niedziela, 20 stycznia 2013

ŻEBY NIE ZWARIOWAĆ !!!!

MISTRZOWIE !!!!

Godzinowo już niedziela. Jutro Nasz pierwszy sprawdzian. Muszę Was ostrzec, przewidzieć Wasze reakcje- nauczyły mnie tego poprzednie akcje.

Dlaczego do mierzenia i wagi wybrałam dla Nas poniedziałek?
Jest to pierwszy dzień po weekendzie. Często jest tak, ze w tygodniu mamy mnóstwo obowiązków i nasze nawyki przychodzą nam łatwiej niż w dni, kiedy po prostu mamy wolny dzień. Poniedziałek i wielkie oczekiwanie przed sprawdzeniem swojej walki, ma za zadanie pilnować nas, abyśmy nie grzeszyli w weekend. Niektóre z was zrobiły pomiary dziś, proszę abyście powtórzyły je w poniedziałek, to bardzo ważne, aby pomiary były tydzień po pierwszym

Dlaczego raz w tygodniu?
Dlaczego nie codziennie? przecież można zwariować. Jednego dnia waga pokazuje przybytek pół kilograma, drugiego kilogram mniej. Zależne to jest od naszego metabolizmu, organizmu, aktywności fizycznej i wody w organizmie. Osobiście ważę się raz na trzy tygodnie u dietetyczki, ale to pierwsza akcja, w której biorę czynny udział. Zakreślam krzyżyki, kółka, ważę się w poniedziałek. Poniedziałek to też dzień, kiedy biorę wagę na Uczelnię i ważę moją Kinię, Jarzynkę i Myszusia, bo razem z Nami biorą udział w akcji. Jestem z Nich dumna cholernie i prawdziwie.Fajnie jest mieć kogoś nawet na Uczelni, kto uczestniczy aktywnie w działaniach nas wszystkich.Nie dajmy się zwariować. Kiedyś omijałyśmy wagę szerokim łukiem, teraz używajmy jej raz w tygodniu.

Waga czy miara?
Osobiście uwzględniam jedną i drugą opcję. Zdarza się tak, ze chudnę pół kilograma, ale drastycznie spadają obwody ( rosną mięśnie) dlatego stosuję wagę i miarę. Są sytuacje, kiedy zrzucam 3 kilogramy, a centymetry ani drgną.

Ostrzegam!!!
W poniedziałkowej notce w komentarzach będziecie zdawać relacje z pierwszych pomiarów ( przypominam, że ostatni pomiar wysyłacie , czyli miesięczne sprawozdanie na mejla, abym mogła podliczyć całą akcję i podać wyniki razem zsumowane do wiadomości dla całego świata, bo my im pokażemy). Każdy ma swój organizm, każdy inaczej reaguje. Im więcej ważymy tym szybciej ubywa nam kilogramów. Jedna z Was schudnie pół kilograma, druga 100g, trzecia 3 kilogramy w tym tygodniu. nie możemy obwiniać siebie, ani innych i zadawać pytań "Czemu ona schudła aż tyle? a ja tak mało?". Zdrowo powinno się chudnąć 0.5kg do 1kg tygodniowo. Czasami niezależnie od nas tych kilogramów jest więcej. Bo jadamy regularnie, staramy się i aktywność fizyczna jest codziennie obecna w naszym rozkładzie dnia. Pamiętajcie, więc że każdy organizm reaguje inaczej. Cieszmy się z każdego dekagrama, bo on przybliża nas do sukcesu. Osobiście od lipca moja waga waha się miedzy 103 a 110 kilogramów, nie mogę przez to przebrnąć, ale ta akcja dała mi niezwykle niesamowitego kopa. Wierzę, ze po następnej akcji ujrzę dwu cyfrówkę ( szykuję kolejną akcję na Dzień Kobiet :)))))


Pamiętajcie, ze każdy ma inny organizm. Nie załamywać się. Każdy dekagram przybliża nas do sukcesu !

Kochani uzupełniłam Waszymi przepisami zakładkę - Co By Tu Zjeść, linki i artykuły w zakładce MEDIA, Nasze Historie- wzbogaciły się o kilka pięknych, motywujących historii.

Kochani przypominam, że w poniedziałek wychodzi nowa "Superlinia", w której znajdziecie mój autorski artykuł, a oto okładka :). Ja teraz zabieram się za pisanie nowego artykułu dla Was do następnego wydania :)


NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ PONIEDZIAŁKU !!!! a WY?

19 komentarzy:

  1. ja niestety strasznie się boje ważenia i tego że się załamie ale może nie będzie aż tak źle jak coś to zgonie na okres ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. pewnie , że stresik jest ;-) ale najważniejsze że trwamy i się nie poddajemy !!! jutro może będzie 0,1 może 0,5 a może 2 kg może będzie 1 może 3 cm - czas pokaże - mimo wszystko nie poddawajmy się - to co pisze Nasza Mistrzyni to prawda każdy organizm jest inny. Więc jutro wskakujemy na wagi, owijamy miarką i cieszymy się że tu jesteśmy razem !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też :) właśnie ZACZYNAM :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. KAMILKO KOCHAM CIĘ PO PROSTU! :) Dietka jest dla mnie przyjemnością, bo jest bardzo podobna do mojego normalnego sposobu żywienia się, który z niewiadomych powodów zmieniłam nieco na studiach i to się na mnie odbiło ;) Nie czuję praktycznie tej części 'wyrzeczenia', a jeśli nachodzi mnie dzika ochota na coś słodkiego, wystarczy nadprogramowy owoc lub nawet dwa-trzy kawałeczki kandyzowanych owoców tropikalnych (dzięki diecie są już dla mnie mooooocno za słodkie). Niestety, nie mam wagi u siebie na mieszkaniu, więc ważyłam się dziś rano u chłopaka i co? 2,2 kg mniej! Oczom własnym nie wierzyłam, bo moja aktywność fizyczna w tym tygodniu była umiarkowanie męcząca, a poza tym ważyłam się z niewielkim zaparcie (które już ze mnie zeszło, na szczęście :P). Tak więc mogę śmiało, stwierdzić, że ubyło mi nawet ze 2,5 kg w ciągu pierwszego tygodnia. Jesteś boska, Kama! Teraz pewnie czeka mnie mocne zwolnienie tempa chudnięcia, bo większość z tej utraty to raczej woda, ale motywacja nieziemska! Jutro zmierzę centymetry - i oby wynik był przynajmniej w połowie tak satysfakcjonujący jak ten wagowy! Trzymaj się Mistrzyni i do jutra - WALCZYMY!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja już też nie mogę się doczekać jutrzejszych pomiarów;) weekend był ciężki, bo imieniny siostry (zdjęcia pięknych ciast i potraw pokażę Ci jutro )ale wytrwałam w naszym postanowieniu i to jest piękne!
    Myszuś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to należy ci się medal.Cynamonka

      Usuń
  6. i jeszcze chciałam dodać,że zmierzyłam autem trasę moją do biegania z bratem (samemu się poprostu nie da, a jak jeden ma lenia to drugi go nakręca) i biegamy 3km i 100m równo:D
    Myszuś

    OdpowiedzUsuń
  7. Do wszystkich slusznych uwag Kamili dodam jeszcze jedna.
    Spadek wagi bedzie tez w duzej mierze zalezny od tego czy sie odchudzacie od pon. 14 stycznia czy juz od dluzszego czasu.W tym drugim przypadku oczywiscie spadek bedzie znacznie mniejszy
    Osobiscie od lat waze sie codziennie i jakos dobrze wiem kiedy mam sie bac wyniku :) Maczka K

    OdpowiedzUsuń
  8. a poradzcie mi prosze odnośnie zaprć jak sobie z nimi radzicie bo to częsty skutek uboczny diet

    OdpowiedzUsuń
  9. A moze po prostu zaparcia pojawiaja sie gdy dieta jest nieodpowiednia...Jak czytam nieraz co ludzie jedza a raczej czego nie to az strach. Ostatnio wszedzie pisza, ze dieta 1000 kcal to stanowczo za malo.Trzeba jesc otreby i w ogole potrawy z duza iloscia blonnika, na czczo przegotowana, chlodna wode- szklanke, ew. namoczone w niej na noc sliwki suszone, tez je zjesc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. błonnik potrzebuje adekwatnej ilości wody żeby pełnić prawidłowo swoją rolę rozluźniania mas kałowych i pobudzenia perystaltyki jelit. za dużo błonnika i za mało wody może przynieść skutek odwrotny jakim są zaparcia.

      Usuń
    2. Jogurt,kefir ze śliwką.Mnie pomaga ...mak.C-ka

      Usuń
  10. Musze sie wyspowiadac ze zjadam dzis kawalek torta:( ale i tak jestem z siebie dumna ze wytrzymalam caly tydzien bez slodkiego. Dziewczyny czy Wy przed i w trakcie okresu macie niepohamowana ochote naslodkie? Jezeli tak to jak sobie z tym radzicie?
    Truskawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam niepochamowana ochote i poprostu chwytam po kostke czekolady i to mi wystarcza i to nie gorzkiej , normalna mleczna taka jaka uwielbiam. Katowanie się nie ma sensu bo predzej czy później rzucisz się na słodkie i będzie masakra. 1 kostka nie spowoduje przyrostu wagi pod warunkiem że nie bedzie to pół tabliczki dziennie :-)

      Usuń
  11. Ja się boję pomiarów, wagi nie bo dziś się zważyłam jak byłam w pracy. Niestety nie mam wagi w domu a nie chce kupowac bo bedzie mnie kusic żeby się ważyć codziennie. więc 1.5 kg w dół, prawie skakałam z radości do góry, a bałam się tego jak niewiem co:)
    Zaraz zrobie trening z Mel B, miał być wczoraj ale niestety wróciłam z pracy taka zmęczona że zasnęłam z dzieckiem o 20.00:)
    Dobrze że utro jeden dzień wolnego;)
    Wiola D.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już nie mogę doczekać się jutra:) W sumie wynik na wadze nie jest dla mnie aż tak istotny, gdyż już czuję, że jedne z ulubionych spodni są luźniejsze. No i rano wstaję bez bólu brzucha:)

    Emilia K.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam! jstem tu nowa i dzis jest pierwszy dzien moich zmagan z kilogramami a mam ich az 25 za duzo.. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam. A ja niestety przytyłam 1 kg nie wiem jak to się dzieje. Dietę stosuję od dłużego czasu a wszystko o czym pisała Kamila wiem i stosuję. Miałam tą samą Panią dietetyk co Kamila :-) Ostatnio nawet z nią na ten temat rozmawiałam. Przyłączenie się do akcji Kamili było dla mnie raczej dodatkową motywacją i mobilizacją. No nic mimo to trwam dalej bo tak naprawdę liczy się efekt końcowy :-) i on jest najważniejszy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)