Kolejna Moja Duma blogowa. Kolejna historia, która jest rzeczywistością. Ta dziewczyna jest ze mną od początku. Dorota schudła 15 kilogramów, ale to nie koniec jej walki !
Mam nadzieję, że historie, które będę tu wstawiać , będę Was motywować. Pomógł Dorocie blog, mam nadzieję, ze Wam też pomoże :))))
Doroto jesteś silna. jestem z Ciebie dumna i wiem, że dotrwamy do celu ! Wierzę w Ciebie, ale wiesz o tym !
MISTRZOWIE- pamiętajcie najważniejsze to wierzyć w siebie niesamowicie. DO skutku będę Wam powtarzać wstając rano pierwsza myśl w Waszej głowie to "JESTEM NAJWAŻNIEJSZA" . Nie patrzcie na to co mówią o Was inni, nie znają Was, Waszych wartości i planów jakie macie ! To Wy żyjecie sowim życiem, nie inni ludzie. Nikt nie zrealizuje za Was planów, marzeń i obietnic, które sobie dałyście ! Bądźcie sobą i walczcie o siebie !!!
WIERZĘ W WAS !!!
WIERZCIE W SIEBIE!!!
Zdjęcia i mejl od Doroty :)
MINUS 15 KILOGRAMÓW !!!
"Co blog coś dla mnie zrobił? Hmmm... powiedzmy tak blog dał mi to , że zaczęłam- bo nie wierzyłam do tej pory, że bez jakis tabletek, zmieszania żołądka się uda... Najgorszym momentem, gdy jeszcze nie zaczęłam sie odchudzać był "wyrok" mojej endokrynolog " dziedziczna otyłość"- wtedy chciało mi się po prostu wyć jak pomyślałam, że nie włoże juz spodni z czasów jak byłam szczupła, na dodatek byłam bardzo krótko po zerwaniu z facetem z którym byłam 3 lata- odszedł do młodszej, oczywiście szczuplejszej ( może i głupio pisać , że odszedł do młodszej bo ja chyba stara nie jestem- niedawno dopiero strzeliło mi 25 lat ale on odszedł do 19-nastki), jeszcze jak na nieszczęście gdzieś na koniec sierpnia zwichnęłam kolano będąc u przyjaciółki w Warszawie. Pewnego dnia siedząc na FB zauważyłam , że jakaś znajoma z moich byłych studiów polubiła "wiara walka wygrana" a że tytuł jakoś mnie zachęcił to doszłam do bloga i czytałam.... i od słowa do słowa od Twojego kilograma do kolejnego przekonywałam się, że może i mi się uda. I tak wraz z nadejściem września zaczęłam swoją walkę a właściwie walkę ze sobą- z durnymi nawykami i myśleniem " i tak mi nic nie da , że nie zjem tych chipsów". Mija 5 miesiąc mojej walki- nadal wchodzę na bloga, nadal czytam, nadal uważam , że wyniki które osiągam należą do Ciebie- bo w końcu na samym początku pomogłaś mi z wieloma rzeczami, tyle , że moje podejście do bloga się zmieniło... kiedyś siła tkwiła dla mnie na blogu, z niej czerpałam; teraz siła jest we mnie... wciąż wracam na bloga po nowe przepisy, wciąż uczę się jak jeść w taki sposób, żeby chudnąć ale już jest lepiej... tak właściwie dzięki Tobie i temu co pisałaś z kobiety z "dziedziczna otyłością", problemami ze stawami ( bo przeszłam 4 operacje), niedoczynnością tarczycy, astmą, porzucona przez faceta, która powoli popadała w depresję- powstałam " nowa ja": silna, pełna energii, ze zwiększonym gronem przyjaciół, kobieta nie pamiętająca o swoich chorobach i szczęśliwa- w nowych ciuchach z uśmiechem od ucha do ucha, podążam drogą do wymarzonej wagi- to jeszcze bardzo długo droga bo 23,5 kg- ( chociaż z innej strony brzmi to lepiej niż 39,5kg:))ale podążam i wierzę , że się uda- że Wygram!
No to chyba tak by wyglądała moja historia związana z
blogiem, ogólnie historia mojego nowego życia;)
Dzięki kochana za wszystko- mam nadzieję, że to co Ci
napisałam odbierzesz jako swoisty "hołd" dla Ciebie- naprawdę, gdyby
nie Ty nadal siedziałabym w pokoju zajęła się jedynie nauką i nie chciała żyć z
ludźmi ;))"
gratulacje:) ja też trafiłam przez przypadek bo ktoś polubił bloga:)
OdpowiedzUsuńbrawo! ;) powodzenia w dalszej walce ;]
OdpowiedzUsuńjej... gratuluję !!! Jest niesamowita pozostało tylko klaskać ! :D
OdpowiedzUsuńDorotko! wyglądasz jakbyś zrzuciła co najmniej 20kg, nie 15! pięknie wyglądasz! :))
OdpowiedzUsuńsukienka w groszki
Gratulacje, świetnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Doroty !
OdpowiedzUsuńGratulujee i życzę sukcesów w dalszej walceee ! <3
OdpowiedzUsuńa czy jest coś co możecie poradzić na wieczorne podjadaniee? to mnie gubi! ;((
też kiedyś lubiłam podjadać, kiedyś mi mama powiedziała 'jak byłam w Twoim wieku i byłam na diecie i chciałam jeść to jadłam jabłka albo marchewki. najlepiej nie jeść, nie myśleć, wypić herbatę'. juz nie podjadam, bo najpierw nauczyłam się jeść jabłka przed snem (znaczy 2 godziny przed), a teraz w razie głodu zapijam go, gorąca herbata bardziej mi zabija głód niż woda mineralna :)
UsuńProponuję Ci nie jeść nic, co zawiera cukier również owocowo-warzywny odpadają więc marchewki i jabłka, o których wiadomo, że poprawiają apetyt! podgryzaj seler naciowy zanurzany w naturalnym jogurcie 0% tłuszczu z czosnkiem (taki dip czosnkowy bez majonezu i cukru), zielona herbata - kilka szklanek, a jak jest ochota na jeszcze, spróbuj kawy inki zalanej gorącym mlekiem 0,5% tłuszczu. Mnie syci bardzo.
UsuńPoza tym próbuję nie myśleć o przekąskach po tym jak zjadam mocno białkową kolację ok. 18-stej (tuńczyk w sosie własnym+jajko+rzodkiewka+kiszony ogórek+łyżeczka oliwy z oliwek i sos grecki z torebki) Białko bardzo syci (dlatego Dukan taki modny i skuteczny) więc można też na kolację gotowanego kurczaka/z grilla lub rybę z warzywami.
Po tym sprzątam łazienkę/kuchnię/prasuję albo robię cokolwiek byle nie zaglądać do lodówki.
Powodzenia.
jeszcze nie widziałam nikogo kto od jedzenia jabłek i marchewki miałby nadwagę lub był otyły. popadacie w skrajności. Jabłka są zdrowe- to woda, błonnik, witaminy, węglowodany, antyoksydanty i masa innych wartościowych składników. A co do diety dukana to są naukowo udowodnione liczne skutki uboczne stosowania diety o tak wysokiej zawartości białka (prawidłowo 0,8 g/ kg masy ciała): kwasica, niewydolność nerek itd odsyłam: http://www.mp.pl/artykuly/?aid=59223
UsuńNiestety owoce nie pomagają schudnąć np:jabłka ,gruszki,ananas.W pierwszym etapie odchudzania powinno się je odstawić.Ewentualnie jeść 1 raz w tygodniu ,najlepiej na drugie śniadanie.Cynamonka
Usuńowoce 1 raz w tygodniu ? proszę pokaż wyniki badań naukowych które o tym mówią. dieta ma być zbilansowana i pełnowartościowa- owoce są jednym z jej elementów, oczywiście nie wpychamy w siebie na diecie odchudzającej kilogramów.
UsuńBiję Tobie Dorotko wielkie brawa i nawet nie wiecie dziewczyny jak się cieszę, że tutaj jestem, że wczoraj zajrzałam i teraz wiem, że każdego dnia będę, ponieważ potrzebuję takich osób jak Wy, takich które zmotywowały się do działania, które postanowiły walczyć o swoje ja!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wielkie gratulacje
Trzymam kciuki za kolejne wyniki
Niemożliwe nie istnieje
:)
Gratulacje :))
OdpowiedzUsuńbrrawo!! :)) oby tak daLEJ
OdpowiedzUsuńbrawo! gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńDorotko czy mogłybyśmy się skontaktować poprzez e-maile?? Ja również mam niedoczynność tarczycy i chciałabym zadać Ci kilka a może kilkanaście pytań oczywiście za Twoją zgodą:)
Mój e-mail: monika.kw23@vp.pl
Powodzenia i pozdrowienia:)
gratuluje jestem pełna podziwu !!!
OdpowiedzUsuńDorotko, jesteś przepiękna, wygląda jakbyś schudła o wiele więcej! Facet pożałuje, znajdziesz wspanialszego. Trzymam kciuki za jak najlepsze wyniki zdrowotne. Każda z Was może, uwierzcie w siebie! A pisze Wam to chudzielec, wierzę w Was mocno! :*
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=_ugu4Rsmppc ta piosenka pasuje do motywacji
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=12zPU-8bsTE
UsuńJa wole tą;) tekst genialny a przy tej panience przynajmniej nie dorobię się kolejnych kompleksów :P
jeżeli chodzi o motywacjęę.. to proponuję posłuchać tego: http://www.youtube.com/watch?v=INKZTTC2T3c
UsuńHymn PaT'u zawsze nastraja mnie na lepszy dzień :) A do tego miałam okazję poznać ludzi prowadzących stowarzyszenia PaT. Ci ludzi jeżdżą po Polsce i pokazują jak rozwijać nasze talenty. Ja byłam na warsztatach teatralnych :) Myślę, że każda z nas tutaj chciała by rozwijać się i być coraz to szczęśliwszą kobietą!
3mam kciuki za wszystkich i życzę jak największych sukcesów! <33
kochana oby tak dalej!! ;)
OdpowiedzUsuńco za mziana! świetenie teraz wyglądasz!:) a ja na tego oto bloga trafiłam dzięki Oldze- naszej facebookowej motywacji:)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Piękny wynik
OdpowiedzUsuńGratulacje, bardzo piękna z Ciebie dziewczyna
OdpowiedzUsuńKamcia, Dziewczyny! brakuje mi tu czegoś jak forum - pyta ktoś wyżej o problem wieczornego podjadania, no i pewnie się w formie komentarzy tego nie dowie...
OdpowiedzUsuńSądzę, że jest nas tu tyle, że forum rozwijałoby się fantastycznie! Do tego dodatkowa motywacja w formie "suwaczków" - co Wy na to?
ale jak zrobić forum na blogu ?:(
OdpowiedzUsuńZawsze można forum stworzyć osobno... i połączyć je jedynie linkiem z blogiem... Uważam , że pomysł forum jest genialny!
UsuńO! myślę, że Kamila miałaby mniej pracy - mogłybyśmy materiały przesyłać między sobą, wymieniać się wiadomościami wspomagającymi dietę np. węgle tylko do godz. 13, owoce do 12-stej (cukier wzmaga apetyt) itp.
UsuńPrzydałby się też zapewne moderator, żeby odciążyć Kamkę, która i tak wykonała mnóstwo roboty (mnie by się nie chciało :)) buziaki Kama za to!
Ja się ciesze bo mojej córce smakują mamine obiadki :D Dziecko je zdrowo a mama chudnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Paulina W
Dorota, gratulacje! Piekny i motywujacy list.
OdpowiedzUsuńZ moich przemyśleń i eksperymentów chciała bym podzielić się z wami moimi doświadczeniami :)
OdpowiedzUsuńPolecam kupić sb OSTROPEST PLAMISTY. Można dostać u każdego zielarza. Działa bardzo dobrze na wątrobę i oczyszcza jelita. Są to sproszkowane liście ostropestu. Codziennie rano jem jedną łyżeczkę i popijam wodą mineralną :)
Efekt jest niesamowity, zero problemów z wypróżnianiem ani nic :)
Jeśli warto cokolwiek zmieniać to przede wszystkim dla samego siebie, bo nikt inny nie będzie w stanie tego lepiej docenić. ZACZYNAM Z LEKKIM OPÓŹNIENIEM Z WAMI ALE WAŻNE ŻE ZACZYNAM!
OdpowiedzUsuńDziewczyny boję się tylko, ze jeśli zrobimy forum, to blog samoistnie zginie :(
OdpowiedzUsuńdokładnie:) fora są już w necie i jak wiadomo jak pojawi się wątek jest kilka chętnych osób do pisania a potem wszystko cichnie a jak mamy bloga to że tak powiem taki stabilny statek-arkę który przetrwa sztorm niepowodzeń nie podda się tylko dopłynie do lądu tak jak my płyniemy do lepszego życia - lżejszego życia:) wiola wika
UsuńNiestety inne fora mają krótki żywot :/ a mnie samą nie motywują komentarze typu: gratulacje, chociaż sama Kama jest ogromną motywacją dla mnie. Ale czasem 1 wpis dziennie nie wystarcza a forumowiczki zaglądają cały dzień.
UsuńDecyzja i tak należy do właścicielki.
Brawo,brawo,brawo.Leć dalej:)Cynamonka
OdpowiedzUsuńwielkie brawo dla Doroty!!!!!!!!! mojej imienniczki...wczoraj byl straszny dzien ,bardzo ale to bardzodokuczal mi głod!!!!!! mam nadzieje ze dzis bedzie lepiej...
OdpowiedzUsuńTez popieram pomysl forum, wtedy kontakt rozchodzilby sie rowniez miedzy nami a tak to niestety troche tu jak na pustyni.
UsuńDorotka gratulacje!! ciągle udowadniacie, że można. mimo tarczycy, pomimo wszystkiego. można schudnąć :) dzięki za energie i wiarę i wszystko :)
OdpowiedzUsuńa co do forum... jest tego tyle na różnych portalach, że zawsze można się gdzieś dołączyć. a mi się podoba forma bloga, historie tu przedstawiane i wszystko. za to pomyślałam, że fajnie byłoby sie spotykać z ludzi w rzeczywistości :) tak więc jak ktoś jest z okolic Lublina i ma się ochotę spotkać dawać znać.
Monika
ancymonekcom@tlen.pl