MISTRZOWIE!!!!
Już poniedziałek, zaczynamy akcję :)))
Przede mną cała noc nauki, ale muszę Wam napisać coś.
Nie zapomnijcie pomierzyć się, zważyć, porobić zdjęć :)
Czekam na Wasze relacje.
Oby wejście na wagę uświadomiło Wam - TO JEST TEN CZAS ZACZYNAM WALKĘ !!!!
Nie poddawać się, dążcie do marzeń ! :)))
Wierzcie walczcie wygrywajcie :*
Buziak ode mnie na dobry dzień !
WIERZĘ W WAS!!!! <3
No to buziak! :*
OdpowiedzUsuńZmierzona, zważona. 81,5 pierwszy cel 77,5.
UsuńNo to zaczynamy! <3
OdpowiedzUsuńNo to zaczynamy. U mnie śniadanie zaliczone. Zdjęcie zaraz zrobię a miarę zrobię jak kupie miarkę. Moja
OdpowiedzUsuńgdzieś zaginęła
zapowiada się dobrze :) boję się tylko, że nie damm rady :(( że już z początku wysiądę.. :((
OdpowiedzUsuńi chciała bym się zapytać blogowiczek jak i Ciebie, czy podczas odchudzania kiedykolwiek, nie miałyście problemów z zaparciami? Właśnie skończyłam ostrą głodówkę, by powalczyć wraz z wami 'na zdrowo' , lecz te cholerne zaparcia przyprawiają o ból głowy -.- możecie coś poradzić ?
ostre głodówki są zakazane, są niebezpieczne dla zdrowia i zaparcia to tylko jedna z konsekwencji, zahamowany metabolizm kolejna. należny pamiętać o odpowiedniej podaży wody i błonnika pokarmowego i o ruchu! - które maja za zadanie poprawić perystaltykę jelit. przy stosowaniu preparatów z błonnikiem zawsze pamiętajcie o piciu adekwatnej ilości wody. i odradzam stosowania herbatek z liściem senesu itd. jelita się rozleniwiają, a w dodatku odwodnienie nie będzie sprzyjało dążeniu do celu jakim jest lepsze samopoczucie. - P.F.
Usuńzgadzam się, żadnych głodówek! walczę z tym odkąd tylko pamiętam. jaki sens ma głodówka jeśli dodatkowo ktoś trenuje? taki że na dzień dobry nie ma energii aby wstać, nie ma sił, żeby ćwiczyć, nie ma sił na nic.to jest całkowicie bez sensu.
Usuńa najbardziej mnie denerwuje kiedy ktoś za motywację podaje cudowne zdjęcie dziewczyny z mięśniami i krągłymi pośladkami a za chwile pisze: jem 1000 kcal.
szału dostaję, ponieważ wszystkim staram się wytłumaczyć, że mięśnie potrzebują pokarmu żeby się zbudować, nasze ciało też
a głodówkami dodatkowo można sobie zepsuć cały metabolizm.
mam znajomą, która kiedyś stosowała głodówki, a teraz nie może schudnąć i dietetyczka wyjaśniła jej,że jest to wina właśnie głodówek.
Zaczynam - choć troszkę po swojemu. Motywacja wisi przedemną. Waga 106,7 przy 174 cm (jeszcze tydzień temu było 110 - ale grypa mnie trochę wymęczyła). d.
UsuńZaczynam kochana na wadze 94 kg i 178 cm muszę i nie poddam się
OdpowiedzUsuńDoris
za mną kolejny tydzień walki :) mam mieszane uczucia co do pomiarów, bo waga skoczyła o 0,7kg, ale pomiary trochę spadły... chociaż wiem, że waga mogła wzrosnąć z powodu okresu lub powiększenia tkanki mięśniowej :) WALCZYMY DALEJ!!
OdpowiedzUsuńZaczęłam - waga 138,5 kg, 171 cm - motywacja ogromna i nie do ruszenia. Pozdrawiam wszystkich Akcyjnych!
OdpowiedzUsuńO to fajnie, ja również z taką samą wagą i wzrostem ruszam :)) No, może mam 1 cm więcej :) Powodzenia!
UsuńLena
Zaczynamy! :)
OdpowiedzUsuńzaczynamy start z 77kg wzrost 175 :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie zrobione, notatnik przygotowany, ciało pomierzone oraz śniadanko zalicznone. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich! :-)
Powodzenia :)
Zaczynam z wagą 101,2 przy wzroście 170 cm. Zaczynam walkę o lepszą siebie, o lepzse jutro. I to właśnie dzieki Tobie,Kamilko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Krysia
Zaczynam z wagą 93,8 przy wzroście 169.
OdpowiedzUsuńDziekuję za materiały, dostałam dwa razy.
Pozdrawiam Was kochane. Powodzenia.
Jola
ruszasz dokładnie z tego samego punktu co ja! powodzenia! :))))
UsuńJa podobnie startuje co Ty Madzia i Jola tylko że kilogramów ciut więcej bo 97 :) Powodzenia dla nas Wszystkich Babeczek :*
UsuńMarcik
z tym, że ja już tą wagę mam dawno za sobą! :) Tylko zaczynałam od tego samego ;)
UsuńNo i ja z podobnego miejsca: 93,2kg, 160cm wzrostu. Zmotywowana!
UsuńMateriały dostałam. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZaczynam - 122kg - 169cm
Pozdrawiam
Dana
Zaczynamy! Materialy dotarly,
OdpowiedzUsuńsniadanie zjedzone, motywacja jest, wymiary tez ;)
Pozdrawiam i dobrego dnia! :)
Waga 58,9 kg, wzrost 158 cm, cel 50 kg :)
OdpowiedzUsuńJa mam tez 158 cm i chce do 52 kg zejsc, aktualnie 57.1 :)
UsuńJa swojego czasu byłam już przy 55 ale glodzilla zrobiła swoje :P
Usuńtrzymam za Was mocno mocno kciuki,
OdpowiedzUsuńja nie chcę schudnąć, ćwiczę żeby ujędrnić ciało, pozbyć się tkanki tłuszczowej
wzrost: 170 cm
waga: 56 kg
Otrzymalam materialy, dzieki pomocnicy :) Dziekuje bardzo.
OdpowiedzUsuńZaczynam!!!!!
Waga 70,5 kg
Wzrost 164 cm
Maczka K
zmierzona , waga 85kg wzrost 160cm wiek 22
OdpowiedzUsuńmotywacja MAŁYMI KROKAMI DO CELU , JA WAM POKAŻĘ! :) POWODZENIA
Materialy dotarly:) sniadanie zaliczone, ale zapomnialam sie zważyć:/ jutro poprawie.
OdpowiedzUsuńTruskawa
Sialala, zaczynamy! jestem pelna energii i zapału... przede mną 15kg!
OdpowiedzUsuńnie zalamujcie sie na starcie! jestescie w stanie osiagnac tyle ile potrafi wyobrazic sobie Wasza wyobraznia!!!!!!!! dzialamy!!!! Paula
w tym miesiącu 5 kg, jak będzie wiecej to też się ucieszę :D byle do marca -15kg!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki!
sukienka w groszki
Materiały dotarły :) sniadanko o 8 zaliczone :) od tego czasu cały czas sprzątałam, żeby być czymś zajęta i nie myśleć o jedzeniu :) jak narazie jest dobrze :) idę gotować ryż i robić piersi z kurczaka, żebym mogla zabrać do pracy :)
OdpowiedzUsuństartuję z waga 61kg - wzrost 166cm
Moj cel - min 5kg mniej na wadze :)
zaczynam -60kg, 165cm wzrostu -cel 54 kg i wyrzeźbione ciało, kobiece. Ojj chciała bym żeby "tym" razem mi się udało. Zmotywowanie się do jedzenia posiłków o stałej porze i w takiej ilosci jest dla mnie nie lada wyczynem bo len ze mnie . Mam nadzieje że z pomocą mojego psa kijki itp będą weselsze :-) Bardzooo bym chciała być w śród osób kończących tą akcje . Musi się udać. buziaki
OdpowiedzUsuńPaulina W
Jest to możliwe do osiągnięcia - mi przy 164 cm wzrostu i wadze 64-65 kg "zeszło" od września prawie 10 kg :)
UsuńWitajcie u mnie śniadanie też zaliczone. teraz pomiary. powodzenia ja startuje z waga 77.5 kg na 164 cm.
OdpowiedzUsuńPo ciężkim (dietetycznie) weekendzie zaczynam! Najważniejsze, że nie jest źle. Muszę się tylko ze wszystkim ogarnąć, no i zaplanować jedzenie na najbliższe dni, bo bez tego nie funkcjonuję.
OdpowiedzUsuńWaga 64,9 kg przy wzroście 163 cm i wymiary pozostawiające wiele do życzenia - tak więc czeka mnie kolejny ciężki tydzień z siłownią :)
króliczyca
Sama zamierzam się odchudzać, ale pierw pragnę zgubić te 5 kg. Potem zobaczymy. Niestety mam kłopoty, bo jestem nastolatką i rodzice nie zgadzają się na intensywne wyczyny. Patrząc na Ciebie, i na Twoje sukcesy, powraca mi nadzieja, że ja również schudnę. ;)
OdpowiedzUsuńHej ludzie, anonimowi tak ja, podpisujcie sie jakos, zeby mozna bylo nas rozrozniac :) Maczka K
OdpowiedzUsuńZaczęłam ja również. Waga 74,6 wzrost 163cm
OdpowiedzUsuńDo boju dziewczyny :-)
Zaczęłam, pokonałam już pierwszą pokusę. Muszę dać radę i z Wami się uda.:))
OdpowiedzUsuńKróliczyca BMI masz w normie wiec nie jest zle;)Gratulacje!(wiem,bo mam taki sam wzrost ale wage narazie 69,5 kg) i póki co mój cel podczas akcji JA WAM POKAŻĘ to zejscie do BMI w normie, czyli do 65 kg....a wiec -4,5 kg trzeba zrzucic w ciagu miesiaca!!:) Dzisiaj na razie ladnie sie trzymam, sniadanko było,kawka do tego i teraz koktajl truskawkowy:) później zdrowa piers z kurczaczka z suróweczka a wieczoremZUUUUMBA !!:)))
OdpowiedzUsuńpowodzonka laski
anuskaaa88
Teoretycznie BMI mam w nomie, ale raczej na granicy normy i nadwagi (zależy od dnia), ale nie to jest największym problemem. Pominę już fakt, że wg dietetyczki, u której ostatnio byłam na pomiarach tylko, bo miała darmowe (generalnie dietetyk nie jest mi potrzebny) powinnam ważyć 54 kg i akurat z tym się zgodzę, bo od zawsze moim celem ostatecznym jest 55 kg, ale na chwilę obecną najważniejsze jest dla mnie zmniejszenie tkanki tłuszczowej, bo mam jej zdecydowanie za dużo, a jak wiadomo grozi to poważnymi chorobami w przyszłości.
UsuńGratuluję Ci dobrego startu, ja właśnie się porządnie najadłam (2000 kcal już na pewno zaliczyłam) i widząc ten paskudny śnieg za oknem coraz mniejszą ochotę mam, by jechać na siłownię, ale postaram się chociaż w tej kwestii nie nawalić. Oczywiście nie chcę zawalić diety, więc do końca dnia postaram się już jakoś rozgrzeszyć, a jutro już wg planu, który zaraz ustalę. Najbardziej martwi mnie tylko ten cały karton słodyczy, który trzymam w pokoju i dziś uzupełniłam jeszcze po brzegi, niestety to moja słabość ;/
króliczyca
Króliczyco, wywal do śmieci ten karton słodyczy do śmieci. Musisz to zrobić aby pożegnać się ze starymi, złymi nawykami; i będziesz wolna:) i nie będziesz miała co podjadać...
UsuńRose
Problem w tym, że ja mam zaburzenia odżywiania, jestem jedzenioholiczką i w życiu nie wyrzucę jedzenia, a inna sprawa, że jeśli już mam takie zrywy to wydaję te słodycze, bo wyrzucić bym nie mogła - nigdy mi się nie przelewało, więc nie marnuję jedzenia. Poza tym dziś już sporo z tego kartonu wyżarłam, pewnie waga wróciła, ale co tam. Na jutro mam już ścisły plan, więc będzie dobrze :) No i pełna energii ruszam na siłownię po 2-dniowym "odpoczynku".
Usuńkróliczyca
przestań robić zapasy i się tłumaczyć. oddaj słodycze, a w sklepie regał ze słodkościami omijaj z daleka.
UsuńŁatwo powiedzieć zdrowemu człowiekowi. Idź i powiedz alkoholikowi "wylej/oddaj alkohol, a w sklepie omijaj dział z alkoholem" - tak się nie da bez leczenia, silna wola tu czasem nie wystarczy.
Usuńkróliczyca
ja także jestem z wami waga 77 wzrost 170 cm
OdpowiedzUsuńPowodzenia wszystkim
OdpowiedzUsuńMoja waga 75,2 wzrost 169.do wakacji 65kg.mam 2 dzieci i podjadam.
OdpowiedzUsuńKamila a zdjęcia potraw wysyłać tobie na email??
OdpowiedzUsuńtak :*
OdpowiedzUsuńPomiary zrobione, waga 82,50 wzrost 157..chlebek otrębowy się piecze,piersi z kurczaka się rozmrażają :)ubrana w dresik zaczynam ćwiczyć serię z Mel B - polecam! ..póki co, nie tęsknię za słodyczami :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia dziewczyny!
Juti
Zaczęłam z Wami waga 75,6kg wzrost 161cm jestem pełna pozytywnej energii i zapału . Posiłki pyszne nie długo podwieczorek . Zaliczyłam dziś już spacer ,40minut ćwiczeń oby tak dalej trzymajcie się dziewczyny i Ty Kamilko . Powodzenia :)Żeby chęci do walki Nas nie opuszczały !!! Ania
OdpowiedzUsuńJa również wystartowałam dziś o poranku. Zaczynam pracę o 7.30, więc śniadanie zjadam po przyjściu do biura. Jednak przed wyjściem zdążyłam się zważyć:93,2kg, co oznacza, że do zdrowej, 60 kilogramowej wagi mam 33,2kg. Do boju!
OdpowiedzUsuńKacha..widzę, że mamy ten sam cel - 60 kg! :) Juti
UsuńI dzionek I zbliża się ku końcowi :) Jak Wam kochani poszlo?
OdpowiedzUsuńu mnie:
Śniadanko: 2 kromeczki grahama z sałatą, plastrem szynki drobiowej, pomidorem i ogórkiem
II śniadanko: paróweczka drobiowa, maly jogurt
Obiadek: mieszanka warzyw duszonych, braczki z chrzanem
Kolacja: serek wiejski z ogórkiem, wędlinką i pomidorkiem
Do tego kawa, 2 ziołowe, 1 zielona i 1 l wody :) do boju!!!! :P
a no i zapomniałam jeszcze dodać, że były jeszcze ćwiczenia cardio Mel B :)
OdpowiedzUsuńdobrze będzie dziewczyny:) ja jestem z siebie dumna, bo pięknie rozpoczęłam dzień - na basenie,posiłki też regularne (płatki owsiane z mlekiem, grachamka z polędwica drobiową, zupa warzywna, jogurt z owocami i skuszę się jeszcze na jabłko) i dużo, dużo wody, tylko moze kawy za dużo, ale popracuję nad tym. A no i zakupy muszę ogarnąć bo w roztargnieniu swoim jeszcze tego porzadnie nie zrobiłam. A na starcie mam 175 cm i 110,4 kg, marzę o 70, a będzie super jak uda mi się zdrowo dojść do 80:) Dziś odkryłam kolejną motywację i wiem, że tym razem się uda :)Trzymajcie się :* Cieszę się, ze tu mogę się podzielić z Wami moimi zmaganiami :)
OdpowiedzUsuńewe
Ja też dzień zaczęłam z uśmiechem na twarzy i z optymizmem... Niestety po kłótni z mężem odechciewa się wszystkiego :( Ale nie poddaję się, tym razem musi mi się udać!!! Będę walczyć ze swoimi słabościami i z brakiem wsparcia u najbliższej osoby...
OdpowiedzUsuńDobrze, że tu mogę się wyżalić i znaleźć wsparcie, dziękuję!
Gosia
Gosia nie poddawaj się. Niech żadna kłótnia z mężem nie odbiera Ci optymizmu i chęci do walki. Zaraz się pogodzicie i nie będziesz żałować przynajmniej, że zgrzeszyłaś podjadaniem :) powodzonka
UsuńWitajcie !
OdpowiedzUsuńMoja waga na dzień dzisiejszy to 65kg przy wzroście 162.... Dużo;(
Cel to 52 kg :)
Mam silną motywację, już znalazłam nagrodę za wytrwanie w postanowieniach:)) I to pomaga mi nie mysleć o jedzeniu, bo nowa, piękna sukienka KUSi ;ppp
pozdrawiam wszystkich odchudzających się ! :)
angelaa
Maczka K
OdpowiedzUsuńJa bylam na pierwszym dniu diety pierwszego tygodnia- myslalam, ze tak trzeba.Niestety, nie dalam rady tyle w siebie wepchnac, od tygodnia ograniczalam porcje a poza tym zaczelam pozniej sniadanie.Jeden posilek musze pominac.
Moj brazowy ryz nie byl niestety smaczny ale zjadlam
Anonimowy po klotni z mezem! Szczerze wspolczuje, mnie tez w takich momentach raczki lubia opadac.Trzymaj sie, niedlugo bedzie ok
UsuńMaczka K
No mój mąż mnie zmotywował Wczoraj ''i tak zjesz kebaba''. Chuja!!! Udowodnie że potrafie a on niech pęka z zazdrości że mam kobiece ciało i nie tylko jemu moge się podobać .
OdpowiedzUsuńPaulina W
Super Paulina:) nie poddawaj się!!ja też muszę udowodnić że dam radę tym razem i nie ulegnę żadnym pokusą, by pokazać innym że mogę znów wyglądać sexy
OdpowiedzUsuńPierwszy dzień zaliczam mimo wszystko do udanych:)Dieta na 3+(zakupy zrobiłam dopiero dzisiaj,więc z racjonalnym odżywianiem startuję od jutra) ale ćwiczenia: na 5(zaliczyłam 60 min. z Ewą Chodakowską i MelB)Jestem zmęczona, ale szczęśliwa , że dałam rade. Jak to sie mówi: PIERWSZE KOTY ZA PŁOTY.
OdpowiedzUsuńPrzy wadze 99,7 i wzroście 170 uważam, że czas najwyższy obudzić się!!!
Pozdrawiam,
Krystynka
ja startuje z wagą 72 kg przy 165 cm niestety:( tak sie zaniedbałam po ciązy że aż wstyd... Mój cel to 58kg wtedy wyglądam normalnie i dobrze się czuję we własnym ciele. na razie nie kuouje ciuchów dopiero jak schudnę, takie ma postanowienie;) Bo szafa pęka w szfach od ubrań kiedy ważyłam przed ciążą czyli 58kg. Szkoda mi ich się pozbywać bo są praktycznie nowe i fajne.
OdpowiedzUsuńMąz na razie mnie wspiera:)
Wiola D.
Dzisiejszy dzień prawie zaliczony jeszcze tylko smarowanie;-) ale to już tylko przyjemność. Dzień uważam za udany dałam radę i jestem z siebie /z Was również/ dumna zbyle tak dalej. Pozdrawiam i dziękuję Kamilo za zmotywowanie do działania Roma
OdpowiedzUsuńWiola D. Widze, ze mamy podobne parametry :) Ja przy 164 cm 70,5
OdpowiedzUsuńDzisiaj caly wolny czas zajelo mi gotowanie, mam nadzieje, ze jakos sie wdroze z czasem. Mam ugotowane 3 porcje zupy (pychota wyszla) i 3 kurczaka, zamroze i bedzie troche do przodu. Maczka K
Dzisiejszy dzień zaliczony na mocną 5+ :) dieta wg planu :) a z ćwiczeń to jak na razie:
OdpowiedzUsuń- 2h marszu po tym "świetnym" śniegu
- 40min biegania
- 40min hula hop
- ćwiczenia na brzuch
idę zaraz na rower ( jakieś 50km i spać)
Jutro drugi dzień nowego życia :)
Marta
Pierwszy dzionek zaliczony, jeszcze tylko kąpiel i balsamowanie ciałka :) Ja do diety i ćwiczeń dorzucam jeszcze codzienny masaż bańką chińską, choć dla osób, które nie miały z nią styczności radzę co drugi dzień i stopniowo zwiększając czas, np. do 15 min. ponieważ na początku "trochę" boli :) ... ale daje super rezultaty - w minione lato przez miesiąc systematycznego stosowania (codziennie 15 min. poza pierwszym dniem miesiączki, który u mnie jest katorgą) spadło mi w udach 3 cm :))))))) Warto!!!!
OdpowiedzUsuńZatem do dzieła!!! :)
Lideczka :)
Hej, to jest moje drugie "wzięcie się" za siebie. Kiedy poznałam swojego ówczesnego męza to tak było nam dobrze, że bardzo przytyliśmy, zwłaszcza ja:( Poznałam wtedy niesamowity smak hamburgerów, frytek, lodów, ptasiego mleczka,itd. I tak szczerze to jakoś mi te dodatkowe kilogramy nie przeszkadzały, nawet na ślubie. Moja babcia zmarła w maju tego roku z powodu otyłości, i wtedy pękło coś we mnie. Zrozumiałam, że muszę zacząć walczyć o siebie i swojego męża (któremu też niczego nie brakowało) o nasze zdrowie. Zresztą widziałam od jakiegoś czasu u mnie początki cukrzycy. Więc zaczeliśmy się racjonalnie odżywiać się, nie było żadnej diety, rozpiski co mamy jeść danego dnia; oraz zaczeliśmy chodzić na kijasach. Zaczeliśmy się odchudzać 23 maja do 27 września. Później to sobie odpuściliśmy, ale w miarę staraliśmy się, zdrowo jeść. Mój mąż od tego czasu przytył 1 kg, i to w sumie po świetach. Myślę, że waga nam ustabilizowała się. Mój mąż schudł 16 kg. Ja nie wiem, bałam się wejść na wagę i zobaczyć "coś" co mnie przerazi, nie miałam tyle odwagi co on. Ale mierzyłam się centymetrem to jakoś mnie mniej przerażało niż waga. W maju moje najszersze miejsce na biodrach miało 123 cm, pas 100, na dzień dzisiejszy kolejną walkę zaczynam o wymiarach: biodra 102, pas 84 cm, waga 74, przy wzroście 167 cm. Jak poznałam męża ważyłam około 63 kg, i uważałam, że to jest znacznie za dużo. Chyba dlatego nie chciałam wejść na wagę bo wiedzialam, że teraz jest znacznie więcej niż te 63 kg. Wczoraj miałam pierwsze ważenie od jakiś 4 lat. Kamila mnie zmotywowała, że trzeba podjąć świadomą walkę. I być dumnym, że się schudło, że się wygrało, bo ja się tylko chowałam. Jak ktoś mnie pochwalił, że schudłam to się peszyłam. Moim celem końcowym jest waga 55 kg. A cząstkowym 65 kg. Więc do dzieła. Rose
OdpowiedzUsuńoczywiście aktualnego męża, nie wiem dlaczego napisałam ówczesnego. Tak to już jest jak najpierw się coś rzuci a później przeczyta. wrr Rose
UsuńEhh ja to chyba jestem "mistrzem" w tyciu ;/ W ciągu dzisiejszego dnia przytyłam 1,8 kg... Nie byłam na siłowni, jadłam wszystko co wpadło w rękę, nawet nie, że miałam na coś ochotę, bo później to już tylko jadłam dla samego jedzenia. Jeśli ktoś ma podobny problem co ja, doskonale wie o czym mówię. I oczywiście po tym mocne postanowienie poprawy, cały tydzień ciężkiej pracy nad sobą tylko po to, by wrócić do punktu wyjścia i znów zrobić to samo, bo wiem, że prędzej, czy później to nastąpi... Ale się nie załamuję! Wierzę w siebie (chyba tylko ja), bo bez tego nie ruszę nawet do punktu wyjścia...
OdpowiedzUsuńGratuluję wszystkim, którym się dziś udało i oby tak dalej!
króliczyca
Króliczyca nie załamuj się każdy z nas ma jakieś wpadki ale nie poddawaj się jutro też jest dzień uwierz w siebie !!!Mogę polecić ci filmiki Ewelinki o kompulsywnym jedzeniu może pomogą mnie pomogły buziak kochana !!
OdpowiedzUsuńa oto stronka wspaniałej Ewci polecam gorąco !!!http://surowadieta.blogspot.com/
UsuńDzięki :) Zaraz luknę na te filmiki! A później idę spać i dołączam do was!
OdpowiedzUsuńkróliczyca
Witajcie, ja zaczynam ze stanem 101,6 kg przy wzroście 167 cm. Wierzę, że schudnę, będę o to walczyła, by na końcu zwyciężyć. Kamila, dziękuję za materiały, dają dużo do myślenia... Pozdrawiam wszystkich....
OdpowiedzUsuń