niedziela, 16 lutego 2014

Trening szczęścia

:)))))

Podliczyłam spadki z tamtego tygodnia, w sumie minus 47,8 kilograma! Połowę mniej niż dwa tygodnie temu, ale to zasługa tego, że zaczęła się dyskusja na temat mojego jadłospisu. Jutro dla mnie bardzo ważny egzamin, bo okaże się czy jadłospis, który sama sobie ustaliłam jest dla mnie dobry i czy straciłam na wadzę.

Wczoraj byłam na imprezie, wytańczyłam się po wszystkie czasy, ale pewien incydent przerwał mi dobrą imprezę. Dziś wstając rano umyłam się i wyszłam na kijki. Potrzebowałam powietrza i czasu tylko dla siebie. Chciałam intensywnie pomyśleć o niektórych sprawach w moim życiu. To już będzie mój rytuał, będę wyprowadzać się codziennie na spacer i mówić sobie "Chcę zmienić swoje życie". Zaczęłam dużo czytać i medytować. Pamiętam, gdy robiłam to na samym początku swojej walki, potem gdzieś się to we mnie zatraciło, ale znów pojawiło się światełko nadziei, bo Filip przypomniał mi o tym jak medytacja dużo wnosiła w moje życie i jak się wtedy czułam. Jutro duży sprawdzian dla mnie. Idę do pracy na 4.45, wstaję o 4, chcę wejść na wagę i się uśmiechnąć :) Jutro cały dzień zorganizowany, w pracy do 9, potem z Mamą po towar, skalpel z Mamą, z Siostrą idziemy do restauracji na koktajl, bo chcemy szczerze same we dwie porozmawiać, następnie wizyta u Mamuśki i basen z Pauliną. Jutro mam zamiar zacząć chodzić na basen, postaram się pływać codziennie po godzinę. Brakowało mi basenu! 

Pisałam dwa dni temu artykuł do "Superlinia", popłakałam się. Temat o Świętach i jak dawać sobie radę, ale zrobiłam z tych Świat inny artykuł o tym, ze te dni są na przemyślenia o tym kim jesteśmy dla samych siebie i ile my same znaczymy w swoim życiu. Mam dla Ciebie zadanie, którego się podejmiesz lub nie. Chciałam zbudować ostatnio swoją wartość na nowo, wiesz co zrobiłam? Usiadłam i na kartce papieru ( potem musiałam iść po jeszcze jedną) napisałam to co do tej pory w swoim życiu osiągnęłam dla siebie i innych! Kończąc pisząc sama nie wierzyłam, że mając 24 lata tyle w życiu zrobiłam!

Zbuduj swoją wartość na nowo. Być może czasami w siebie wątpisz, nie wierzysz lub twierdzisz, że jesteś nikim, też czasami tak mam. Czasami Przyjaciele w życiu próbują nas budować, oni układają z nas dom, ale to my musimy być cementem, który wszystko połączy w całość.
Weź kartkę, usiądź i zapisz wszystko z czego jesteś dumna w swoim życiu, wszystko co dało coś Tobie lub sobie! Zobacz jaką masz moc. Jesteś na początku swojego życia, a już masz tyle osiągnięć.

Co znalazło się na moich budujących kartkach? Wypiszę kilka rzeczy dla mnie najważniejszych:

- Brązowy medal Mistrzostw Polski w Judo
- kilkakrotna Mistrzyni Wielkopolski w Judo
- uczestniczka Międzynarodowego Turnieju w Cetniewie w Judo
- współudział w organizowaniu musicali na rzecz chorych dzieci i zebranie ponad 60 tysięcy złotych
- wolontariat w Pogotowiu Opiekuńczym
- zorganizowanie Paka dla Dzieciaka
- zorganizowanie Paka dla Zwierzaka
- felietonistka "Superlinia"
- napisanie tomiku ze swoimi wierszami, którego jeszcze nikt nie widział
-schudnięcie 35 kilogramów
- jestem magistrem
- wolontariat w Szpitalu 
- zorganizowanie zajęć ruchowych dla Pań
- różne kursy i skzolenia
- studium dietetyczne
- prowadzenie bloga

To niektóre z rzeczy, które miałam na kartkach. Usiadłam , przeczytałam i wiesz co? Więcej robiłam dla innych niż dla siebie. Kocham ludzi, kocham im pomagać, to jest to co daje mi szczęście i radość. Muszę znaleźć trochę czasu dla siebie i zaopiekować się sobą! Przecież mną się nikt nie zajmie :).

Zrób to ćwiczenie, zbuduj swoją wartość! :*
Zostawiam Cię teraz samą z Twoimi myślami :)












6 komentarzy:

  1. Oj, masz pod gorke, jesli dobrze rozumiem, zwazysz sie jutro o 4 rano? Trzymam kciuki ale wiadomo, ze wynik moze byc zafalszowany przez tak wczesna godzine.... chyba wroce i tez zaczne z Toba walke, pomimo wszystko

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam za Ciebie kciuki! Ja zaczynam swoją walkę-wiarę-wygraną. Zagrzewasz do walki. Nie przestawaj.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, tutaj szczuplej na buzi! Super, tak trzymaj. U mnie też waga spada :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm is anyone else experiencing problems with the images on this blog loading?
    I'm trying to find out if its a problem on my end or if it's the blog.
    Any feed-back would be greatly appreciated.

    Look at my blog post; San Diego California ()

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam takie jabłko i love you. Wspaniała walentynka dla tych co się odchudzają!

    OdpowiedzUsuń
  6. a te zajecia w niesluszu zumby w srode ile kosztuja?

    OdpowiedzUsuń

To co tu piszę to część mojego życia. Żyję po swojemu, tak jak chcę. Uszanuj mnie, blogowiczów i moje życie. Przecież jesteśmy tu dla siebie. :)