisz się tą wiedzą, której mnie ma w książkach?
OdpowiedzUsuńHej :) zdradzisz jaka to szkoła? Ja za chwilę będę mieć maturę i chcę iść na studium lub do szkoły policealnej na kierunku dietetyka, chętnie wezmę Twoją szkołę/uczelnię pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńW koncu powrot w notkach do pozytywnej nastawienia do walki! Tak trzymaj! Jestesmy z Ciebie dumne
OdpowiedzUsuńTwoj Myszus i Ksiezniczka Tequilla:-)
Rozbraja mnie Twoje pozytywne podejście i brak skrępowania. Pozdrawiam Polafit!
OdpowiedzUsuń