środa, 18 września 2013

Waga stoi, więc jaki trening ?

M!

Pewnego pięknego dnia napisał do mnie Grzesiek Stypik, trener personalny. Zauważył, ze mam problem ze staniem w miejscu, zapytał jak może mi pomóc, zadałam mu pytanie:

  •  Zatrzymałam się z wagą. Tak naprawdę chodząc na siłownię ćwiczę na rowerku i bieżni. Czasami robie serie na ręce plus brzuszki.
  • Jest możliwość, abyś powiedział mi co robić, aby dalej spalać masę , ale również co robić, aby skóra mi nie obwisała?

Jakie wykonywać ćwiczenia ?:)



Otrzymałam odpowiedź :

  • Po 1. musisz przestać traktowac wagę jako wyznacznik progresu. wagę w sensie cyfry. dużo lepiej postępy oddaje lustro oraz zmniejszające się obwody/luźniejsze ubrania. tu przechodzimy do pkt 2.

  • Po 2. musisz zacząć trening siłowy, a rowerek i bieżnię traktować jako uzupełnienie siłowni, nigdy na odwrót. już piszę dlaczego - tkanka mięśniowa to żywa tkanka, która musi być oczyszczona, natleniona, odżywiona - te wszystkie procesy wymagają energii, tym samym mocno napędzają metabolizm. poza tym im wyższy procent tkanki mięśniowej/mniejszy tkanki tłuszczowej w ciele, tym lepsza wrażliwość insulinowa, czyli mniej insuliny jest potrzebne, zeby przetransportować taką samą ilość składników odżywczych do odpowiednich komórek w ciele. a niższy poziom insuliny oznacza mniejsze skoki poziomu cukru we krwi, to z kolei przekłada się na brak napadów głodu.

  • Po 3. nie musisz obawiac sie nadmiernego umięśnienia - u kobiet jest to niemożliwe bez wspomagania hormonalnego z zewnątrz, ciebie to raczej nie dotyczy  natomiast minimalny wzrost mięśni poprawi krążenie w poszczegolnych częściach ciała, w tym też skóry. dodatkowo wzrasta tonus, czyli napięcie spoczynkowe mięśni, tym samym skóra też staje się jedrniejsza i lepiej naciągnięta.

  • Po 4. tu znowu wracamy do wagi - przy tej samej wadze tkanka tłuszczowa jest dużo większa objętościowo (dokładnie jak na załączonym zdjęciu). jeszcze lepiej - moze się zdarzyć, ze pomimo spadku obwodów waga nawet minimalnie wzrośnie. wynika to z tego, że jeden gram mięśni wiąże 4 gramy wody w glikogenie. Glikogen to materiał energetyczny, swego rodzaju paliwo niezbędne do pracy mięsni. 



Co Wy na to? Zgadzacie się z tym? :)))))



29 komentarzy:

  1. Ja się z tym zgadzam:) http://szczypta-soli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się na 100 % z tą ostatnia grafiką!
    http://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądre odpowiedzi :) Zgadzam się w 100% ! Do tej pory ciągle robiłam aeroby i nie widziałam zbyt spektakularnych efektów. Od września ulepszyłam dietę i zaczęłam robić trening siłowy 3 razy w tygodniu, w dni nietreningowe aeroby i już widzę efekty. Ale nie na wadze - patrzę w lustro i widzę, że mój brzuch jest mniejszy i jędrniejszy :) Waga powinna być ostatnim wyznacznikiem, centymetr wręcz przeciwnie :) Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Da się? Oczywiście, że się da ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też się zgadzam. Jak chodziłam na siłownię to trener też kazał 10min rowerek na rozgrzewkę, potem ćwiczenia siłowe w odpowiedniej kolejności, ilości i obciążeniu, a na koniec min. 30min rowerek.
    I faktycznie mimo, że waga stała w miejscu lustro pokazywało mniejszy brzuch i okolice żołądka.
    Nie byłam taka "wydęta" ... a chodziłam tylko 3 razy w tygodniu na siłkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. CIalo opalone wydaje sie szczuplejsze wiec ja teraz zaczynam jest miliony kilogramow marchewek i mam nadzieje ze to da tez jakis efekt optyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. polecam na przemian w jeden dzien orbitrek, skakanka i rowerek stacjonarny a w nastepny cwiczenia na rozne partie ciala z mel b naprzyklad bo chodakowska troche za nudna , cwicze tak od miesiaca i efekty widac golym okiem pomimo ze waga nie konieznie spadla

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety dieta tu jest mimo wszystko najważniejsza. Ćwiczenia to tylko dodatek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się z Tobą, ja dzięki głównie ćwiczeniom schudłam 10 kg. W swojej diecie jedynie zmieniłam to, że piję wodę i zrezygnowałam z jasnego pieczywa.
      Anita

      Usuń
    2. To widocznie już wcześniej odżywiałaś się zdrowo. Moim zdaniem ciam ma absolutną rację - ćwiczenia pomagają się skórze zregenerować i ściągnąć oraz nadają jej ładny, zdrowy wygląd. Jednak to dieta - racjonalne odżywianie przynosi najlepsze efekty. Bez tego ani rusz. Chyba, że katujesz się całymi dniami treningami.
      Lota

      Usuń
    3. Moje odżywianie jest przeciętne i nie katuję się ćwiczeniami. Myślę, że ćwiczenia i dieta są ważne i na wzajem się uzupełniają. Każdy wybiera wybiera swoją ścieżkę odchudzania, najważniejsze by to sprawiało radość.
      Anita

      Usuń
  9. kolejny argument, żeby podjąć trening siłowy. siłowni się boję (nie ogarniam tych maszyn) ale kupiłam hantle, a następne będą obciążenia na nogi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z tym, tylko jest małe ale... zastój wagowy w Twoim wypadku Kamila nie wynika ze wzrostu mięśni po rowerku/bieżni... u Ciebie w czym innym tkwi problem, nie mniej jednak, super, że skłaniasz się w stronę autorefleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie ma tu autorefleksji. Jest wpis na blogu od przypadku do przypadku, koniec ze wspieraniem innych, olewanie komentarzy z pytaniami o np, zaburzenia odżywiania i mierzenie się z nimi. I stopniowy wzrost wagi Kamili nazywany eufemistycznie przestojem.
      Donia

      Usuń
  11. To wszystko zależy od tego co chcemy osiągnąć. Znajoma kulturystka powiedziała mi kiedyś, ze jak chce się spalić tłuszcz to powinno się pić dużo wody. Ale jeśli chce się uzyskać większą tkankę mięśniowa to powinno się pić soki. Organizm też się szybko przyzwyczaja do ćwiczeń, dlatego z czasem powinniśmy sobie je zwiększać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cwiczenia siłowe są najlepsze, ale naprawdę siłowe, nie machanie 2 kg hantelkiem. Areoby, cardio to tylko dodatek.
    Podobnie z wagą. Ja schudłam dwa rozmiary, mimo że waga pokazywała tylko 4,5 kg. Ćwicząc 1,5 godziny dziennie 3razy w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim skromnym zdaniem nie chudniesz bo skrajnie wyczerpałaś organizm głodowymi porcjami mało wartościowego jedzenia. Mocno ograniczając kalorie- i skupiając się na nich a nie na wartości odżywczej jedzenia schudnąć można- jak to widać na Twoim przykładzie, ale płaci się za to ogromną cenę. Twój metabolizm zwolnił do minimum, do tego stresujesz ciało sporym wysiłkiem fizycznym. Tak długa beztłuszczowa dieta musiała do tego sporo namieszać w Twoich hormonach. Uważam że w ten sposób nie schudniesz, robisz sobie tylko krzywdę. Radziłabym przede wszystkim wysypiać się, relaksować, umiarkowany wysiłek fizyczny- czasami pływanie , czasami rower, dłuższy spacer. I JEŚĆ. Nie barwiony chlebek z przeźroczystymi kawałkami piersi czy odtłuszczony jogurcik, tylko porządny stek z warzywami, trochę orzechów, tłuste ryby, awokado, jajka, oliwę z oliwek, jak zjesz pieczona karkówkę to tez się nic nie stanie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. halo gdzie jesteś? Ile można czekać na wipis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo komuś poprzewracało się w główce... Tak to jest, jak się ktoś afiszuje ze swoim sukcesem wszem i wobec by następnie spocząć na laurach i napawać się swoją "popularnością". Nie ma wpisów bo i pisać nie ma o czym. Ciągle tylko regres albo constans jeśli chodzi o rezultaty, w związku z czym autorka niniejszego bloga przestaje być "autorytetem w dziedzinie odchudzania" i unika swoich "fanów" tłumacząc się na wszelkie możliwe sposoby. Kamilo udzielasz wszystkim rad, może i sama przyjmij jedną ode mnie: przestań żyć przeszłością, tym do czego doszłaś, przestań płynąć na fali, słabnącej już popularności (można powiedzieć, że od roku, czyli mniej więcej od momentu kiedy założyłaś bloga, znajdujesz się w punkcie "0") tylko skup się na nowych celach, stawiaj sobie wyżej poprzeczkę bo niedługo stracisz to nad czym tak długo pracowałaś i nie zaniedbuj ludzi, którzy pokładają w Tobie nadzieję. Pozdrawiam E.T.

      Usuń
    2. Jeśli liczysz na odpowiedź, szczerą, od Kamili, albo nawet jakikolwiek komentarz w tej sprawie, to się rozczarujesz. Ja od miesiąca próbuję spytać o sprawy kluczowe, ważne, a tu jedynie pseudo motywujące obrazki, zero zaangażowania w bloga.
      Donia

      Usuń
    3. Laska od samego początku w głowie miała fiu bziu..blog umarł śmiercią naturalna..na face ma czas na bloga nie..no bo o czym ma pisać? Nie piszę więcej bo za chwilę Pani Sidor mi opisze-nie chcesz mie wchodz tutaj--to moje życie.
      Dziewczyny dajcie sobie spokój-bo z taka motywacją nie ujedziecie,tak jak napisała moja poprzedniczka-jej 5 miut sławy się skończyło..Spójrzcie jaką motywację daje Konrad Gaca na swoim fan page na Face..

      Usuń
    4. Wkurza mnie już ten zastój, człowiek się napali wchodzi codziennie żeby przeczytać kilka słów a tu ciągle cisza....zawiodłam się meeega na Kamili, przykro mi kasuje adres w mojej wyszukiwarce bo szkoda czasu.

      Usuń
    5. Niestety, ale muszę się zgodzić z osobami poprzedzającymi. Jeśli ktoś to przeczyta to życzę powodzenia na drodze do zdrowego życia! I napiszę tylko jedno bo być może więcej tu nie wejdę: TY JESTEŚ NAJWAŻNIEJSZA/Y! WALCZ DLA SIEBIE :)
      Pozdrawiam, Ania

      Usuń
  15. Zgadzam się w pełni z Wami! Dzięki Ania! ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. gdzie się podziewa gwiazda Kamila w h... wszystkich ma i w dodatku z wszystkich nas traktuje jak jakiś pustaków , jak jej potrzeba to pisze żeby tylko się nią jarać ale niestety ona ma zjarane ale w głowie

    OdpowiedzUsuń
  17. pisała ze będzie podawać nowe wątki,przepisy, zdjęcia a to tylko głupie obiecanki.olewka na maksa,gwiazda jednej nocy.....

    OdpowiedzUsuń
  18. Taaaak...oberwało Ci się Kamilko.Podpiszę się pod tym obiema łapkami .Nie ma najmniejszego sensu tu zaglądać.Wyobrażam sobie jak jest Ci przykro to wszystko czytać.Zachłysnęłaś się sławą i spoczęłaś na laurach.Szkoda bo ani się nie obejrzysz i będzie " po ptakach".Nie oczekuję od Ciebie odpowiedzi bo Ty masz w nosie wszystkich tu piszących.Proszę tylko o jedno ,daj sobie spokój z Super Linią bo chyba nie jesteś już ekspertką od odchudzania....a szkoda.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Chodakowska ma więcej fanów więcej meili i wiadomości a radzi sobie dużo lepiej z tym. Co dzień jest kilka notek, zdjęć!!!! Wole ją! Zawiodłaś mnie niesamowiecie!

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)