Czas obudzić się ze snu wiecznych wymówek, wiecznego mówienia " jestem leniem", "Jak ja mam dać radę", "Jak mam to zrobić przecież nie mam czas". Masz czas oglądać seriale, marudzić, a nie masz czasu dla siebie? KONIEC Z TYM!!!!
Nie użalaj się nad sobą, głaskanie po głowie pomaga na chwilę. Przecież jesteś w stanie zniszczyć wszystko co stanie Ci na drodze. Dostałam dziś mejla od jednej z Was. Kobieta wspaniała, która zaczęła walkę dawno temu wraz ze mną, teraz dowiedziała się, że jest chora na raka wiecie co mi napisała ? " Powiedz im wszystkim, że nie ma wymówek, ja mam raka i pokonam go, a to chyba trudniejsze od nie słodzenia herbaty i ruszenia dupy sprzed kanapy". Jesteś w stanie pokonać wszystko, tu chodzi o Twoją psychikę, ciało często płata figle, ale nareszcie po czasie dostosowuję się do nas!
Skończ z wymówkami:
JESTEM ŻARŁOKIEM- może i tak jest, kochasz jeść, zajadasz problemy, ale to wymówka doskonała, nie argument.
JESTEM ŁASUCHEM- jesteś uzależniona od cukru. Cukier wydziela hormony szczęścia, więc tak się nagradzacie. Takie hormony wydziela w naszym organizmie aktywność fizyczna. Wybór należy do Ciebie. Wytrenuj mózg, by nie wpadał w pułapkę.
ZJEM KONIA Z KOPYTAMI- zawsze mówimy tak po zjedzonym posiłku, gdy mamy ochotę na słodkie. Wyrównaj cukier we krwi produktem o niskim indeksie glikemicznym tj. orzechy, śliwki suszone, a nie przetworzone węglowodany w postaci ciastek i ciasteczek. Ciastka rozchwieją Twój metabolizm.
JEM ZA DWOJE- jeśli jesteś w ciąży tym bardziej dbaj o to co jesz. Nie sięgaj po ciastka, tort i czekoladę, gdy ujrzysz na teście dwie kreseczki, wiem, że często nie pilnowania siebie żałujecie z grubsza po 40 tygodniach.
Zaskocz siebie. Nie marudź, nie mów, ze wszyscy mają lepiej od Ciebie. Tylko Ty musisz się odchudzać, tylko Ty masz problemy. Kłopoty są po to by je pokonywać. Znalazłaś drużynę, która trwa w Tobie. Nie obrażaj się na świat, gdy ktoś powie Ci coś złego, pokaż wszystkim, że nie jesteś taka jak mówią inni. Jesteś sobą, udowodnij wszystkim jaką masz wartość. Niech nie zadzierają z najbardziej wartościowym człowiekiem świata!
Wykaż się, już jutro rano nadchodzi próba. Czekam na Wasze wyniki. Wierzę w Was niesamowicie, dlaczego? Bo jesteś bohaterem swojego życia!
Udowodnij to sobie!
PS. Kochani ja stoję w miejscu, ale walczę :)
to niewiarygodne ile prawdy jest w tym co piszesz. Czytam i mam wrażenie ze stoisz obok i mówisz do mnie. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńw końcu:) nie ma co pier***ć trzeba przestać narzekać,bo to jest najbardziej wkurzające!
OdpowiedzUsuńMyszuś
Macie dziewczyny rację. Ja jutro jak wejde na wage to czuje,ze sie przerażę, bo niestety piatek i dzien dzisiejszy to same grzechy-i moje ulubione kluchy, a juz bylo tak dobrze w czwartek. Jednak nie poddaję sie i bedę walczyć...Jutro z mężem siłownia i koniec z obżarstwem. Czuję, że dam rade, chociaż jest ciężko :-(
OdpowiedzUsuńRacje ma dziewczyna, ktora ciężko zachorowała: czym jest niesłodzenie lub ograniczenie jedzenia z tym co ona przechodzi?
ER plock
Kama Kochana, u mnie chaos się w kradł, ale motywacja ciągle ogromna. Walczę! Dziękuję za motywację i inspirację.
OdpowiedzUsuńwiem, łatwo o wymówki, ja mam ostatnio, że się akceptuję... owszem akceptuję się, kocham, ale chcę być też zajebista i czuć się naprawdę dobrze w swoim ciele!
OdpowiedzUsuńtam tą akcję zawaliłam lecz poukładałam sobie w główce to i owo troszkę mi to zajęło i od poniedziałku daje czadu cw co dzień nie podjadam pomału do celu , ale widzę ze troszkę mnie tu i ówdzie mniej :)
OdpowiedzUsuńależ Ty potrafisz motywować, Kochana jesteś genialna! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane, Dziękuję
OdpowiedzUsuń-1,4 pozdrawiam, Marta
Weszłam na wagę i nie wierzyłam (kontrolnie zrobiłam to 3 razy). Mimo iż ćwiczeń nie było i jeszcze kilka dni nie będzie (choróbsko straszne mnie dopadło ) ,zgubilam 0,8 kg - jupi :D
OdpowiedzUsuńU mnie też waga stoi w miejscu.-1 cm w pasie i tyle. We wtorek byłam na wodnym aerobiku i było super, ale niestety się rozchorowalam. Wiola D.
OdpowiedzUsuńJa po dzisiejszym ważeniu - 0,4kg
OdpowiedzUsuńWaga pokazała -0,8 kg. :) Bardzo dobra wiadomość:)
OdpowiedzUsuńWaga pokazała -0,8kg. Super:)
OdpowiedzUsuń-2kg ;)
OdpowiedzUsuńKochana przeczytałam i ryczę z tego powodu a dlaczego bo to jest napisane to cała prawda o mnie .Dziękuję za ten wpis ,muszę pomysleć nad swoim zyciem ,bo tak dlaej byc nie może
OdpowiedzUsuńWitajcie. Piękne słowa Kamila. Ja dziś stanęłam na wadze dziś jak co tydzień z wielką obawą a tu niespodzianka: -1.6 kg oraz -14cm. Najwięcej na biodrach i brzuchu z czego bardzo się cieszę. Nie byłoby tego gdyby nie ty, twoj blog i akcje. może wkrótce zobaczę upragnioną 6 na wadze. Trzymajcie się i nie poddawajcie się bo nie warto! !! Anita G
OdpowiedzUsuńPomiar poranny był: -0,9kg. Happy, happy! Buziaki odchudzaki.
OdpowiedzUsuńJa dziś chora jestem fatalnie, zapalenie zatok chyba... plus okres :/ dlatego przybyło mi 0,3 kg. Ale spadły cm z uda,- 1,5 :) to już -15 cm od pierwszego mierzenia w styczniu :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia i nie dawajcie się!
Mnie przed zjedzeniem czegoś kalorycznego powstrzymuje pytanie do siebie "Serio taką pierdołą chcesz zaprzepaścić coś, co tak ciężko wywalczyłaś?" - działa ;)
Motywacja niesamowita:) No a ja zgubiłam w tym tygodniu 0,9 kg ;) a to oznacza.... że od początku kiedy jestem z Kamilką ubyło mi piękne 20 kg!W końcu doczekałam się tej liczby ;) Kamila- jesteś moim < naszym> aniołem!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Usuń- 1,0 kg . to juz 5 tygodni z Toba i -5kg !!!
OdpowiedzUsuńNo to się melduję: -3kg (w poprzednim tygodniu waga stała) i po jednym cm w udach, rękach i pod biustem. Reszta w miejscu. Najbardziej mnie cieszy, ze osiągnęłam dwucyfrowy wynik :D
OdpowiedzUsuńTu mała motywacja do dalszej walki :)
OdpowiedzUsuńhttp://lukoszek.com/index.php?p=Adrian-Lukoszek
Ja również walczę i idzie mi dobrze jak nigdy :) jestem z siebie dumna i mam wielką chęć do życia, ćwiczeń, zdrowego jedzonka :) Wystartowałam z setki. Straszny wynik na wadze spowodował wielkie bum w mojej głowie i zaczęła się walka :) Od połowy stycznia 5 kilogramów jeszcze 35 do mojego celu. Wiem, że mi się uda ponieważ bardzo tego pragnę i wierzę w siebie!! Pozdrawiam Kamilko, pisz do nas "grubasków" jak najwięcej bo pomagasz ogromniaście. Buziole :)
Witaj
OdpowiedzUsuńJa też stoję w miejscu od tygodnia:( chyba woda mi się zatrzymała ale walczę dalej:) zmieniłam jadłospis ,zobaczymy w przyszły poniedziałek.Pozdrawiam
Magdusia
Witaj Kamila
OdpowiedzUsuńJa tez stoję w miejscu o tygodnia:( chyba woda się zatrzymała ale walczę dalej,w poprzedniej akcji się udało to i teraz sie uda!Zmieniłam jadłospis i zobaczymy za tydzień.Pzodrawiam
Magdusia
te słowa zamieszczone powyżej naprawde potrafią dać kopa nie wiem czy w obec powyższego wypada się chwalić spadkiem wagi ale tak po cichu napomne że wskazówki wagi pokazały u mnie -0,7 kg a łącznie od początku odchudzania z wami ubyło mnie już 6,5 kg, dzięki za wsparcie i wszystko co robicie, walcze dalej
OdpowiedzUsuńJa w tym tyg 0,5kg Magda.
OdpowiedzUsuńi moje pół kilograma w dół! ♥
OdpowiedzUsuńKikiiiiiiii! Jak ja się cieszę, że Cię mam! :DDDD ;*
ja -1kg w tym tygodniu:)
OdpowiedzUsuńu mnie po tygodniu -3.1 kg :)
OdpowiedzUsuńWitam!W tym tygodniu waga stoi.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU mnie minus 0,5kg,a w sumie 7kg pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńHej, Kochani! U mnie 1 kg mniej. Yupiii! U mojego meża również 1 kg mniej. Chcemy zrzucić do 25 marca po 4 kg, wtedy mój mąż będzie bronił tytułu naukowego, i chcemy być wylaszczeni:) a co...
OdpowiedzUsuńRose..
A ja - 1,3kg :) Razem od początku 6,3 kg :) Jedziemy dalej :) Monika z Bytomia
OdpowiedzUsuńU mnie po tygodniu -3,1 kg:)
OdpowiedzUsuńi ja jestem: - 1.1kg; reszta wyników na blogu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrycja - UK
U mnie również waga w miejscu, ale jestem dzis po biezni i orbitreku. Nie poddaję się i walcze nadal. Mam nadzieje, że za tydzień bedzie przynajmniej kilogram mniej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, walczmy
ER Płock
Ja wracam po kryzysie... o dziwo, waga bez zmian (dobrze, że nic nie przybyło!) i spadło 1,5cm w biodrach :) takie niespodzianki mimo kryzysu cieszą :)
OdpowiedzUsuńWitam w tym tygodniu tylko 0,8 i 1,5cm.Aga z Lublina:D
OdpowiedzUsuńI u mnie tym razem bez zmian.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Dareńka z Poznania
Hej wszystkim!
OdpowiedzUsuńw tym tygodniu-0,9 kg i jedziemy dalej!!!
pozdrawiam
Sylwia
Hej Wszystkim!
OdpowiedzUsuńu mnie -0,9 kg
pozdrawiam
Sylwia
U mnie - 2 kg:)))
OdpowiedzUsuńKamila dziękuję....gdyby nie Ty....a tak ludzie już zauważają moją przemianę...i widzę, żę biorą przykład (nordic) bo skoro ja schudłam to i oni mogą:)
Pozdrawiam
Mona-Bieszczady
witam
OdpowiedzUsuńu mnie po tygodniu stagnacji w tym tygodniu super efekt 1,5 kg mniej.
pozdrawiam
hej, nie dokładnie wiem o co chodzi w zabawie, bo niedawno odkryłam Twój profil na facebooku, a ten zaprowadził mnie tutaj, ale pochwalę się że straciłam 0,8 kg. (mało/dużo?)w tydzień. zaczynałam od okrągłych 9dyszek. Także walczę ze zbędnym balastem (całe życie), tym razem mam nadzieje będzie to wygrana walka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gocha:)
U mnie bez zmian... Waga stoi.
OdpowiedzUsuńDzień Dobry! U mnie malutki spadek wagowy z tego tygodnia czyli - 0,4 kg ale za to w każdym miejscu ubyło mi łącznie 10 centymetrów. Pomógł mi w tym basen, pływam co drugi dzień. Teraz dołącze step i zmieniam dietę. Zobaczymy jaki będzie efekt. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam. U mnie -1 kg. Gosia.
OdpowiedzUsuńWitam :) u mnie -1,3 kg w tym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńWitam :) U mnie -1,3 kg :), a w sumie to już -12 kg :))
OdpowiedzUsuńa ja się nie ważyłam . nie chciałam . od 3 dni rzucałam się na wszystko co zaprzepaściło moje 4 tygodnie diety. dziś się opamiętałam ale 4 tyg ciężkiej pracy poszło ... . ehhh
OdpowiedzUsuńPaulina W
Od tlustego czwartku nie moge sie pozbierac! Wiecznie zaliczam wpadki ;(
OdpowiedzUsuńto ciastko tu, to batonik tam, nie chce mi sie wstawac, o chodzeniu na silownie juz nie wspomnie nawet, tragedia :(
Owszem zbliza mi sie okres ale ja tak nie chce, nie chce jesc slodyczy a jem ;-(((
i mi motywacja spadla 0 80% w dol, ratunku :(
u mnie -0,8 kg monika z poznania
OdpowiedzUsuńja w cztery tyg schudlam 6 kg w ostatnim tyg -1.5kg ciezko mi bylo przez cale zycie zbierac sie do odchudzania az w koncu p;oszlam na psychoterapie i po 6 miesiacach zdobylam sily zeby raz na zawsze pozbyc sie sadelka
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :) ja też całe życie się zbieram i zawsze miałam tyle wymówek...
UsuńJak się chce to się da, niezależnie od warunków. Ja dietuję nawet podczas choroby (tylko jem więcej owoców).
Pozdrawiam :)
mi zeszło 3kg, więc jakby co można doliczyć:)
OdpowiedzUsuńmi w tygodniu zeszło 3kg, więc można doliczyć jakby co:)
OdpowiedzUsuńTоday, I went to the beaсh front wіth my kids.
OdpowiedzUsuńI found a seа shell and gave it tο my 4 yeаr οld daughter and said "You can hear the ocean if you put this to your ear." Shе put the shell to heг ear and screameԁ.
Thегe wаѕ a hеrmit сrab insiԁe аnd іt ρinchеd
her eаг. Ѕhe neveг wants to go
back! LoL I know thіs is totally off topic but I haԁ
to tell sοmeone!
Also vіsit my рagе ... HTTP://eswphd.org.uk/index.php?title=User:SharylLen