środa, 27 lutego 2013

KOMPLEKSY!

Mistrzowie!
Czy często denerwują Was słowa, mniejszych od Was koleżanek, które patrząc w lustro lub na Was powtarzają: "ale jestem gruba", "ale mam cellulit",, "ale mam grube nogi", "mam wystające boczki". Czy nie trafia Was wtedy szlag, a w głowie pojawia się myśl " Jaka ona jest bezczelna , waży 50 kilogramów, ja ponad 100kg, a ona gada, że jest gruba". Ja zawsze taką sytuację , jeśli się pojawiała - przemilczałam. Było mi przykro, wstyd i zastanawiałam się czy ta osoba chce mi dowalić.
Nadarzyła się okazja, sytuacja. Przyjaciółka stanęła przed lustrem i mówi "ale mam wielki brzuch", ja na to "Pomyśl jak ja się czuję ,kiedy o tym mówisz". Zaczęłyśmy rozmawiać. Nareszcie zrozumiałam, ze nie tylko ja mam kompleksy, każdy ma jakiś kompleks. Każdy w sowim ciele niezależnie od wagi znajdzie coś co jest do poprawy, coś co trzeba-chce się doprowadzić do perfekcji, znajdziemy kogoś kto lepiej wygląda od nas- tak jest zawsze.
Bo ja mam małe piersi- ona ma takie duże i jędrne
Bo mam cellulit- ona nie ma w ogóle
Bo mam długi nos- ona ma krótki
Bo mam łydkę, jak ona udo
Bo mi się łamią paznokcie, a ona ma takie zdrowe
Może zamiast obwiniać wszystkich dookoła trzeba zacząć rozumieć ludzi, ze oni też mają kompleksy? A my nie jesteśmy pępkami świata? Jest piękne powiedzenie " nie jestem idealna, ale idealnie sobie  z tym radzę" Zaakceptuj siebie, swoje ciało i charakter. Nie ma ludzi idealnych- może są oni tacy dla Ciebie, ale sami mają jakieś kompleksy. Znajdź w sobie coś idealnego, coś co Ci się podoba. Masz piękne oczy, wspaniały charakter, zgrabne nogi. Znajdź coś z czego jesteś dumna: jesteś szczęśliwą mamą, dobrze się uczysz, kochasz tańczyć, umiesz organizować czas.
Kompleksy? Pracuj nad nimi, wypisz je na kartce i postaraj się powoli likwidować, zniknie jeden będziesz szczęśliwa. Pierwsza zasada: NIE MARUDŹ! Zmieniasz swoje życie.Ciesz się z decyzji i realizuj marzenia.




13 komentarzy:

  1. a tam kompleksy, żadna nie powinna ich mieć! Oddajcie się lepiej wewnętrznym rozważaniom, na dowolny temat oczywiście ;] Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  2. to prawda. Każdy ma kompleksy. Ciekawie się robi jak szczupła laska ma więcej kompleksów niż ja (101,5). ja załamuję ręce i apeluję: POLUB SIEBIE. inaczej to wszystko nie ma sensu.
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem najtrudniej jest się pozbyć kompleksów, albo z nimi walczyć. Czasem jak kompleks teoretycznie znika to siedzi w głowie i to jest najtrudniejsza część - aby pozbyć się go stamtąd.

    OdpowiedzUsuń
  4. nikt nie jest doskonały ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mialam kompleks niedawno , kiedy wracałam rowerem z pracy i biegł facet (jakies 300 m przede mna) probowalam go wyprzedzić rowerem i nie dalo rady, minęłam go dopiero gdy zatrzymał się na końcu ścieżki rowerowej, przywitałam sie i popatrzałam na niego wygladał na ok 50 lat. Pozazdrościć kondycji. Od tej chwili ćwicze na rowerku , strasznie mi głupio było, nawet moj facet sie ze mnie smiał (z mojej kondycji) :) Ale teraz ćwicze i wiem ze juz jest lepiej , nie dam sie wiecej wyprzedzić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czasem zastanawiam się czy nie siedzisz w naszej głowie połowa z nas ma tak jak TY i myśli jak TY...... PEWNIE MY MAMY PO 100KG I MAMY KOMPLEKSY ALE ILE JEST TAKICH CO WAŻY 55KG I TEŻ JE MA........wydaje mi się że każdy z nas chciałby coś w sobie zmienić......mnie szlak trafia jak chudzinki narzekają w moim towarzystwie jest mi przykro i smutno ale tylko na chwilę bo myśle o tym co mam lepszego od niej i od razu mi lepiej....ANDZIA :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A co jeśli nie można sie pozbyć kompleksów? Walczę z nimi, ale one nadal są...

    OdpowiedzUsuń
  8. Poznałam Cię Kamilllo po raz pierwszy w Superlini (pierwszy artykuł o Tobie)... i później każdy następny (już Twój)
    Dziś postanowiłam Cię "odnaleźć" więc jestem :)
    Odnalazłam Cię bo sama błądzę ...Styczeń 2012 waga 128kg .... lipiec 2012 waga 81kg .... Styczeń 2013 93kg :((
    Na co liczę tu na Twoim blogu ??? Liczę właśnie na Nadzieję .... wiarę - walkę i wygraną !! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Doskonale rozumiem jak się czułaś słysząc wypowiedzi szczupłych "ale mam bębol", "tyłek mi urósł" Bardzo mi się podoba to co napisałaś, że jak widać medal ma dwie strony :) Dziś podczas śniadania jak szczupłe koleżanki narzekały, powiedziałam: "jedyną która może narzekać jestem ja" ale potem się zrefleksowałam i dodałam : " co nie znaczy, że nie macie prawa mieć swoich kompleksów" :) Dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam ;) Jestem tutaj pierwszy raz..miło się czyta ;) Dobry wpis o kompleksach. Zapraszam do siebie (zostaw swojego linka)
    totallythin.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam milion kompleksów a mimo wszystko wszystkie je akceptuje i w jakimś stopniu lubie haha

    OdpowiedzUsuń
  12. Kama dzięki za ten wpis , wiele razy nerwy mnie ponosiły gdy moja kolezanka z pracy(waga ok 48-50 kg) po zdjedzeniu obiadu,1 kg cukierków(gdy ja byłam na diecie:()wstawała pokazywała swój zapadniety "brzuchol" i marudziła ale ma wieeeelki brzuch ! Wtedy myślałam o czym ona mówi?!jest jak deska ,zajada wszystko co chce i nie tyje , chyba chce mnie zdołować! Ile razy jej mówiłam popatrz na mnie ja to 2X ty ,co ja mam powiedzieć.Byłam na nią zła ale nikt nie jest idealny zawsze coś w sobie złego ,niedoskonałego znajdzie.My się odchudzajmy, walczmy z pokusami i szanujmy innych:) Nawet chudzielec w lustrze widzi u siebie fałdki.Miłego wieczorku,do poniedziałku.
    Magdusia

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie to strasznie irytuje, wiesz co kiedyś gdy było mnie 20kg więcej mowiłam nie ubiore się tak, bo jestem zagruba, w tym żle wyglądam. Teraz jest mnie 20kg mniej i pomimo,że mogłabym sobie na spokojnie marudzić,bo są szczuplejsze to mam to gdzieś:) to moje życie, to moja młodośc, każdy dzień jest mój:)

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)