poniedziałek, 2 grudnia 2013

Nie wiem, kiedy wrócę


....

Postanowiłam po długich rozmowach z Mamą, że na razie muszę odpocząć.
Nie wiem, kiedy tu napiszę, kiedy zajrzę i kiedy wrócę ja.
Jak to Moja Mama mówi "Każdy dzień jest jak poniedziałek"- monotonia życia.

Zatraciłam gdzieś siebie, swoje odchudzanie, swoją walkę. Zatraciłam konkretnie siebie.
Muszę odnaleźć siebie.
Próbuję wstać, ale ciągle mi to nie wychodzi.
Nie chodzi tylko o odchudzanie i styl życia, ale o wszystkie inne rzeczy związane z moim życiem.

Walczę codziennie, ale chyba muszę tą walkę zacząć na nowo sama. Zrozumieć, przeanalizować i zinterpretować.

Wrócę, bo nie ma innej możliwości.
Daję sobie czas, aby znów znaleźć w sobie Kamilę sprzed kilku miesięcy.

Życzę Wam powodzenia i jeżeli zatraciliście się gdzieś i zgubiliście, odpocznijcie, zbierzcie myśli.
Ja zaczynam od dziś.

28 komentarzy:

  1. Przykro mi......ale zycze Kamilko bys wszystko poukladala sobie jak chcesz i predko wrocila. Potrzebujemy Cie..

    OdpowiedzUsuń
  2. O jaa:( nie lubię tego...Kochana głowa do góry sama mam ciągle zwloty i upadki, bez Ciebie to nie to samo. Trzymam kciuki i tak wiele osiągnęłaś i nadal będziesz walczyć tak jak my. Jestem z Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem Cię doskonale, i twoja decyzja jest zdecydowanie słuszna.
    Sama mam dokładnie to samo od jakiegoś czasu, że co wstanę to upadam i tak w koło Macieju, a to sensu też nie ma ...
    Trzeba dać sobie trochę czasu, liczę na Ciebie i wierzę, że powrócisz o wiele silniejsza niż kilka miesięcy temu :) !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za twoj nowy poczatek. Ja tez sie pogubilam, probuje powstac, walcze ze swoim egoizmem, slabosciami i zmorami. Gdy zbiera mne jakas deprecha biore swoj czerwony parasol i ide ile sil w nogach. Jesli wrocisz odmieniona , bede czekac i podziwiac. To twoje zycie, ciesz sie nim , baw sie , nie marnuj ani chwili, ale tez nie odpuszczaj , aby nie stracic tego co juz osiqgnelas. Pozdrawiam, wesolych pogodnyh dni ci zycze .ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam. Nigdy się nie poddasz, więc niedługo nadejdzie dzień, gdy wygrasz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. POWODZENIA!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli jednak....nie przejmuj się, tak właśnie jest w odchudzaniu... poddźwigniesz się. Mi osobiście pomogła zmiana dietetyka.
    Ps. I tak będę tu zagladala z niecierpliwością na kolejny post. Pisz o wszystkim. 3mam kciuki !!!
    Elwa

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Niewiem czy to wymowka ,czy tylko cos co nie powinno sie tu pojawc.Czlowiek robi cos ,a nagle rezygnuje bo ????sie nie udaje,bo sie nudzi ,bo wychodzi cos w innym kierunku.Nigdy dziewczyno nie jest cos wazniejszego od tego co dalas tu tym ludziom ,ty im dalas nadzieje i ,jak mozesz ja zabierac ,kto dal tobie na to pozwolenie ,to tak jak ktos ma sie stac matka i nagle odrzuca to dziecko bo nie, one bedzie plakac .Nie zgadzam sie z tym ,odpoczac moze czlowiek ktory przepracowal 50 lat pracy i za zwyczaj on tego nie chce ,zrob bym mogla byc dumna na ciebie ,nie smutna ze nioe dalas rady ,choc potrafisz ,bo to wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swieta racja:)

      Usuń
    2. Nie przesadzaj z tą nadzieją i nie dorabiaj ideologii do tego bloga :) Fajnie się czyta, ale odchudzać się musisz sama, nikt Ci w tym nie pomoże, żaden blog, ani żadna akcja.

      Usuń
  10. Będę czekać na Ciebie, bo dajesz mi siłę! Wracaj jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Każdy niestety przeżywa na pewnym etapie swojego życia jakąś stagnację, przygnębienie czy poczucie słabości. Grunt aby zrobić sobie bilans rachunku zysków i strat. Porównać sobie co uzyskujemy brnąc w określonym kierunku, a czego nie daje bycie biernym. Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie ! Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  12. myślę, że to po prostu zimowy kryzys... który ja też niestety przeżywam dość mocno i wszystko mi się sypie... dlatego czasem lepiej sobie trochę odpuścić, wrzucić na luz, przeżyć cudowne święta z rodziną i naładować akumulatory, zamiast pisać na siłę. Wierzę, że wrócisz (obie wrócimy) do blogowania

    OdpowiedzUsuń
  13. Precious writter, Thankx for producing this important material. I found it handy. Kind regards !!
    for mac online games

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest od groma takich ludzi jak Ty. Postaw sobie za cel pokazać im że tez potrafią. Przeglądam te blogi o odchodzaniu, ćwiczeniach a tam w kółko jedno i to samo. Ojej ważę 65 kg, chcę ważyć 10 kg mniej:) Myślę PLISSSSS!!!!!
    A tu wchodzę i widzę że ktoś ma taki sam problem jak ja:) Wracaj i dawaj czadu. Trzymam ksciuki

    OdpowiedzUsuń
  15. Kamila, jest mi potwornie smutno. Robisz te same bledy co ja, tylko ze ja nie obiecalam wszem i wobec, ze bede sie wazyc w kazdy wtorek, ze 5 grudnia podam wage, ze... cuda, niewidy. Do diabla, kto powiedzial, ze nalezy sie pokazywac tylko wtedy gdy sukcesy, przeciez prawdziwe zycie jest i slodkie i gorzkie! Odbierasz ludziom nadzieje i wiare. Nie wierze, ze Tobie sie uda, za to ja, na zlosc takim rzucajacym slowa na wiatr pokaze, ze poradze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeeeest nareszcie mi się udało :D długo tu nie pisałam, ale chcę się pochwalić: Pierwszy mój cel osiągnięty, jest 7 z przodu :D stracone tylko (dla mnie aż 6 kg). Przede mną walka by to utrzymać i zrzucić jeszcze min 5 kg. Trzymam za Was i za siebie kciuki. Buziaki
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgłoś się po pomoc do Pana Konrada Gacy - to najlepszy fachowiec i profesjonalista, a w dodatku przesympatyczny człowiek.
    Z nim wygrasz, zobaczysz! Pozdrawiam i wierzę w Ciebie! NIE PODDAWAJ SIĘ!

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzymam kciuki. Uważam ze jesteś dzielna i tak długo dawawlas radę. Czasem trzeba skupić się na sobie. Co nas nie zabije to nas wzmocni.:-) powodzenia:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. I am really Glad i found this blog.Added allenchu.4rtofclean.com to my bookmark!
    jeux de strike

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale jaja ,ciekawe kto akceptuje te komentarze .Pewnie sama " cudowna" Kamilka.Śmiechu warte.Dziewczyno jesteś po prostu beznadziejna.Wal się z tym swoim "blogiem"

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj! Schudłam 30 kg i to co pisałaś było dla mnie dużym wsparciem! Bedę na Ciebie czekać, bo dajesz mi mega powera !
    Nie poddawaj się! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. lepiej już nie wracaj...

    OdpowiedzUsuń

  23. Uważam, że potrafisz zainteresować innych tym, co piszesz. Mam ochotę dodać Twoją stronę do mojej listy blogów o dietach http://blogiodietach.blogspot.com/ . Zapraszam dodatkowo do jej odwiedzenia.
    Pozdrawiam, Daria

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziś znowu się najadłam. Od dwóch miesięcy nie mogę 'zaskoczyć' z dietą. Bardzo brakuje mi Twojego pisania Kamila. Wracaj jak najprędzej!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Kamila wracaj bo odpuscilam razem z Tobą 4 kg juz do przodu proszę pomocy! jestes mi tutaj potrzebna! kamcia:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiara - Walka - Przegrana ???

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)